Tradycyjnie przedstawiamy graficzną analizę bramek, które padły we wczorajszym meczu w Polkowicach.
1:0 Kuświk (8)

Jesteśmy w środkowej fazie akcji. Wcześniej przy próbie akcji ofensywnej piłkę stracił Pitry. Niestety przy tejże akcji do przodu zapędził się Rzepka i cała prawa strona została odkryta. W tej chwili piłkę przyjmuje Kuświk, którego naciska Szymura. Przy linii autowej niepilnowany zawodnik Polkowic.

Właśnie do niego na wolne pole wędruje piłka. Szymura próbuje przyblokować Kuświka. Rzepka ma dużą stratę do piłkarza Polkowic na skrzydle.

Kuświk dosłownie „wyrwał się Szymurze”, który zaczyna go gonić. Szybko wraca także Beliancin. Pozostali obrońcy cofnięci.

Moment dośrodkowania. Gdy Kuświk uciekł, nie dał się już dogonić. Teraz znajduje się w polu karnym, Szymura i Beliancin nie zdołali dogonić napastnika. Sobotka asekuruje prawą stronę, Kowalczyk liczy na przecięcie dośrodkowania. Napastnik rywala jednak znajduje się niepilnowany w polu karnym.

Nie niepokojony przez nikogo oddaje strzał na bramkę Sabeli.

Gospodarze prowadzą 1:0.
1:1 Zachara (36)

Kapitalny odbiór Chmiela w środku boiska. Pomocnik rusza z kontrą. Z przodu jedynie Zachara.

Zachara urywa się obrońcy, wiadomo, że będzie próba prostopadłego podania.

Moment tegoż podania, Zachara uwolniony od jednego rywala, ale już widać, że zaraz nadbiegnie drugi.

Piłka na wolne pole. Sędzia rozwiewa wątpliwości – gramy dalej. Zachara i obrońca Polkowic ścigają się do futbolówki.

Obrońca próbuje jeszcze przepchać Zacharę.

Ale ten uwalnia się i od niego i z około 16 metrów uderza na bramkę.

Strzał jest bardzo precyzyjny i katowiczanie mogą się cieszyć z wyrównania.
1:2 Szymura (90)

Jesteśmy już po rzucie rożnym Damiana Chmiela. Piłka jest zagrana na krótki słupek. Próbuje ją przeciąć jeden z obrońców. Przed polem bramkowym Hołota i Stefański.

Nie udało się obrońcy przeciąć dośrodkowania i piłka leci dalej – dość mocno uderzona.

Trafia na nogę Szymury, który jest w asyście kilku obrońców, ale udaje mu się oddać strzał.

Po rykoszecie piłka dostaje dziwnej paraboli i lobuje bramkarza Polkowic.

Jeszcze rozpaczliwa próba interwencji obrońcy na linii.

Ale piłka wpada do siatki i GieKSa prowadzi 2:1!

Nic dziwnego, że mogliśmy oglądać takie obrazki. Oby takich więcej!
Mader
19 kwietnia 2012 at 09:31
Zajebistą robotę robicie Panowie. To dzięki kibicom (przede wszystkim takim jak Wy), ten klub przeżyje. Musimy przetrwać te ciężkie czasy.Jeszcze będzie dobrze:)
Majkel
19 kwietnia 2012 at 13:51
serce rośnie,lecz z drugiej strony:Szymura,Zachara,Chmiel,pomijam Rakelsa są tylko wypożyczeni,a nie łudźmy się centrotrutnie ich niezatrzymają a szkoda!brawo GieKSa,tak trzimac