Bardzo dobrze w obronie spisał się Łukasz Pielorz. Stoper czyścił jak należy i miał swój udział w tym, że GieKSa nie straciła bramki. Po meczu rozmawialiśmy z zawodnikiem na temat derbów z Tychami.
Po meczu z Sandecją pytałem trenera Skowronka, czy był zadowolony z waszego pressingu po meczu z Sandecją. Dzisiaj chyba w tym elemencie nie mógł mieć zastrzeżeń, nie przypominam sobie, żeby GieKSa grała tak agresywnie od początku meczu.
Takie mamy założenia, już w Nowym Sączu tak graliśmy, ale stały fragment gry zadecydował o naszej porażce, choć mieliśmy sytuacje, aby zdobyć trzy punkty. Od początku z Tychami zakładaliśmy sobie, że będziemy grać pressingiem, spełnialiśmy założenia trenera i to się przełożyło na wynik. Tychy miały w końcówce jedną sytuację, ale przez cały mecz kontrolowaliśmy sytuację.
Pierwszy gol – w wydawałoby się beznadziejnej sytuacji – został właśnie zdobyty po nacisku na rywala.
Nigdy nie można się poddawać, a wiedzieliśmy, że bramkarz rywali lubi popełniać takie błędy. Grzegorz był na to uczulany, wetknął tę nogę, a że piłka go szuka, stało się tak, że zdobyliśmy bramkę. Ten gol ułożył spotkanie, a potem to już było dobicie.
Wychodzi na to, że przedłużona przerwa nie wytrąciła was z rytmu.
Staraliśmy się utrzymać ciepło i koncentrację, najpierw na korytarzu, a później na boisku. Widać było, że nie zostaliśmy wytrąceni, dominowaliśmy od początku i strzeliliśmy dwie bramki.
Patrząc na poprzednie mecze, w których grałeś na prawej obronie, nie wyglądało to jakoś szczególnie dobrze, a na stoperze właśnie tak jest. Wolisz grać jako ostatni obrońca?
Grając na prawej obronie nie miałem za bardzo okazji do podłączania się, taka była nasza taktyka. Kiedyś grając na tej pozycji mogłem grać bardziej ofensywnie. Czuję się lepiej na stoperze i to chyba widać.
Czuliście wsparcie kibiców?
No kurczę, życzyłbym sobie, żeby tak każdy mecz wyglądał. Już przed pierwszym gwizdkiem, jak stadion krzyknął, to ciarki przeszły po plecach. O to chodzi w piłce, by nie grać przy publiczności liczącej 300-500 osób, tylko tak jak dzisiaj – kibice byli dwunastym zawodnikiem.
Jesteście w stanie wygrać pozostałe 3 mecze?
Skupiamy się na najbliższym – myślimy o trzech punktach, a potem będziemy myśleć, co dalej.
MICHU
9 listopada 2014 at 14:26
Grzegorz była na to uczulany.
Grzegorz to chłop 😀 czyli Był