Dołącz do nas

Kibice

Kibicowska historia GieKSy według TMK – część 5

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Brynów, Kostuchna, Libiąż, Boniol czy Ruda Śląska – między innymi te dzielnicowe flagi zawisły podczas derbowego spotkania Górnika z GieKSą. Teraz to może dziwić, ale kiedyś flagi dzielnicowe były podstawowym narzędziem naszego oflagowania. Zapraszamy więc na kolejną podróż do ‘kiedyś’.

Tym razem zaczynamy od sierpnia 2005r, a więc 47 numeru miesięcznika „To My Kibice”. To właśnie w tym numerze można było zobaczyć zdjęcie ze spotkania rozegranego w Zabrzu

 

TMK-nr47

 

Niestety zdjęcie to znalazło się jedynie w działe ‘old school’. A zarówno w tym, jak i w 48 numerze o GieKSie nie pisało się nic. Spowodowane było to oczywiście tym, że przeżywaliśmy wówczas trudne chwile. Udało się jednak wystartować od IV ligi, w której też ciekawych meczów nie brakowało, czego najlepszym przykładem jest relacja opisująca nasz mecz ze Śląskiem Świętochłowice w 49 numerze „TMK” (październik 2005)

 

TMK-nr49

 

Kolejny jubileuszowy numer i kolejna relacja z ciekawego meczu z naszym udziałem, a mianowicie – 50 numer „TMK” oraz relacja z derbów z Tyskim GKS-em, rozegranych przy udziale 10 000 kibiców!

 

TMK-nr50TMK-nr50-cz2TMK-nr50-cz3

 

Numer zamykający rok (51, grudzień 2005) uraczył nas jedynie zdjęciem podświetlanej folii zaprezentowanej podczas meczu kończącego rundę, przeciwko Sarmacji Będzin.

 

TMK-nr51

 

IV liga obfitowała tylko w kilka kibicowsko ciekawych spotkań, dlatego kolejną porcją wspomnień uraczymy Was z numeru 53 (luty 2006) – i to wspomnień nie byle jakich, bowiem wszyscy Ci, którzy musieli znosić trudy rozgrywania spotkań przeciwko mało znanym rywalom mogli podczas zimowej przerwy zakupić „TMK” i wrócić pamięcią do spotkania przeciwko… Śląskowi Wrocław.

 

TMK-nr53-cz1TMK-nr53-cz2

 

 

Przenosimy się aż 4 numery dalej, z mroźnego lutego przeskakujemy na numer czerwcowy (57), a w nim relacje z gorących kibicowsko pojedynków z Myszkowem i Śląskiem Świętochłowice oraz fotorelacja z meczu przeciwko Górnikowi Wesoła.

 

TMK-nr57-cz3

TMK-nr57-cz1 TMK-nr57-cz2

 

„Wschód nowej GieKSy” świętowaliśmy podczas meczu przeciwko Bialskiej Stali, a relacja z tego niezwykłego meczu znalazła się na rozkładówce 58 numeru popularnego miesięcznika w lipcu 2006 roku.

 

TMK-nr58

 

Sierpień 2006 tp 59 już nuemr TMK. Dla nas ważny ze względu na wspomnienia finału Pucharu Polski z 1995 rozegranego na Łazienkowskiej z Legią oraz podsumowania „TOP 100”, w którym mimo gry w IV lidze znaleźliśmy się wysoko.

 

TMK-nr59-cz1 TMK-nr59-cz2 TMK-nr59-cz3

 

Jubileuszowy 60 numer „TMK” tym razem nie zawierał żadnej wzmianki o GieKSie. Tradycja została przerwana, ale za to kolejny numer zrewanżował nam nieobecność w poprzednim. I to zrewanżował dość mocno, bowiem ponownie znaleźliśmy się na rozkładówce, tym razem ze względu na mecz z Banikiem Ostrava i jednym z najlepszych popisów pirotechnicznych i ultrasowskich w historii

 

TMK-nr61-cz1

 

Znalazło się też miejsce na opis spotkania z Rakowem Częstochowa.

 

TMK-nr61

 

Po meczu z Rakowem mieliśmy na Bukowej kolejny hit III ligi, czyli spotkanie z Jastrzębiem. Mimo nieobecności kibiców gości na trybunach działo się dosyć dużo. Raport z tego i zdjęcia z innych meczów dostępne były w 62 (listopad 2006) numerze „TMK”.

 

TMK-nr62-cz1 TMK-nr62-cz2

 

Kolejne 2 numery nie zawierały raportów oraz fotek z naszych spotkań. 65 numer też nie obfitował w treści powiązane z kibicami trójkolorowych. Znalazły się w nim jednak dwa ciekawe zdjęcia z wyjazdów do Lubina oraz Jaworzna.

 

TMK-nr65

 

Numer z marca 2007 to opis najlepszych zagranicznych zgód polskich ekip. W tym zestawieniu z wiadomych względów bardzo dużo miejsca poświęcono naszej zgodzie z Banikiem!

 

TMK-nr66TMK-nr67-cz2

 

Maj 2007 to 68 już numer „To My Kibice” – a w nim opis naszych perypetii związanych z…. budową stadionu. Minęło 8 lat, a tekst wydaje się być wciąż aktualny. Jak tak się o tym pomyśli, że od 8 już lat jesteśmy zwodzeni i oszukiwani przez władze miasta, to nawet wspomnienie bardzo fajnego wyjazdu do Częstochowy na Raków, które znalazło się w tym samym numerze, nie jest w stanie poprawić nastroju…

 

TMK-nr68-cz1 TMK-nr68-cz2

 

Czerwcowe wydanie „TMK” z 2007 przyniosło nam opisy dwóch pamiętnych spotkań – u siebie z Rozwojem oraz inwazji na Gorzów Wielkopolski. Nie ma się co rozwodzić – niech przemówią zdjęcia i opisy!

 

TMK-nr69-cz1 TMK-nr69-cz2

 

W 70 numerze brak wzmianek o GieKSie. Na dzisiaj to już tyle – wspomnienia zawarte w numerach 71-90 zaprezentujemy już jutro, jak zwykle o godzinie 11:00 na GieKSa.pl – zapraszamy!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga