Dołącz do nas

Kibice

Kibicowska historia GieKSy według TMK – część 6

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Dzisiejsza część kibicowskich wspomnień to przegląd numerów 71-90. Był to okres, w którym w TMK było mało krótkich wzmianek o GieKSie. Jeśli już relacjonowane były nasze mecze, to jedynie w bardzo obszernych relacjach tekstowych i zdjęciowych. Dlatego z ogromną radością zapraszamy Was na kolejną, szóstą część cyklu „Kibicowska historia GieKSy według TMK”

Zaczynamy z grubej rury, bo od relacji z naszego wyjazdu do Wrocławia na mecz ze Śląskiem (na starym stadionie…). Jedynm z ciekawszych kibicowsko akcentów (oprócz dwóch opraw z naszej strony) było spalenie flagi kibiców Opavy, których ze Śląskiem łączy zgoda.(nr 72, wrzesień 2007)

 

nr72 wrzesien 2007

 

Z kolei październikowy numer to również dwie relacje, z bardzo ciekawych spotkań wyjazdowych z Piastem (również na stary jeszcze stadion…) oraz Jastrzębiem.

 

nr73 pazdziernik 2007 nr73 pazdziernik 2007 (2)

 

74 numer (listopad 2007) przyniósł nam w końcu relację z meczu rozgrywanego na Bukowej, a dokładniej ze spotkania z Motorem, podczas którego została zaprezentowana jedna z najlepszych opraw, czyli „FANATYCZNY STYL ŻYCIA”

 

nr74 listopad 2007 nr74 listopad 2007 (2)

Kilka dobrych meczów i opraw było za nami, więc nie mogło dziwić, że rozpoczęcie roku 2008 (nr 76, styczeń) zostaliśmy poddani w TMK bardzo obszernej analizie. Podsumowanie rundy w naszym wykonaniu zajmowało dwie strony, bo po prostu… było co opisywać!

 

nr76 styczen 2008 nr76 styczen 2008 (2)

 

 

Kolejny, 77 numer również był bardzo obszerny w treści związane z GKS-em. Pojawiły się w nim bardzo fajne opisy „Ultras GieKSy’03”  oraz naszego najlepszego FC – Mysłowic!

 

nr77 luty 2008 (2) nr77 luty 2008 (3) TMK-nr77

 

O ile wszystkie poprzednie skany z dzisiejszego zestawienia przyprawiają jedynie o dumę i bardzo pozytywne wspomnienia, o tyle numer 79 (kwiecień 2008r) już tak ‘kolorowy’ dla nas nie był. Wszystko to za sprawą wjazdu do Stalowej Woli i pamiętnej, skandalicznej akcji policji wymierzonej przeciwko kibicom GieKSy. Szczegółowe relacje oraz oświadczenie SK1964 znalazło się w tym właśnie numerze.

10988601_789284524454674_1237834254_o (1)

nr79 kwiecien 2008 (2) nr79 kwiecien 2008TMK-nr79

 

Kolejne numery (80, 81, 82) to relacje kolejno z: meczu z Arką, spotkania z Jastrzębiem i „Marszu Milczenia” zorganizowanego w Katowicach by zademonstrować niezadowolenie kibiców (i nie tylko) z działań polskiej policji.

 

nr80 maj 2008 nr81 czerwiec 2008 TMK-nr82

 

Bardzo dużo treści, dlatego żeby szybko rozluźnić oczy przypominamy Wam numer 85 (październik 2008) a w nim fotorelacja z pucharowego pojedynku z Górnikiem Zabrze. Oj ile byśmy dali, aby znów trafić na ciekawego rywala w Pucharze Polski..

 

TMK-nr85

 

86 numer to relacje ze spotkań z Widzewem na wyjeździe oraz Jastrzębiem u siebie. Oba mecze należały do tych z gatunku ‘podwyższonego ryzyka’

 

nr86 listopad 2008nr86 listopad 2008 (2)TMK-nr86

 

Kolejny numer (88, styczeń 2009) przypomniał nam jedną z najważniejszych opraw zaprezentowanych w całej historii ruchu ultras na Blaszoku.

TMK-nr87

Natomiast ostatni dzisiejszy skan to ponownie Mysłowice!

 

nr89 luty 2009

 

Na kolejną dawkę wspomnień zawartą w numerach 90-110 zapraszamy już jutro!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga