Dołącz do nas

Piłka nożna

Spadkowicze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Do startu sezonu 2015/16 zostaje już co raz mniej czasu. Większość drużyn już powoli kompletuje skład na nowy sezon z nadziejami na upragniony awans do Ekstraklasy. Związku z tym postanowiliśmy przyjrzeć się składom drużyn, które spadły z elity. W tym sezonie w pierwszej lidze jako spadkowicze zagrają: Zawisza Bydgoszcz i ubiegłoroczny beniaminek ekstraklasy GKS Bełchatów.

 

W Bydgoszczy następuje zamiana zawodników wyróżniających na tzw. rzemieślników. W tym okienku Zawiszę opuściło już kilku ważnych graczy:

André Micael (O – Moreirense FC),

Josip Barišić (N – Piast Gliwice),

Wojciech Kaczmarek (B – Podbeskidzie Bielsko-Biała),

Iwan Majewskij (P – Anży Machaczkała),

Bartłomiej Pawłowski (P – Lechia Gdańsk),

Grzegorz Sandomierski (B – Cracovia),

Paweł Strąk (O – ?),

Jakub Świerczok (N – Górnik Łęczna),

Jakub Wójcicki (O – Cracovia),

Sebastian Ziajka (O – Termalica Bruk-Bet Nieciecza).

Z klubu odszedł dotychczasowy kapitan zespołu Jakub Wójcicki oraz wyróżniający się na boiskach ekstraklasy Iwan Majewskij. Zawisza straciła na razie dwóch bramkarzy, czterech obrońców, dwóch pomocników oraz dwóch napastników. W ich miejsce zostali sprowadzeni następujący gracze:

Szymon Lewicki (N – Legionovia Legionowo),

Krzysztof Nykiel (O – Cracovia),

Łukasz Sapela (B – Flota Świnoujście),

Piotr Stawarczyk (O – Ruch Chorzów),

Tomasz Wełnicki (O – Stomil Olsztyn).

Ciekawymi transferami są obrońca Krzysztof Nykiel, który w ekstraklasie rozegrał 138 meczy oraz Piotr Stawarczyk 185 meczy. Na dzień dzisiejszy skład Zawiszy Bydgoszcz prezentuję się następująco:

bramkarze:
Sebastian Małkowski 02.03.87 194/90 Bytovia Bytów 36-0
Łukasz Sapela 21.09.82 186/81 Flota Świnoujście 137-0
Damian Węglarz 21.03.96 187/75 AZS UKW Bydgoszcz 0-0
obrońcy:
Damian Ciechanowski 03.04.96 180/75 8-0
Jakub Gackowski 15.05.96 187/77 Unia Wąbrzeźno 0-0
Adrian Gołdyn 12.06.96 175/70 0-0
Luka Marić 25.04.87 182/79 HNK Rijeka 17-0
Łukasz Nawotczyński 30.03.82 189/83 Cracovia 89-1
Krzysztof Nykiel 08.08.82 186/79 Cracovia 138-2
Cristian Pulhac 17.08.84 176/65 Qəbələ FK 7-0
Piotr Stawarczyk 29.09.83 193/88 Ruch Chorzów 185-7
Tomasz Wełnicki 18.03.90 185/77 Stomil Olsztyn 6-0
pomocnicy:
Stefan Denković 16.06.91 184/78 Puskás Akadémia FC 3-0
Kamil Drygas 07.09.91 184/72 Lech Poznań 77-8
Sebastian Kamiński 15.08.92 181/71 Flota Świnoujście 16-0
Maciej Kona 15.10.96 181/62 0-0
Jakub Łukowski 25.05.96 172/67 10-0
Mica 16.03.93 174/70 Portimonense SC 21-4
Cornel Predescu 21.12.87 177/76 Pandurii Târgu Jiu 7-1
Jakub Smektała 26.08.87 184/75 Ruch Chorzów 104-6
napastnicy:
Giorgi Alawerdaszwili 21.11.87 178/70 Metalurgi Rustawi 4-0
Alvarinho 03.09.90 170/67 Sport Benfica e Castelo Branco 43-9
Arkadiusz Gajewski 11.03.97 191/80 0-0
Szymon Lewicki 05.04.88 193/82 Legionovia Legionowo 0-0

 Bydgoski klub ma na pewno aspirację żeby wrócić na boiska ekstraklasy. Na dzień dzisiejszy kadra zespołu liczy 26 zawodników, więc można spodziewać się już tylko pojedyńczych wzmocnień lub osłabień. Zawisza będzie groźnym przeciwnikiem o miejsce premiowane awansem.

 Zespół Zawiszy Bydgoszcz rozegrał już podczas przygotowań dwa sparingi.

Zawisza Bydgoszcz 1-1 Bytovia Bytów
Kamil Żylski 88 – Michał Jakóbowski 82

Zawisza Bydgoszcz 3-2 Olimpia Grudziądz
Arkadiusz Gajewski 55, 80, Maciej Kona 88 – Adam Cieśliński 32, Marcin Kaczmarek 44

W Bełchatowie natomiast jest całkowita rewolucja składu. Z klubu odeszło kilku znaczących piłkarzy i zarząd musi te dziury jakoś załatać. „Brunatni” w tym sezonie będą musieli sobie radzić bez takich zawodników jak:

Grzegorz Baran (P – Sandecja Nowy Sącz),

Paweł Baranowski(O – SV Mattersburg),

Adrian Basta (O – ?),

Michał Mak (N – Lechia Gdańsk),

Maciej Małkowski (P – Sandecja Nowy Sącz ),

Adam Mójta (O – Termalica Bruk-Bet Nieciecza),

Alexis Norambuena (O – ? ),

Sebastian Olszar (N – ? ),

Kamil Poźniak (P – Górnik Łęczna),

Andreja Prokić (P – Górnik Łęczna),

Szymon Sawala (P – ? ),

Bartosz Ślusarski (N – Miedź Legnica),

Błażej Telichowski (O – Miedź Legnica),

Dariusz Trela (B – Korona Kielce),

Kamil Wacławczyk (P – Ruch Chorzów).

Bełchatowianie stracili łącznie 15 zawodników. Jest to spora grupa zawodników i trudno będzie nowym graczom w tak krótkim czasie jakim jest przerwa letnia dobrze się zgrać przed startem rozgrywek. Odejście kilku zawodników z podstawowego składu oznacza ciężką rundę dla zespołu z Bełchatowa. Na dzień dzisiejszy kadry nie wzmocnił jeszcze żaden zawodnik chociaż kilku jest testowanych przez sztab trenerski GKS-u. Trenerem bełchatowian został Rafał Ulatowski, który zmienił Kamila Kieresia. Trener Ulatowski zostawał bez pracy od 9 września 2013 kiedy został zwolniony z funkcji trenera Miedzi Legnica. Ulatowski swego czasu był przymierzany do GKS-u Katowice przez media dlatego, że trener był częstym bywalcem na meczach GieKSy. Kadra GKS-u Bełchatów wygląda następująco:

bramkarze:
Paweł Lenarcik 21.03.95 189/84 Mazovia Tomaszów Mazowiecki 0-0
Emilijus Zubas 10.07.90 195/80 Daugava Ryga 24-0
obrońcy:
Marcin Flis 10.02.94 185/75 Ruch Chorzów 12-0
Seweryn Michalski 12.09.94 192/83 Jagiellonia Białystok 17-2
Mateusz Szymorek 04.11.93 176/65 3-0
Piotr Witasik 04.12.92 185/78 12-0
Damian Zbozień 25.04.89 186/80 Amkar Perm 72-6
pomocnicy:
Robert Dadok 24.12.96 182/70 Stadion Śląski Chorzów 0-0
Dawid Flaszka 31.07.96 175/64 GUKS Gorzkowice 1-0
Pawieł Komołow 10.03.89 178/67 Žalgiris Wilno 41-2
Mateusz Mak 14.11.91 173/60 Ruch Radzionków 30-4
Patryk Rachwał 27.01.81 176/70 Zagłębie Lubin 290-7
Damian Szymański 16.06.95 181/70 Stal Kraśnik 19-0
Łukasz Wroński 13.01.94 172/74 37-2
Paweł Zięba 05.02.94 172/68 Stal Kraśnik 2-0
napastnicy:
Bartłomiej Bartosiak 26.02.91 176/68 Olimpia Elbląg 23-3
Arkadiusz Piech 07.06.85 171/72 Legia Warszawa 127-44

 Obecnie kadra GKS-u liczy 17 zawodników.  Na razie Bełchatów nie uchodzi za drużynę, która jest w stanie wywalczyć awans. Oczywiście jeśli dokonają konkretnych wzmocnień znów będą groźną drużyną, ale najpierw muszą uzupełnić braki w zespole.

Bełchatowianie rozegrali na razie dwa sparingi:

PGE GKS Bełchatów – ŁKS Łódź 0:1

PGE GKS Bełchatów – Lechia Tomaszów Maz. 1:0
Adam Nagórski 80

Zespoły, które spadły z ekstraklasy są na razie w całkowicie różnym położeniu. W Zawiszy dziury udaję się jakoś załatać natomiast w Bełchatowie sytuacja jest beznadziejna. Zobaczymy czy zespoły te dokonają jeszcze jakiś ciekawych wzmocnień oraz czy będą aspirować do walki o awans. W szczególności duży znak zapytania trzeba postawić na razie na drużynie GKS-u Bełchatów, która nie znalazła jeszcze godny zastępców zawodników którzy odeszli z klubu.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    maestrooo91

    13 lipca 2015 at 14:05

    Bełchatów jest słabszy niż to go oceniliscie, nie maja w składzie ani Piecha ani Zubasa, a Zbozień powinien stad uciec, dobrze wygląda tylko obrona ataku nie ma pomoc kiepska.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Czas odświeżyć pamięć #16 – Lech Poznań

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Lech Poznań to rywal, z którym – z obecnego grona ekstraklasowiczów – nie graliśmy najdłużej. Od czasu spadku w 2005 roku nie było nam dane spotkać się w żadnej lidze, a w losowaniach Pucharu Polski także nie mieliśmy szczęścia. Na przebudowanym stadionie Lecha GieKSa wystąpi po raz pierwszy w spotkaniu z gospodarzami, ale wizytowaliśmy go już przy okazji spotkań z Wartą Poznań w I lidze. 

#1 – Da Silva – Wiele osób pamięta mecz i bramkę, w której było coś „magicznego”. GieKSa przed sezonem sprowadziła do ataku Brazylijczyka Leonardo Da Silvę i z miejsca stał się on ulubieńcem Bukowej. Wielu miało nadzieję, że rodzi nam się wielki talent na miarę możliwości R9.

Da Silva jedną z kilku bramek, strzelił właśnie w spotkaniu z Lechem. Zimowy wieczór na Bukowej uatrakcyjnił jednym z najładniejszych goli w historii spotkań pomiędzy ekipami. Zobaczcie poniżej, jak pięknie uderzył z popularnej „kapy”.

#2 – Ecik ogrywa Mistrza – Do sezonu 1992/93 Lech Poznań przystępował jako Mistrz Polski. Spotkanie rozgrywane było w marcu w Poznaniu i GieKSa po niezłym meczu pokonała Lecha 2:1. Ozdobą były bramki Maciejewskiego oraz Ecika Janoszki, który tradycyjnie już uderzeniem głową zapewnił GieKSie punkty i wygraną w ostatniej sekundzie spotkania. Nie mielibyśmy nic przeciwko, by to GieKSa w sobotni wieczór cieszyła się z wygranej w takich okolicznościach.

#3 Wojciech Show i zielone koszulki – Końcówka sezonu 1994/95 to remis GieKSy z Lechem na Bukowej. Mecz warty zapamiętania z uwagi na bramkę Wojciechowskiego, który po raz kolejny potwierdził, że był wielkim specjalistą, jeśli chodzi o rzuty wolne. Warte zapamiętania były również wyjazdowe koszulki z tamtego okresu. U siebie graliśmy tego dnia w zielonych trykotach i trzeba przyznać, że prezentowały się one świetnie.

#4 – Gajtkowski pokarał Lecha – W sezonie 2003/2004 GieKSa była przez niektórych skazywana na spadek, a mimo to całkiem nieźle radziła sobie w lidze. W 7. kolejce graliśmy na stadionie Lecha Poznań i mecz ten był wyjątkowy dla Krzysztofa Gajtkowskiego. Zawodnik, jeszcze kilka kolejek wcześniej był zawodnikiem Lecha Poznań, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei i wrócił w trakcie sezonu do Katowic. Powrót był całkiem udany, choć nie aż tak bardzo, jak wszyscy sobie tego życzyli. Gajtkowski zdobył kilka bramek, w tym na Lechu, która dała nam wygraną 2:1. Był to jeden z tych momentów, w których to rywale narzekali, że „byli gracze strzelają im bramki”.

#5 – Półfinał Pucharu Polski – Sezon 2003/04 to jeden z ostatnich „sukcesów” GieKSy w Pucharze Polski. Drużyna, która w sezonie zajęła 10. miejsce z trzema punktami przewagi nad strefą spadkową, dotarła do półfinału Pucharu Polski. Biorąc pod uwagę dzisiejsze realia i nasze występy w tych rozgrywkach, to wynik ten jest abstrakcją. Abstrakcją tym większą, jeśli spojrzy się skład, którym graliśmy w tamtym okresie. Katowiczanie półfinał rozegrali z Lechem i pierwszy mecz przegraliśmy 1:2 (bramka Gajtka), a w rewanżu przegraliśmy 2:4. Nasz skład z tego drugiego mecz: Klytta – Sadzawicki, Pluta, Markowski, Adżem, Fonfara, Adamczyk, Widuch, Bała, Brożek, Gajtkowski.

***

Bilans spotkań z Lechem jest całkiem niezły – 17-13-18. Co ciekawe, mamy dodatni bilans bramkowy – 60-55. Był taki okres w historii naszej rywalizacji, w którym wygraliśmy wynikami 4:1, 3:0, 4:0. Miejmy nadzieję, że w sobotę zdobędziemy kolejne punkty w ligowej tabeli.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga