Dołącz do nas

Piłka nożna

Dobrze, pewnie, skutecznie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice tydzień temu zaliczył bardzo dobry występ w Pucharze Polski przeciw Rozwojowi Katowice. Pewna wygrana i awans do kolejnej rundy, w której katowiczanie zmierzą się z Wigrami Suwałki spowodował zwiększenie optymizmu u zawodników i kibiców. Zanim jednak odbędzie się rozgrywka pucharowa, nasz zespół zmierzył się z Wigrami na inaugurację rozgrywek pierwszoligowych.

I od początku wyglądało to… nie najlepiej. To Wigry osiągnęły przewagę i częściej zbliżali się do naszego pola karnego. Najlepszą okazję po kilkunastu minutach gry miał Łukasz Moneta, który przełożył sobie w polu karnym piłkę na lewą nogę i uderzył po długim rogu, ale bardzo dobrze obronił Rafał Dobroliński. Nieco wcześniej Dobro spisał się niezbyt dobrze, wypluwając piłkę przed siebie po uderzeniu jednego z rywali. Gdy wydawało się, że katowiczanie mogą mieć w tym meczu bardzo ciężko, na indywidualną akcję lewą stroną zdecydował się Filip Burkhardt – najpierw podcinką minął rywala, a potem szybką szarżą wbiegł w pole karne i zdecydował się zakończyć akcję, a piłka po długim rogu wpadła do bramki. Siedem minut później po rzucie rożnym Rafała Pietrzaka Povilas Leimonas najpierw uderzał piłkę głową, ale piłka została wybita z linii bramkowej przez jednego z obrońców, ale Litwin… praktycznie na siedząco dobił pod poprzeczkę, zaliczając swoją pierwszą bramkę dla GKS. Katowiczanie mieli więc uspokojoną sytuację i mogli nawet prowadzić trzema bramkami do przerwy, ale kapitalne uderzenie Rafała Pietrzaka z rzutu wolnego zakończyło swoją przygodę na słupku.

W drugiej połowie GKS Katowice grał spokojniej, nie forsując tempa. Trzeba powiedzieć, że goście specjalnie nie zagrażali bramce Dobrolińskiego. Katowiczanie co jakiś czas natomiast próbowali rozegrać groźną akcję. Swoje okazje mieli Burkhardt, który strzelił nad poprzeczką, ale najbliżej był chyba Goncerz, po dośrodkowaniu Frańczaka poprzedzonym kapitalnym crossem Burkhardta. Gra nowego zawodnika GKS, skuteczność, ale przede wszystkim boiskowa mądrość i precyzja naprawdę dają nadzieję, że będzie to „dziesiątka” z prawdziwego zdarzenia. Goście z czasem opadali z wiary i nie potrafili zagrozić bramce Dobrolińskiego, który wyjątkowo często w tym spotkaniu wychodził do górnych piłek i próbował piąstkowań. W końcówce słabszego Pawła Szołtysa zmienił debiutant Daniel Ciechański i wniósł nieco ożywienia na skrzydle. Katowiczanie bez problemu dociągnęli rezultat 2:0 do końca.

Po ciężkim początku GieKSa strzeliła dwie bramki i raczej kontrolowała wydarzenia boiskowe. Dwie zdecydowane wygrane 2:0, dobra gra (choć mankamenty jeszcze są) naprawdę po raz kolejny daje nam pozytywnego kopa. A za tydzień mecz z Zagłębiem Sosnowiec i tam również nie widzimy innej opcji jak zwycięstwo!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Magiczny wieczór

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii, przygotowanej przez Gosię, z wygranego 3:2 meczu z Radomiakiem.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga