Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Sprawiedliwy podział punktów. Media o meczu Miedź-GieKSa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów na temat meczu Miedź Legnica – GKS Katowice 1:1 (1:0) Bramki strzelili: Tadas Labukas dla Miedzi oraz Krzysztof Wołkowicz dla GieKSy.

 

 

sportslaski.pl – Sprawiedliwy podział punktów.

 

Pierwszym w historii pojedynków obu drużyn remisem zakończył się mecz pomiędzy Miedzią Legnica a GKS Katowice. Po bezbarwnej pierwszej połowie zakończonej prowadzeniem gospodarzy, w drugiej odsłonie meczu obie drużyny postawiły na atak i do końcowych sekund kibice zgromadzeni na stadionie Orła Białego mogli emocjonować się wyrównanym bojem. Ostatecznie skończyło się sprawiedliwym 1:1.

[…] Wydarzenie
Ponowny po prawie 3 latach występ Tomasza Zahorskiego na polskich boiskach. „Zahor” wszedł w 66 minucie za Litwina Leimonasa. Jest jeszcze jednak za wcześnie by pokusić się o ocenę dyspozycji byłego reprezentanta Polski. Z pewnością jednak za tydzień trener Brzęczek będzie miał większe pole manewru przy ustalaniu składu i taktyki.

[…] Co ciekawego?
– w protokole meczowym przygotowanym dla dziennikarzy przez gospodarzy kierownik GieKSy Paweł Maźniewski został wpisany w rubryce „Trener przygotowania motorycznego”. Żartów z popularnego „Pawki” nie było końca.

 

 

katowickisport.pl – GieKSa wywiozła remis z Legnicy, grając bez swojego najlepszego snajpera

 

 

[…] Zła passa GieKSy pod „kuratelą” sędziego Sebastiana Krasnego trwa nadal. Nie, żeby arbiter z Krakowa wypaczył wynik piątkowego meczu w Legnicy, albo skrzywdził drużynę gości. Po prostu nie jest to „fartowny” rozjemca dla katowiczan. Zespół z Bukowej nie wygrał żadnego z siedmiu ostatnich spotkań ligowych prowadzonych przez tego arbitra. Chłopcy z Bukowej zaliczyli w nich trzy remisy i cztery porażki.

[…] Przez pierwsze pół godziny emocji było jak na lekarstwo, na boisku nie brakowało walki, czasami na pograniczu faulu, ale klarownych sytuacji do zdobycia gola żadna drużyna nie stworzyła.

Dopiero w 41 min. w pole karne gospodarzy wpadł Maciej Bębenek, ale żaden z jego partnerów nie doszedł do piłki zagranej na 5. metr. Nim jednak rozległ się gwizdek arbitra na przerwę, padł gol, tyle, że dla Miedzi. Wojciech Łobodziński wrzucił piłkę z prawej flanki, Łukasz Garguła przeskoczył nad piłką, a Tadas Labukas wpakował ją do siatki.

Po przerwie nie mający nic do stracenia goście ruszyli z furią do ataku.

[…] W doliczonym czasie gry Miedź zmarnowała dwie okazji do zmiany wyniku. Najpierw (91 min.) główkę Telichowskiego obronił Mateusz Kuchta, a potem Garguła uderzając głową (92 min.) pomylił się o milimetry.

 

 

sport.lca.pl – Impotencja Miedzi trwa. Tylko remis z GKS

 

[…] Do piątkowego meczu obie drużyny przystąpiły osłabione. W GKS zabrakło przede wszystkim wykartkowanego króla strzelców poprzedniego sezonu Grzegorza Goncerza, a także Filipa Burkhardta. Z kolei Ryszard Tarasiewicz nie mógł skorzystać z Petteriego Forsella, którego zmogła jelitówka.

[…] W drugiej połowie mecz się ożywił. Głównie za sprawą gości, którzy śmielej zaatakowali. Bliscy szczęścia byli w 57 min., ale Błażej Telichowski, który zastąpił na boisku kontuzjowanego Tomasz Midzierskiego, wślizgiem wybił piłkę z pustej bramki.

Swoje szanse miała też Miedź, ale do stuprocentowych zaliczyć je było raczej trudno. Napór katowiczan efekt przyniósł dopiero na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem, kiedy to Krzysztof Wołkowicz popisał się technicznym strzałem zza pola karnego. Paweł Kapsa był bez szans.

 

 

sportowefakty.wp.pl – Miedź zremisowała z GKS Katowice. Piękny strzał zabrał przełamanie legniczanom

 

 

[…] Na początku dużo było dośrodkowań. Brakowało wykończenia, a ponadto piłkarze defensywni interweniowali dobrze. Pierwsze groźne uderzenie oddał Krzysztof Wołkowicz, który zastąpił na pozycji napastnika GKS Grzegorza Goncerza.

[…] Napór GieKSy rósł z każdą minutą i legniczanie byli spychani głębiej pod własną bramkę. W 57. minucie na linii ratował sytuację Błażej Telichowski, który przed przerwą zmienił kontuzjowanego Tomasza Midzierskiego.

Trener GKS Katowice wysłał na boisko Tomasza Zahorskiego, który w tygodniu wrócił do zajęć po kontuzji. Na boisku zrobiło się dużo miejsca i rozpoczęła się wymiana ciosów. Mecz mógł zamknąć drugim golem dla Miedzi Garguła. Byłemu reprezentantowi Polski zabrakło precyzji.

W 80. minucie wyrównanie stało się faktem. Wołkowicz huknął z linii pola karnego w okienko bramki Miedzi. Piękne uderzenie, Kapsa bez szans i w ten sposób Miedzianka nie przełamała serii bez zwycięstwa. W Katowicach zwyciężyła po trafieniu Midzierskiego rzutem na taśmę, a tym razem ostatnie słowo należało do zespołu ze Śląska.

Drużyny miały szansę na decydującego gola w samej końcówce. Chybili Wołkowicz i Garguła. Skończyło się więc na remisie 1:1, który nie poprawia znacząco położenia Miedzi w grze o utrzymanie i GKS w walce o awans.

 

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga