Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po meczu w Głogowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po porażce z Wigrami na piłkarzy wylała się zasłużona fala krytyki, ale dziś przy ocenach i opisach powinno być pozytywniej, gdyż GieKSa zagrała dobry mecz. Poczytajcie więc naszą opinię o grze zawodników.

Nowak – 7 – Cichy bohater meczu w Głogowie. Niby niewidoczny, ale wykonujący wielką pracę w bramce. Bardzo dobra interwencja przy sam na sam z napastnikiem Głogowa, do tego dobra gra na przedpolu oraz przede wszystkim doświadczenie, które przekłada się na kierowanie obroną. Takiej gry bramkarza potrzebowaliśmy!

Czerwiński – 6 –  Szału w grze do przodu nie było, szkoda jednej kapitalnej akcji w drugiej połowie po skrzydle. Bardziej cofnięty w defensywie radził sobie bardzo dobrze, z rywalami radził sobie dobrze. Na duży plus stałe fragmenty gry. Alan powoli staje się ich etatowym wykonawcą i trzeba przyznać, że jest z tego pożytek. Praktycznie wszystkie wrzutki były na głowę w pole karne. Jedna z nich przyniosła nam gola. Tak trzymać!

Prażnowski – 5 – Gdyby oceniać zawodnika od 20stej minuty meczu to byłaby wyższa ocena gdyż w miarę upływu czasu Oliver włączył tryb „profesor” i grał bardzo dobrze, świetnie asekurował, wygrywał powietrzne pojedynki. Niestety kolejny raz brakuje  mu koncentracji na początku meczu, z czego biorą się potem błędy i nerwowość. Liczymy na poprawę w tej kwestii.

Kamiński – 7- Bardzo dobry mecz stopera GieKSy, praktycznie bezbłędny w grze defensywnej, zalicza również asystę przy bramce. Świetnie asekurował i trzymał linię spalonego w tym meczu. Widać, że analiza gry z Wigrami tym razem przysłużyła się obronie i Kamińskiemu. Bardzo dobry wyblok jednego strzału w drugiej połowie.

Abramowicz – 7- Odblokował GieKSę jeśli chodzi o strzelanie bramek. Kapitalnie zachował się w tej sytuacji i ustawił mecz GieKSie. W ofensywie udzielał się mocno, ale czasem zawodnik musi zachować chłodniejszą głowę w atakach by nie zostawiać stoperów samych na kontrę. Z każdym meczem jest jednak lepiej.

Prokic – 5- Zastąpił Bębenka w wyjściowym składzie i niewiele wniósł, jeśli chodzi o ofensywę. Jedna akcja w pierwszej połowie gdzie mógł chyba lepiej strzelać przy kontrze. Zawodnik wygląda jeszcze na trochę zagubionego, ale mamy nadzieję, że to chwilowe. Potrzebujemy bowiem dobrej gry skrzydłowych.

Duda – 6 – W ofensywie na plus jeden dobry strzał z wolnego i z gry w drugiej połowie. Jeszcze nie były to strzały tak dobre jak w końcówce ostatniego sezonu, ale zawodnik powoli łapie formę. W defensywie pomagał Pielorzowi i ze swej roli wywiązywał się dobrze. In minus fatalne rozegranie wolnego w drugiej połowie z czego wzięła się nerwowa kontra rywali.

Pielorz – 6 – Typowo defensywny mecz zawodnika, ale ze swej roli wywiązał się bardzo dobrze. Praktycznie niewidoczny przez całe spotkanie a jednak bardzo potrzebny. Tym razem bez kiksów w przyjęciu.

Mandrysz – 7- Dużo aktywniejszy od Prokica na skrzydle, widać było, że ma wielką ochotę do gry i starał się szarpać na skrzydle. Pierwsza połowa jeszcze bez większych efektów, ale w drugiej przy grze z kontry bardzo dobrze rozgrywał piłkę. Szkoda zmarnowanej akcji Goncerza gdyż miałby kapitalną asystę.

Foszmańczyk – 6- Takiej gry od pomocnika oczekiwaliśmy od dawna a można powiedzieć, że czekamy na więcej. Spokojny w rozegraniu, gdy trzeba było przytrzymać piłkę to przytrzymywał, gdy trzeba rozegrać to rozgrywał. Brakło jeszcze trochę zrozumienia przy szybkich atakach. Oby tak dalej!

Goncerz  -5- Lepszej sytuacji do zdobycia 50 bramki może nie mieć długo. Szkoda tej okazji, bo byłby lepszy wynik a tak zmarnowana setka i oczekiwanie na kolejny mecz. Zaliczył „pół” asysty przy golu Zejdlera. Generalnie lepsza druga połowa, w pierwszej mało widoczny.

Zejdler  – 7 –grał od 61 minuty – Czego chcieć więcej od zawodnika, który wchodzi na 30 minut  i strzela bramkę, która praktycznie zamyka mecz. Dodatkowo strzela bardzo ładną bramkę. Dobry mecz na skrzydle zawodnika. Brawo! [Aktualizacja noty]

Kalinkowski  bez oceny – grał od 76 minuty –  Jego występ na boisku byłby anonimowy przy jego defensywnej grze i sytuacji boiskowej gdyby nie jedna sytuacja pod koniec spotkania. Dostał solidny opieprz od Nowaka za brak powrotu lub asekuracji ( ciężko stwierdzić z trybuny, za co).

Sobków – bez oceny – grał od 86 minuty – Dostał mało minut, ale niewiele zabrakło a wykorzystałby je do asysty przy golu. Dobre wejście zawodnika, mało czasu a jednak zrobił coś pozytywnego.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

16 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

16 komentarzy

  1. Avatar photo

    roberto

    8 sierpnia 2016 at 13:48

    Goncerz najsłabszy na boisku,pierwszy kontakt z pilka dopiero w 19 minucie meczu!!Powinien sobie odpoczac!!! Super mecz Kaminskiego i Abramowicza niespodziewanie dobrze Duda!!!Oby tak dalej

  2. Avatar photo

    Irishman

    8 sierpnia 2016 at 15:15

    Zaryzykuję twierdzenie, ze jak rozwiążemy problem 9-tki, to mamy w miarę poukładana drużynę. I niekoniecznie mam tu na myśli, żeby kogoś zakontraktować, tylko co zrobić z Goncerzem.

  3. Avatar photo

    kibic

    8 sierpnia 2016 at 16:05

    Sory cieszymy sie ze zwyciestwa ale noty o wiele za wysokie,obrona dalej popelnia straszne bledy,pomoc taka sobie bez szalu a atak niestety nieistnieje jesli nie sciagniemy konkretnego napastnika i ofensywnego pomocnika to dalej w naszej grze sie nie zmieni

  4. Avatar photo

    Anty GRZYB

    8 sierpnia 2016 at 16:54

    podobnie jak moi poprzednicy widze slabosc Goncerza tylko czemu trener jej nie widzi? Mysle ze szkoda go ale nie wnosi nic na boisku poza bycie kapitanem czas odpoczac i w spokoju bez kamer i kibicow potrenowac

  5. Avatar photo

    roberto

    8 sierpnia 2016 at 17:37

    Moze Goncerz po prostu powinien zmienic pozycje?? Niech idzie na lewe za Prokica ktory tez na razie nie zachwyca na 10 Foszmanczyk a na 9 niech sie ogrywa Sobków!!

  6. Avatar photo

    Mecza

    8 sierpnia 2016 at 19:56

    Brakuje defensywnego pomocnika klasy Foszmańczyka ale operującego przed stoperami. Nie popularne będzie co napiszę ale taki Sebastian Dudek lat 36 mógłby grać zamiast dwóch naszych Pielorz, Duda. Chrobry w ofensywie bardzo słaby dlatego ogólna ocena dobrego bronienia. Prażnowski kiedyś profesor teraz słabo, Abramowicz pierwsze 20 minut jak Prażnowski, później bramka ale dla mnie zbyt łatwo ogrywany w 1 połowie przez reprezentujący 2 poziom ligowy przeciwnika. Dla mnie super Nowak bo mamy od kilku lat po Budziłku nr 1 w bramce i Mandrysz który jak ma trochę miejsca robi różnice. Prokić na razie nie miał okazji błysnąć.

  7. Avatar photo

    Marcin

    8 sierpnia 2016 at 20:11

    Goncerz za napastnikiem jako ofensywny pomocnik i problem z głowy ale czy trener posłucha..

  8. Avatar photo

    Mecza

    8 sierpnia 2016 at 20:20

    @Marcin, słaby pomysł. Gonzo lepiej wykańcza niż kreuje. Proponujesz Gonza za Foszmańczyka za napastnikiem? Pewnie nie.

  9. Avatar photo

    Tomek1976

    8 sierpnia 2016 at 21:36

    Moim zdaniem potrzeba wypróbować Prokica w ataku a Goncerza na pomoc na zmianę z Mandryszem, Prokic strzelił w Stali 12 bramek czyżby zapomniał jak się strzela chyba nie..tylko trzeba zmienić taktykę..

  10. Avatar photo

    Matti

    9 sierpnia 2016 at 07:07

    Pielorz zagrał dobry mecz chyba oglądaliśmy inne mecze cały środek po za Foszmańczykiem zagrał słabiutko. Pełno strat i niedokładnych podań praktycznie wszystkie kontry szły przez środek boiska bo mamy tam po prostu deficyt jakości i umiejętności

  11. Avatar photo

    Irishman

    9 sierpnia 2016 at 07:46

    @Matti ale doceńmy, że te kontry szły…ale z małymi wyjątkami nie doszły 🙂

    Moim zdaniem noty w miarę OK, choć oczywiście można się tam kłócić o pół punktu w góry czy w dół, w jakimś jednym czy drugim przypadku.

    Nie zgadzam się tylko z 7-ką dla Zajdlera za raptem pół godziny gry. No ale to już prawo autorów tekstu takiego, a nie innego kryterium oceniania rezerwowych.

  12. Avatar photo

    Mecza

    9 sierpnia 2016 at 19:12

    @Irishman, nota dla Zejdlera jest ok, gdyby wszedł inny rezerwowy który w poprzednim sezonie był w kadrze proponowałbym 9, wiesz dlaczego? Żaden piłkarz z poprzedniego sezonu ze strachu nie zrobiłby nawet próby strzału z tej odległości. Zejdler jest jeszcze świeży, późno dołączył:) W myśl zasady przychodzi dobry grajek do GKS i po kilku tygodniach jest już słaby. Ci zasiedzieli nie ryzykują, Pielorz próbował rozegrać z Wigrami i miał asystę, wszyscy jadą po nim, zasłużenie. Odnośnie Prokicia, czytałem wywiad z nim że nie lubi grać na skrzydle bo trzeba tam dużo biegać, trener go tam specjalnie wystawia, konsultował pozycję przed transferem? Nie wiem gdzie on grał w Mielcu ale pewnie atak albo ofensywny za napastnikiem.

  13. Avatar photo

    Marcin

    9 sierpnia 2016 at 20:20

    Prokić atak a Gonzo gdzieś w terenie czemu nie próbować ?

  14. Avatar photo

    Irishman

    10 sierpnia 2016 at 09:56

    @Mecza za sam ten strzał i tak na zachętę to bym dał nawet i dychę Zejdlerowi!
    🙂

    Kurcze, podobno Goncerz już nie za bardzo widzi się na skrzydle, teraz znowu Prokić tam nie lubi grać. Wszystko potrafię zrozumieć ale żeby jeszcze piłkarze gadali trenerowi, gdzie lubią grać, a ten na tej podstawie układał skład to byłaby już przesada!

  15. Avatar photo

    Mecza

    10 sierpnia 2016 at 18:16

    @Irishman, jeśli mają być dobre wyniki a to możliwe jest gdy jest dobra atmosfera w drużynie to zawodnik musi mieć możliwość przyjścia do trenera i wyrzucenia z siebie co go boli (pozycja, taktyka, kolega itp) Ważne aby trener potrafił z zawodnikiem tak rozmawiać, tak zmotywować że ten będzie przekonany do tej niby złej pozycji i szczęśliwy że jeszcze ma miejsce w składzie. Wtedy przyjdą efekty. Nie słyszałem o tym, że Gonzo nie widzi się już na skrzydle.

  16. Avatar photo

    ula

    14 sierpnia 2016 at 17:33

    Do mecza:Co do Pielorza,to sie zgadzam,Dudek moglby zagrac za niego,ale co do Dudy,to bym sie zastanowila,moze w ciagu 84 minut wykonal 2 rzuty wolne,z czego,jeden,fakt,byl wykonany fatalnie,ale Slawek na tle Pielorza wypadl o wiele lepiej i nie robmy z niego slabego zawodnika

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga