Dołącz do nas

Piłka nożna

[RELACJA] W końcu zwycięstwo na Bukowej!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Tylko kilka dni przerwy miała nasza drużyny po meczu z Zagłębiem Sosnowiec, już dziś GieKSa zmierzył się ze słabo spisującym się w lidze Zniczem Pruszków. Nastąpiło kilka zmian w składzie. GKS wystąpił w takim zestawieniu:

M. Abramowicz – D. Abramowicz, Praznovsky, Kamiński, Czerwiński – Prokić, Kalinkowski, Zejdler, Mandrysz – Foszmańczyk – Goncerz

Katowiczanie nie mieli wyboru, po dwóch remisach na własnym boisku nasza drużyna chcąc w końcu wygrać od samego początku przejęła inicjatywę. Pierwszy niecelny strzał na bramkę strzeżoną przez Piotra Misztala oddał Goncerz, po dośrodkowaniu aktywnego od samego początku Czerwińskiego. Znicz odpowiedział dobrym dośrodkowaniem z rzutu wolnego, jednak w tej sytuacji Mateusz Abramowicz zdołał wypiąstkować piłkę. Katowiczanie dalej atakowali, swoją szansę miał Mandrysz, ale zamiast strzelać podał niecelnie. Kilka minut później znów Czerwiński dobrze dośrodkowywał, lecz Prokić nie zdołał przeciąć piłki. Pierwszy celny strzał miał miejsce w 12. minucie, na solową akcję pokusił się Foszmańczyk, ale zakończył ją zbyt czytelnym dla Misztala uderzeniem. Swoich sił próbował też Prokić, który sprytnie uwolnił się od rywala i oddał strzał, który nieznacznie minął słupek rywala. W 19. minucie trochę szczęśliwie Goncerz zdołał odegrać do Foszmańczyka, a ten w dogodnej sytuacji z 16 metra oddał bardzo słaby strzał. „Swoją” akcje w tym meczu miał znów Praznovsky, który stojąc metr od swojej bramki nie wiedział co zrobić z piłką, w końcu przyjął ją przeciwnik. Na całe szczęście Mateusz Abramowicz był bardziej czujny niż jego kolega z obrony i wybronił tą piłkę. Trochę siadła gra GieKSy, już katowiczanie nie byli tak aktywni jak na początku spotkania. A rywale też szukali swoich okazji. Między innymi Stryjewski oddał groźny strzał zza pola karnego, lecz czujny był nasz bramkarz. Na szczęście w tym gorszym dla naszej drużyny okresie GKS strzelił bramkę. Czerwiński egzekwował rzut rożny i po zamieszaniu w karnym, najbardziej czujny okazał się Goncerz, który strzelił 50 bramkę w barwach GieKSy!  Kilka minut później znów koronkową akcję przeprowadziła GieKSa. Mandrysz podał do Goncerza, ten pięknie obsłużył Foszmańczyka, niestety nasz zawodnik będąc sam na sam z bramkarzem trafił tylko w słupek. W 40. minucie bliski podwyższenia wyniku był Kamiński, jednak jego strzał głową minął minimalnie bramkę Znicza. Idealną sytuację na wyrównanie mieli chwile później goście. Szybka kontra, błąd Czerwińskiego, który został ograny przez Jagiełłę i w 100% sytuacji ten zawodnik niecelnie uderzył na naszą bramkę.  Chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy GKS strzelił drugiego gola. Dobra akcja Czerwińskiego, który wbiegł w pole karne, wycofał na 5 metr do Foszmańczyka, a ten tym razem nie pomylił się i umieścił piłkę w siatce.

Druga połowa była znacznie spokojniejsza od pierwszej części gry. Ten spokój mógł szybko zemścić się na GieKSie bo po składnej akcji Znicz trafił w poprzeczkę. GieKSa odpowiedziała bardzo niecelnym strzałem Foszmańczyka, który dostał piłkę po wyrzucie z autu Dawida Abramowicza. Mecz trochę ożył w 60. minucie. Czerwiński powtórzył swoją akcję z pierwszej połowy, niestety tym razem strzał Goncerza zablokował rywal. Wydawało się, że 65. minucie sędzia podyktuje rzut karny bo faulowany był Foszmańczyk, jednak arbiter kazał ustawić piłkę kilka centymetrów przed polem karnym. Ten stały fragment gry został całkowicie zmarnowany przez Czerwińskiego. w 70. minucie z dystansu uderzał Kalinkowski, lecz Miształ zdołał obronić ten kąśliwy strzał. Złą zmianę dał Sobków, któremu w tym meczu nic nie wychodziło. Po jego stracie i faulu niebezpiecznie w pole karne dośrodkował zawodnik Znicza, na całe szczęście czujny był ponownie Mateusz Abarmowicz i obronił groźny strzał drużyny z Pruszkowa. Tuż przed zakończeniem meczu w idealnej sytuacji mogła znaleźć się nasza drużyna, jednak sędzia odgwizdał bardzo wątpliwego spalonego.  Ostatnia akcja meczu zakończyła się celnym dośrodkowaniem Foszmańczyka i dobrym strzałem Eryka głową.

GieKSa w końcu odczarowała swój stadion i odniosła zwycięstwo. Bardzo dobra gra w pierwszej połowie, trochę gorsza w drugiej, ale liczą się cenne 3 punkty.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga