Piłkarze GKS-u Katowice pokonali wczoraj Pogoń Siedlce 1:0. Mass media odnotował bramkę Pawła Mandrysza oraz awans GieKSy na pozycję wicelidera I ligi.
Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów:
sportowefakty.wp.pl – Mandrysz dał triumf GieKSie
[…] Mecz w Katowicach zapowiadał się na wyrównane widowisko. Co prawda obie drużyny mają w tym sezonie inne cele, ale w ostatnich meczach prezentują podobny poziom.
[…] Od pierwszego gwizdka zaatakowali gospodarze, ale nie potrafili stworzyć sobie groźnych sytuacji pod bramką siedlczan. Brakowało im wykończenia akcji.
[…] Z biegiem czasu inicjatywę przejmowali piłkarze z Siedlec. Najlepszą okazję miał Cezary Demianiuk, który zwodem oszukał dwóch obrońców GKS-u, ale z jego strzałem poradził sobieMateusz Abramowicz. Bramkarz gospodarzy z łatwością przechwytywał piłki po dośrodkowaniach ze skrzydeł, choć nie ustrzegł się błędów. Były one dla GieKSy bez konsekwencji.
Po wznowieniu gry do ataków ponownie rzucili się katowiczanie. W 55. minucie Ślązacy wykorzystali kontratak i błąd Daniela Chyły. Na bramkę Pogoni ruszył Mikołaj Lebedyński i tuż przed wychodzącym z bramki Misztalem odegrał piłkę do Mandrysza, któremu pozostało tylko skierowanie piłki do siatki. Po zdobyciu gola katowiczanie złapali wiatr w żagle i szybko stworzyli sobie kilka kolejnych okazji do podwyższenia prowadzenia.
katowickisport.pl – Syn strzelał, tato na trybunach pęczniał z dumy – GieKSa znów zwycięska
Tydzień wcześniej katowiczanie w Tychach przez 90 minut bili bezskutecznie głową w mur zbudowany przez gospodarzy i wrócili na Bukową „na tarczy”. Tamten mecz okazał się najwidoczniej dobrą lekcją poglądową dla kolejnego rywala GieKSy. Siedlczanie nie wyrywali się do przodu, torpedując jedynie wysiłki ofensywne podopiecznych Jerzego Brzęczka i czyhając na okazję do kontry.
[…] Miejscowym rozbijanie zasieków siedleckich przychodziło z wielkim trudem. Dość powiedzieć, że przed przerwą nie oddali groźnego strzału w światło bramki gości! Mniej niż zazwyczaj było w wykonaniu katowiczan akcji oskrzydlających, choć tak naprawdę to właśnie one mogły zasiać zamęt u rywali.
[…] Trafienie Mandrysza-juniora okazało się rozstrzygające. Widział to na żywo jego ojciec, siedzący na trybunach przy Bukowej. Dzień wcześniej drugi z jego synów, Robert, wespół z kolegami Bytovii zabrał dwa punkty prowadzonemu przez niego Zagłębiu, co pewnie Piotra Mandrysza nie przyprawiło o wielką radość. Tym razem mógł się z sukcesu swego potomka cieszyć w pełni. I pęcznieć z dumy!
sportslaski.pl – Gdyby to już był czerwiec… „GieKSa” w tabeli na „zielono”!
Gdyby ligowy sezon zakończył się po 12 kolejkach zmagań GKS Katowice wreszcie awansowałby do elity. Do zagrania zostały jednak jeszcze aż 22 mecze. Regularność z jaką punktują katowiczanie pozwala jednak na optymizm.
Bohater
Mikołaj Lebedyński był dla katowiczan transferowym strzałem w dziesiątkę. Zawodnik na Bukową trafił tuż przed zatrzaśnięciem transferowego okienka. W niedzielę kolejny raz dał sporo ofensywie GKS-u. Coraz lepiej wygląda jego współpraca z Grzegorzem Goncerzem, regularnie wypracowywał też okazje Pawłowi Mandryszowi, któremu asystował przy jedynej bramce w meczu.
Rozczarowanie
2 tysiące widzów w centrum aglomeracji, na obiekcie klubu walczącego o długo wyczekiwany awans to zdecydowanie za mało. Trybuny przy Bukowej w niedzielę świeciły pustkami. Z pewnością wypełnią się przy okazji derbów z Górnikiem, „GieKSa” zasługuje dziś jednak na więcej, niż solidną frekwencję tylko od wielkiego dzwonu.
Co ciekawego?
– Gospodarze mogli prowadzić już po pierwszej połowie meczu. Najlepszą okazję na gola miał przed przerwą Paweł Mandrysz, który dostał piłkę po świetnej akcji Grzegorza Goncerza.
[…]- „GieKSa” przyspieszyła po przerwie. Sporo było walki, sporo działo się zwłaszcza na połowie Pogoni. W pierwszych minutach po zmianie stron bramce Rafała Misztala raz za razem zagrażał duet Mikołaj Lebedyński – Paweł Mandrysz.
[…]- Niewykorzystane okazje na podwyższenie prowadzenia mogły zemścić się na gospodarzach po uderzeniu Daniela Gołębiewskiego. Napastnik z Siedlec strzelając z dystansu pomylił się nieznacznie.
– W końcówce meczu gości od wyższej porażki ratował Rafał Misztal. Golkiper Pogoni wygrał pojedynek z Andreją Prokiciem, a po kilku minutach zatrzymał strzał Goncerza. Chwilę później blisko „zamknięcia” meczu był Lebedyński, który nie sięgnął piłki po zagraniu Prokicia.
– GKS Katowice wygrał szósty mecz w sezonie. Po raz szósty katowiczanie skończyli mecz bez straty bramki. Defensywa trenera Jerzego Brzęczka to dziś zdecydowanie najmocniejsza formacja obronna w stawce!
KruchY
10 października 2016 at 09:09
Nie tracisz nie przegrywasz.