Dołącz do nas

Siatkówka

Z kim gra GieKSa? – ONICO AZS Politechnika Warszawska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kto chciałby sobie przypomnieć lub zapoznać się z historią klubu z Warszawy, może to zrobić tutaj.

 

Po bardzo dobrym zeszłym sezonie, w którym Politechnika zajęła wysokie ósme miejsce, wszyscy w klubie z Warszawy byli bardzo zadowoleni i apetyty mieli większe przed bieżącym sezonem. Już teraz wiadomo, że wyniku tego nie uda się powtórzyć, trudno liczyć na miejsce w pierwszej ósemce ligi gdy ma się ujemny bilans, zwycięstw do porażek, a przecież Inżynierowie mają w tej chwili tak samo jak GieKSa, czyli 13 zwycięstw i 16 porażek. Politechnika dość przeciętnie weszła w sezon, bo w pierwszych ośmiu meczach wygrała tylko trzy razy. Środkowa część to taka swoista przeplatanka, gdy jedna wygrana przedzielała dwie porażki. Dopiero w trzeciej części rozgrywek warszawianie spisywali się lepiej, gdzie w dziesięciu spotkaniach odnieśli aż sześć zwycięstw.

Dobra gra w poprzednim roku Politechniki spowodowała, że w klubie postawiono na stabilizację i zmiany w kadrze zespołu były li tylko kosmetyczne. Bartłomieja Lemańskiego, który odszedł do Resovii, zastąpił doświadczony były reprezentant kraju, Andrzej Wrona, a dodatkowo pozyskano dwóch młodych siatkarzy z SMS-u Spała, przyjmującego Bartosza Kwolka oraz libero Jędrzeja Gruszczyńskiego. Zarówno Wrona jak i Kwolek okazali się wzmocnieniem drużyny Politechniki, bo obaj znacząco wspomogli głównego egzekutora Inżynierów, atakującego Michała Filipa. Wronę na środku siatki wspomagał Jakub Kowalczyk, a Kwolek odpowiadał za przyjęcie razem z doświadczonym Francuzem Guillaume’m Samicą. Za rozgrywanie odpowiadał najbardziej doświadczony siatkarz warszawian, były wielokrotny reprezentant Polski, Paweł Zagumny, który z uwagi na mocno zaawansowany już wiek, jeśli chodzi o czynnego sportowca oraz coraz częstsze urazy, postanowił po tym sezonie zakończyć siatkarską karierę. Zatrzymanie w tym meczu Michała Filipa będzie kluczem do wygranej GKS-u. Jego statystyki – 457 punktów, 40 asów serwisowych i 49 bloków punktowych – muszą robić wrażenie.

 

BILANS MECZÓW „U SIEBIE”; 14 spotkań – 19 punktów – w setach 25:28 – małe punkty 1203:1204 – 7 zwycięstw (dwa po tie-breaku) i 7 porażek

BILANS MECZÓW „NA WYJEŹDZIE”; 15 spotkań – 18 punktów – w setach 23:32 – małe punkty 1211:1309 – 6 zwycięstw (jedno po tie-breaku) i 9 porażek (jedna po tie-breaku)

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE  ONICO AZS Politechniki Warszawskiej

Czas trwania spotkań – Politechnika 2809;;
Ilość rozegranych setów – Politechnika 108;  Wrona 105, Filip 105, Samica 95, Olenderek 91, Kowalczyk 87, Kwolek 86, Firlej 68, Zagumny 62, Łapszyński 61, Gruszczyński 48, Mikołajczak 43, Halaba 41, Świrydowicz 38, Smoliński 26.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – Politechnika 713;

Ilość zdobytych punktów – Politechnika 1701;  Filip 457, Wrona 260, Kwolek 231, Samica 205, Łapszyński 167, Kowalczyk 163, Mikołajczak 68, Halaba 45, Świrydowicz 40, Zagumny 31, Smoliński 19, Firlej 15.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – Politechnika 551;  Filip 149, Wrona 86, Kwolek 78, Samica 76, Kowalczyk 56, Łapszyński 42, Mikołajczak 21, Zagumny 13, Halaba 10, Firlej 9, Świrydowicz 8, Smoliński 3.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – Politechnika 1150;  Filip 308, Wrona 174, Kwolek 153, Samica 129, Łapszyński 125, Kowalczyk 107, Mikołajczak 47, Halaba 35, Świrydowicz 32, Zagumny 18, Smoliński 16, Firlej 6.
Bilans punktów zdobytych do straconych – Jastrzębski 703;  Filip 202, Wrona 196, Kowalczyk 101, Łapszyński 63, Samica 60, Kwolek 58, Świrydowicz 30, Mikołajczak 22, Zagumny 21, Smoliński 10, Gruszczyński -6, Halaba -9, Firlej -9, Olenderek -36.

Ilość zagrywek – Politechnika 2420;  Wrona 363, Filip 354, Samica 314, Kwolek 300, Kowalczyk 282, Firlej 203, Zagumny 202, Łapszyński 164, Mikołajczak 77, Świrydowicz 71, Halaba 61, Smoliński 29.
Ilość błędów na zagrywce – Politechnika 424;  Filip 110, Kwolek 89, Kowalczyk 48, Samica 43, Łapszyński 37, Wrona 29, Firlej 18, Halaba 17, Mikołajczak 16, Smoliński 6, Zagumny 6, Świrydowicz 5.
Ilość asów serwisowych – Politechnika 120;  Filip 40, Kwolek 24, Samica 16, Wrona 12, Mikołajczak 11, Kowalczyk 5, Łapszyński 5, Firlej 3, Zagumny 2, Halaba 2.

Ilość przyjęć – Politechnika 2054;  Kwolek 502, Samica 445, Olenderek 423, Łapszyński 357, Halaba 148, Gruszczyński 123, Wrona 21, Zagumny 11, Świrydowicz 9, Kowalczyk 7, Firlej 4, Filip 3, Smoliński 1,
Ilość błędów w przyjęciu – Politechnika 149;  Olenderek 36, Kwolek 32, Samica 30, Łapszyński 22, Halaba 13, Gruszczyński 6, Firlej 3, Zagumny 2, Wrona 2, Świrydowicz 2, Kowalczyk 1.
Przyjęcie negatywne – Politechnika 507;  Kwolek 131, Łapszyński 105, Samica 103, Olenderek 84, Halaba 39, Gruszczyński 35, Zagumny 5, Wrona 2, Filip 1, Świrydowicz 1, Firlej 1.
Przyjęcie perfekcyjne – Politechnika 542;  Olenderek 137, Samica 136, Kwolek 112, Łapszyński 73, Halaba 38, Gruszczyński 33, Wrona 9, Świrydowicz 3, Kowalczyk 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – Politechnika 26%;  Wrona 43%, Świrydowicz 33%, Olenderek 32%, Samica 31%, Gruszczyński 27%, Halaba 26%, Kwolek 22%, Łapszyński 20%, Kowalczyk 14%, Smoliński 0%, Zagumny 0%, Filip 0%, Firlej 0%.

Ilość ataków – Politechnika 2691;  Filip 728, Kwolek 396, Samica 393, Wrona 317, Łapszyński 295, Kowalczyk 197, Mikołajczak 133, Halaba 95, Świrydowicz 57, Zagumny 34, Smoliński 30, Firlej 16.
Ilość błędów w ataku – Politechnika 212;  Filip 83, Kwolek 30, Samica 27, Łapszyński 21, Halaba 12, Wrona 12, Mikołajczak 11, Kowalczyk 8, Smoliński 3, Firlej 3, Zagumny 2.
Ilość ataków zablokowanych – Politechnika 213;  Filip 62, Samica 45, Łapszyński 24, Kwolek 22, Wrona 21, Mikołajczak 19, Halaba 12, Kowalczyk 5, Świrydowicz 3.
Ilość zdobytych punktów w ataku – Politechnika 1362;  Filip 368, Kwolek 197, Wrona 184, Samica 168, Łapszyński 154, Kowalczyk 122, Mikołajczak 53, Halaba 43, Świrydowicz 33, Zagumny 20, Smoliński 16, Firlej 4.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – Politechnika 51%;  Kowalczyk 62%, Zagumny 59%, Wrona 58%, Świrydowicz 58%, Smoliński 53%, Łapszyński 52%, Filip 51%, Kwolek 50%, Halaba 45%, Samica 43%, Mikołajczak 40%, Firlej 25%.

Ilość bloków punktowych – Politechnika 219;  Wrona 64, Filip 49, Kowalczyk 36, Samica 21, Kwolek 10, Zagumny 9, Łapszyński 8, Firlej 8, Świrydowicz 7, Mikołajczak 4, Smoliński 3.
Ilość błędów dotknięcia siatki – Politechnika 39;  Filip 9, Zagumny 6, Wrona 6, Samica 4, Łapszyński 3, Firlej 3, Kwolek 3, Smoliński 2, Kowalczyk 1, Świrydowicz 1, Mikołajczak 1.
Ilość tie-breaków (wygrany do przegranego) – Politechnika (3-1);
MVP meczów – Politechnika 13;  Zagumny 4, Filip 4, Łapszyński 2, Olenderek 2, Kwolek 1.

 

Akademicki Związek Sportowy Politechniki Warszawskiej Spółka Akcyjna
barwy: biało-zielono-niebieskie
data założenia: 15 lipca 1916 (kontynuator tradycji KU AZS-u Politechniki Warszawskiej)
adres: ul. Foksal 16
00-372 Warszawa
hala: COS Torwar
ul. Łazienkowska 6a,
00-449 Warszawa

przydomek: Inżynierowie
maskotka: Żabcia Polcia
Prezes Zarządu: Jolanta Dolecka
Wiceprezes Zarządu: Marcin Bańcerowski
Manager: Paweł Knochowski
Rada nadzorcza: Mariusz Ambroziak, Janusz Krzeszewski, Paweł Kuśmierowski, Zbigniew Jackiewicz, Jarosław Mizera, Jarosław Popiołek

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Czas odświeżyć pamięć #16 – Lech Poznań

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Lech Poznań to rywal, z którym – z obecnego grona ekstraklasowiczów – nie graliśmy najdłużej. Od czasu spadku w 2005 roku nie było nam dane spotkać się w żadnej lidze, a w losowaniach Pucharu Polski także nie mieliśmy szczęścia. Na przebudowanym stadionie Lecha GieKSa wystąpi po raz pierwszy w spotkaniu z gospodarzami, ale wizytowaliśmy go już przy okazji spotkań z Wartą Poznań w I lidze. 

#1 – Da Silva – Wiele osób pamięta mecz i bramkę, w której było coś „magicznego”. GieKSa przed sezonem sprowadziła do ataku Brazylijczyka Leonardo Da Silvę i z miejsca stał się on ulubieńcem Bukowej. Wielu miało nadzieję, że rodzi nam się wielki talent na miarę możliwości R9.

Da Silva jedną z kilku bramek, strzelił właśnie w spotkaniu z Lechem. Zimowy wieczór na Bukowej uatrakcyjnił jednym z najładniejszych goli w historii spotkań pomiędzy ekipami. Zobaczcie poniżej, jak pięknie uderzył z popularnej „kapy”.

#2 – Ecik ogrywa Mistrza – Do sezonu 1992/93 Lech Poznań przystępował jako Mistrz Polski. Spotkanie rozgrywane było w marcu w Poznaniu i GieKSa po niezłym meczu pokonała Lecha 2:1. Ozdobą były bramki Maciejewskiego oraz Ecika Janoszki, który tradycyjnie już uderzeniem głową zapewnił GieKSie punkty i wygraną w ostatniej sekundzie spotkania. Nie mielibyśmy nic przeciwko, by to GieKSa w sobotni wieczór cieszyła się z wygranej w takich okolicznościach.

#3 Wojciech Show i zielone koszulki – Końcówka sezonu 1994/95 to remis GieKSy z Lechem na Bukowej. Mecz warty zapamiętania z uwagi na bramkę Wojciechowskiego, który po raz kolejny potwierdził, że był wielkim specjalistą, jeśli chodzi o rzuty wolne. Warte zapamiętania były również wyjazdowe koszulki z tamtego okresu. U siebie graliśmy tego dnia w zielonych trykotach i trzeba przyznać, że prezentowały się one świetnie.

#4 – Gajtkowski pokarał Lecha – W sezonie 2003/2004 GieKSa była przez niektórych skazywana na spadek, a mimo to całkiem nieźle radziła sobie w lidze. W 7. kolejce graliśmy na stadionie Lecha Poznań i mecz ten był wyjątkowy dla Krzysztofa Gajtkowskiego. Zawodnik, jeszcze kilka kolejek wcześniej był zawodnikiem Lecha Poznań, ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei i wrócił w trakcie sezonu do Katowic. Powrót był całkiem udany, choć nie aż tak bardzo, jak wszyscy sobie tego życzyli. Gajtkowski zdobył kilka bramek, w tym na Lechu, która dała nam wygraną 2:1. Był to jeden z tych momentów, w których to rywale narzekali, że „byli gracze strzelają im bramki”.

#5 – Półfinał Pucharu Polski – Sezon 2003/04 to jeden z ostatnich „sukcesów” GieKSy w Pucharze Polski. Drużyna, która w sezonie zajęła 10. miejsce z trzema punktami przewagi nad strefą spadkową, dotarła do półfinału Pucharu Polski. Biorąc pod uwagę dzisiejsze realia i nasze występy w tych rozgrywkach, to wynik ten jest abstrakcją. Abstrakcją tym większą, jeśli spojrzy się skład, którym graliśmy w tamtym okresie. Katowiczanie półfinał rozegrali z Lechem i pierwszy mecz przegraliśmy 1:2 (bramka Gajtka), a w rewanżu przegraliśmy 2:4. Nasz skład z tego drugiego mecz: Klytta – Sadzawicki, Pluta, Markowski, Adżem, Fonfara, Adamczyk, Widuch, Bała, Brożek, Gajtkowski.

***

Bilans spotkań z Lechem jest całkiem niezły – 17-13-18. Co ciekawe, mamy dodatni bilans bramkowy – 60-55. Był taki okres w historii naszej rywalizacji, w którym wygraliśmy wynikami 4:1, 3:0, 4:0. Miejmy nadzieję, że w sobotę zdobędziemy kolejne punkty w ligowej tabeli.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga