Po wtorkowych emocjach związanych z meczem w Pruszkowie, już za dwa dni czeka GKS kolejny mecz wyjazdowy z następnym beniaminkiem Nice I Ligi drużyną Wisły Puławy. Mecz rozpocznie się o godzinie 20, ósmego kwietnia.
Dla sekcji piłkarskiej, klubu założonego w 1923 roku, występy na zapleczu Lotto Ekstraklasy, są jak do tej pory największym sukcesem. Historyczny awans do I ligi drużyna uzyskał dzięki zajęciu czwartego miejsca w II lidze, który uprawniał do rozegrania meczy barażowych o I ligę. Jednak ze względu na odmowę przyznania licencji na grę w I lidze dla Zawiszy Bydgoszcz, baraże pomiędzy MKS Kluczbork i Wisłą zostały odwołane. Przed trwającym sezonem działacze Wisły przyznawali, że celem zespołu jest utrzymanie dla Puław, I ligi piłkarskiej.
Na dziesięć kolejek przed końcem rozgrywek piłkarze z Puław zajmują w tabeli miejsce tuż nad „kreską”: mając tyle samo punktów co GKS Tychy, który zajmuje miejsce barażowe i tylko punkt przewagi nad „pierwszym” miejscem spadkowym. Jeżeli piłkarze Dumy Powiśla chcą zrealizować plan działaczy to muszą zacząć regularnie punktować (ale po meczu z GieKSą).
W meczach rozgrywanych wiosną Wisła gra w kratkę, ale przyjmując jako odnośnik poziom drużyny walczącej o utrzymanie, wyniki są nie najgorsze. W pięciu meczach Puławianie po dwa razy wygrali i przegrali oraz jeden mecz zremisowali.
Na inaugurację meczy wiosennych, Puławianie wygrali na wyjeździe z Bytovią 1:0.
W następnym meczu, przegrali, u siebie, z półfinalistą rozgrywek Pucharu Polski Wigrami Suwałki 0:1. Mecz był wyrównany, z sytuacjami z obu stron, po strzeleniu bramki (w 70 minucie) goście z Suwałk cofnęli się do obrony i skutecznie bronili dostępu do swojej bramki.
W trzecim meczu wiosennym, z Chrobrym, Wisła wygrała 2:1, w wydawało się przegranym meczu. Przez większość meczu obie drużyny myślały w pierwszej kolejności o zabezpieczeniu swojej bramki, dopiero strata gola przez Puławian zmusiła ich do bardziej otwartej gry. „Pogoń” za rywalem zakończyła się sukcesem: Wisła strzeliła bramki w ostatnich trzech minutach meczu – bohaterem meczu został oczywiście Sylwester Patejuk, który trafił do bramki Chrobrego dwa razy.
W kolejnym meczu Wisła gościła u siebie lidera z Chojnic i oprócz pierwszych minut meczu, kiedy przestraszyła się rywala, grała jak równy z równym. W opinii obserwatorów meczu remis 0:0 nie skrzywdził żadnej ze stron.
W ostatniej kolejce spotkań drużyna z Puław pojechała do Olsztyna, na mecz ze Stomilem. Przed tym spotkaniem drużyny dzieliły tylko dwa punkty i oba zespoły szukały szansy na podwyższenie zdobyczy punktowej i oddalenia się od strefy spadkowej. Po bardzo ciekawym, zaciętym meczu Wisła ostatecznie przegrała 2:3. Dwie pierwsze bramki Wisła straciła ze stałych fragmentów gry (rzut wolny za faul tuż przed polem karnym i rzut karny za zagranie ręką) które poprzedziły lekkomyślne zachowania swoich obrońców.
W drużynie Wisły na szczególną uwagę zasługuje strzelec jedenastu goli, pozyskany przed sezonem z Podbeskidzia – Sylwester Patejuk. Z tym wynikiem Patejuk jest obecnie wiceliderem klasyfikacji strzelców Nice I Ligi.