Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Mecz o… „tlen”. GieKSa jeszcze w grze o ekstraklasę. Media przed meczem GKS – MKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat dzisiejszego meczu GKS Katowice – MKS Kluczbork:

 

 

sportowefakty.wp.pl – Nice I liga: Stal Mielec rozda karty Zagłębiu. Derby Pomorza pod napięciem.

 

[…] Dwa kluby w Nice I lidze znają już swój los. Pewna awansu Sandecja Nowy Sącz zmierzy się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Spadkowicz MKS Kluczbork ma być idealnym rywalem na przełamanie dla GieKSy Katowice, ale jej kibice nie są pewni dobrego wyniku. W rundzie wiosennej drużyna Jerzego Brzęczka ma na własnym stadionie bilans zwycięstwo, remis i trzy porażki. Tak punktując u siebie trudno walczyć o awans.

 

 

mkskluczbork.pl – 32. kolejka Nice 1 Ligi: GKS Katowice – MKS Kluczbork

 

„Ekstraklasa albo śmierć!”. Zapowiedzi meczu z GKS-em Katowice nie sposób rozpocząć inaczej i hasło to nadal obowiązuje. Ekipa z Bukowej jest cały czas w grze o drugie, premiowane awansem miejsce i nie zamierza odpuścić walki o miejsce w elicie. Drużyna Jerzego Brzęczka dwa ostatnie spotkania przegrała (po 0:1 z Sandecją Nowy Sącz i Górnikiem Zabrze) i nieco skomplikowała sobie sytuację w tabeli. Mecz ze zdegradowanym MKS-em ma zapewne szybko poprawić nastroje przed arcyważnym starciem, jakie czeka „GieKSę” za tydzień, na wyjeździe z Olimpią Grudziądz.   Biało-niebiescy do sobotnich zawodów przystąpią bez jakiegokolwiek balastu. W ostatnią środę degradacja MKS-u do 2 ligi stała się faktem i dla trenera Andrzeja Konwińskiego każde z pozostałych do zakończenia sezonów spotkanie, może tylko stanowić doskonały poligon doświadczalny.

 

 

katowickisport.pl – Mecz o… „tlen”. GieKSa jeszcze w grze o ekstraklasę

 

Wiara jest, ambicja jest i jeden cel! – przez cały sezon śpiewa piłkarzom katowickim „Blaszok”. Zaśpiewa pewnie w sobotę, w trakcie meczu z MKS-em Kluczbork. I tym razem słowa te będą mieć znacznie głębsze niż dotąd znaczenie.

Przegrywając dwa ostatnie mecze, GieKSiarze mocno zredukowali nadzieje na realizację marzeń kibicowskich i swoich własnych.

[…] – Na razie trzeba skupić się na sobotnim spotkaniu z MKS-em Kluczbork. Ten mecz musi nam „dać tlen”! – zaznacza z mocą Tomasz Foszmańczyk.

[…] Z takiego punktu widzenia potyczka z zespołem z Opolszczyzny wydaje się idealnym momentem „na przełamanie”. Mecz na własnym stadionie, z rywalem już zdegradowanym… – Ta liga jest nieprzewidywalna – przypomina co prawda „Fosa” (tydzień temu MKS zremisował w Chojnicach!), ale trudno sobie wyobrazić, że GKS mógłby dać sobie urwać jakiekolwiek punkty. Idealny scenariusz? – Taki jak w zeszłym sezonie. Szybkie dwa gole i pełna kontrola – wspomina starcie z sierpnia 2015 Grzegorz Goncerz; dla niego szczególne: zdobył w nim cztery gole! – To było chyba jedyne w ostatnich sezonach zwycięstwo, który mógłbym nazwać „łatwym”.

 

 

infokatowice.pl – GieKSa gra z autsajderem.

 

W najbliższą sobotę GieKSa podejmuje na własnym stadionie autsajdera pierwszej ligi MKS Kluczbork.

[…] W ostatnich dwóch kolejkach piłkarze GKS-u po raz kolejny mocno rozczarowali swoich sympatyków, odnosząc ważne porażki z Sandecją Nowy Sącz i Górnikiem Zabrze. Jeśli katowiczanie chcą zachować choćby minimalną możliwość awansu do ekstraklasy, najbliższe spotkanie muszą wygrać. Szansa na to jest duża, bo przeciwnikiem Trójkolorowych będzie ostatnia drużyna w tabeli MKS Kluczbork, który w praktyce jedną nogą jest już w gronie drugoligowców.

W pierwszej rundzie, w spotkaniu rozegranym w Kluczborku, lepsi okazali się goście, którzy wygrali 2:0 po bramkach Mandrysza i Zejdlera.

 

 

nto.pl – MKS Kluczbork zagra w Katowicach

 

[…] Katowi­czanie, którzy byli jednym z głównych kandydatów do zajęcia 1. lub 2. miejsca dających awans strasznie skomplikowali sobie sytuację. Przegrali bowiem dwa ostatnie mecze. Do obsadzenia jest już tylko jedno miejsce dające przepustkę do ekstraklasy, bo awans wywalczyła już Sandecja Nowy Sącz. GKS jest obecnie na 4. pozycji i traci do drugiego Zagłębia Sosnowiec trzy punkty, a ma z nim jednocześnie gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Jasno więc z tego wynika, że jeśli katowiczanie chcą przedłużyć swoje szanse na miejsce w krajowej elicie, to muszą sobotnie spotkanie wygrać.

Los MKS-u dopełnił się w minioną środę. Porażka 1-2 u siebie ze Stomilem Olsztyn już całkowicie pozbawiła nasz zespół matematycznych nawet szans na utrzymanie w 1 lidze. Coś co było w zasadzie przesądzone od kilku tygodni stało się faktem. Nie znaczy to jednak, że kluczborska drużyna jest w ostatnich kolejkach chłopcem do bicia. Przeciwnie. W pięciu spotkaniach pod wodzą trenera Andrzeja Konwińskiego zdobyła pięć punktów.

[…] – Do każdego meczu do końca sezonu podchodzić będziemy z wielką ambicją – mówi trener MKS-u Andrzej Konwiński. – […] Oczywiście faworytem najbliższego spotkania jest GKS, ale postaramy się zrobić na boisku wszystko, żeby sprawić niespodziankę. Lubię takie mecze, którym towarzyszy podniosła atmosfera, a taka na pewno będzie w Katowicach, bo gospodarze grają o dużą stawkę. Nie ma lepszej okazji dla moich zawodników, by pokazać się z jak najlepszej strony, jak taki właśnie mecz.

Poza kontuzjowanymi od dłuższego czasu zawodnikami jak: Tomasz Chałas, Robert Tunkiewicz czy Patryk Gondek do dyspozycji trenera Konwiń­skiego pozostają wszyscy pozostali piłkarze. Można się spodziewać kilku zmian w podstawowym składzie, bo szkoleniowiec w ostatnich meczach chce się przyjrzeć wszystkim zawodnikom znajdującym się w kadrze zespołu.

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    pita

    20 maja 2017 at 15:24

    Foszmanczyk wex Ty sie palnil w leb tym tlenem. Mam nadzieje ze to Twoje ostatnie wystepy przy B1.

  2. Avatar photo

    pa-ko

    20 maja 2017 at 20:14

    Czas chyba zakończyć tą zabawę. Nowy stadion im budować? Nie zasługują na nic nowego. Niech sobie kopią piłkę tam gdzie do tej pory, na 1 ligę w sam raz, a miastu przydał by się obiekt z kilkoma basenami.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga