Dołącz do nas

Piłka nożna

Progres jest

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale to już druga wiec może jednak się doczekaliśmy. Zobaczymy już niebawem. Cos drgnęło i widzimy to wszyscy, mam nadzieje, że nie będzie to krótkotrwały efekt.

Mayek
Dzisiaj sa trzy okazje:
1) przelamanie chujowizny domowej
2) przelamanie porazek z gorna czescia tabeli w domu.
3) wstepna mobilizacja przed przelamaniem i ruchy kibocow

Wygramy.

Gregg

Pierwsza połowa niezła, w drugiej grali tak jakby chcieli utrzymać wynik, ale trzeba przyznać że Chojnice to nie chłopcy do bicia w tym sezonie.
Ważne że jest progres w grze, a najbardziej co się rzuciło w oczy ze Kędziora gra podobnie jak Lebedynski ,jak nie lepiej. Jest widoczna duża poprawa w grze, oby dalej szli tą drogą.

Sonny
Po meczu z Rakowem pojawiła się nadzieja, a po dzisiejszym pojawia się też wiara. Niech wygrają jeszcze z Odrą, a będzie dobrze. Cieszy walka, jak dla mnie najbardziej ambitnie Kędziora, niby najstarszy, a fajnie walczy, nawet w defensywie widoczny i mobilizuje się po każdym nieudanym zagraniu. Do tego Midzierski, widać, że piłkarz z charakterem. Frańczak dobrze, nie tylko w ofensywie, ale też w defensywie bardzo pewnie. Może Czerwińskiego z niego nie będzie, ale ostatnie podanie ma dokładniejsze. Dobrze, że Abramowicz broni, myślę, że już nie odda miejsca w składzie no i Zejdler, widać było taką grę jaką prezentował w rundzie jesiennej ubiegłego sezonu. Ogólnie dużo pozytywów, Prokic też wydaje się, że lepiej sobie radzi na skrzydle. Jedynie Mączyński elektrycznie.

No i blaszok… Jest moc!

Addie96
Brawo, trzy punkty wywalczone grając 11 na 12. Kalinkowski dziś chyba najlepszy po tym jak w pierwszym meczu zagrał wg mnie najgorzej, mega walecznie razem z Zejdlerem. Chojnice nie są słabe, to my spowodowaliśmy że grali słabo. Mimo, że prawie cała druga połowa to defensywa, to nie mieli praktycznie żadnej lepszej szansy, tylko po rogach trochę zamieszania. Mączyński nie zagrał jakoś bardzo źle ale oby Pleva(?) dał trochę więcej jakości. A Kędziora zaraz będzie mieć więcej bramek od Lebedyńskiego 😀

Piasek
No i dokładnie taką walkę na boisku chcemy oglądać! Mankamentów jest jeszcze sporo, ale oby to wszystko powoli się zazębiało i nowe nabytki szybko nadrobiły zaległości. Z tego może urodzić się drużyna.

A jak sobie człowiek przypomni co się działo 2 tygodnie temu… Zmiana o 180 stopni!

Scarface WNC
Zdobyte bardzo warzne 3pkt.
W pierwszej połowie nawet jakoś to wyglądało plus dużo walki, ale bardzo nas męczą te II polowy. Co mecz tak jest, czekam na poprawę.
Prokic w I połowie w dużym gazie, potem w II przygasł ale też nie graliśmy jego strona. Bardzo dobre dośrodkowanie Franczaka przy bramce.
Mandrysz zle nie zagrał ale za czesto, za bardzo zwalnia akcje. Zwycięzców ponoć się nie sądzi ale koniecznie musimy zanlezć zastępce na ta lewą strone za Mączyńskiego bo chłop na tą chwilę się nie nadaje do I skałdu.

Mayek
Do piłkarzy czytających forum mam wiadomość, że jak tak będziecie grali cały sezon to za rok podwyżka plus premia i ekstraklasa. O to chodzi żeby jeździć na dupach i napierdalac. Mimo nerwówki dostali zasłużone brawa i podziękowania. Mam nadzieję, że zrozumieli, że początkowa zjeba była za brak napierdalania.

marcin GieKSa

Brawo za 3 pkt , wkoncu!1 połowa bardzo dobra , 2 o wiele słabsza ale wazne ze 3 pkt zostaja w Katowicach!Z Odra trza isc za ciosem!

Junior
Pilkarze weszli tak sprawnie w mecz m.in. dzieki Nam/Wam, bo wiedzieli, ze beda mieli nasze wsparcie.

Bardzo duzo dalo wczorajsze spotkanie i ustalenia, ktore padly na nim!

Dzis na sektorach 4 i 5 zamiast wbit mega wsparcie!

CAŁA GIEKSA RAZEM!

zebro78

3 mecz w tym sezonie i wreszcie można normalnie obejrzeć mecz na 4 i 5. Tylko ten jeden gość co krzyczy cały czas „Ty Chooju” rozwala system – trzeba mu chyba zabrać ten magnetofon bo ma to chyba nagrane ????????????

Lars
Odpowiedź do pana trenera : Jeżeli będzie na boisku podobny klimat w następnych spotkaniach, to kibice na pewno odwdzięczą się dobrym i skutecznym dopingiem.

Shellu
Bardzo dobry mecz, rozpędzone Chojnice sobie praktycznie nie pograły.

Dobra gra w defensywie całego zespołu i fajna ofensywa w pierwszej połowie (w drugiej już tego zabrakło).

O ile uważałem, że euforia na forum po Rakowie jest kompletnie u niektórych przesadzona (bo była), to jednak mecz z Chojnicami daje optymizm. Jakby się jeszcze udało się jebnąć Odrę Opole, to na Sosnowiec pojedziemy na fali.

Trzeba wykorzystać ten moment.

Aha i nie chcę widzieć Foszmańczyka w składzie!!!

Zajczak
Kurde, już tyle osób tutaj pisze, że Mączyński słabo a ja widziałem zupełnie innego piłkarza, walczył miał trochę przechwytów, nawet chyba kilka rajdów do przodu, ogólnie uważam, że zagrał mocno na plus. Jedynie w końcowych minutach trochę nerwowo gdzie nie wybił dobrze piłki i zrobiło się groźnie. Z drugiej strony ten Yunis niestety strasznie słabo, totalnie zagubiony, źle oblicza lot piłki, totalnie bez głowy na boisku. Świetnie dzisiaj zagrał Prokic, Zejdler, Midzierski i Kamiński. Nieźle Kędziora, fajne wrażenie zrobili Sulek i Skrzecz choć czasu niewiele to widać w nich jest jakość. Reszta tak sobie… aaaa no i Abramowicz poprawnie. Ogólnie całkiem przyzwoicie zagrali, jest progress ale były też momenty bezsensu gry, wybitnie dzisiaj brakowało ciągu w stronę bramki Mandryszem gdzie po jego cofaniu piłki do bramkarza wszystko traciliśmy na rzecz Chojnic. Ogólnie nie ma co narzekać, wynik dobry a przeciwnik jak na 1 ligę bardzo dobry. Dzisiaj jednak GieKSa ich dobrze rozpracowała.

Flame
Rzeczy, które rzuciły sie w oczy:

– Widać, ze zawodnicy zaczynaja wiedzieć czego oczekuje odmnich Mandrysz i kibice tez zaczynaja widzieć pomysł na gre(chylę czoła przed irishem, który przepowiedział ze tak bedzie przed Rakowem)

– Kędziora, facet rzeczywiście mimo 36 lat na boisku wyglada w końcówce lepiej niz niektórzy młodsi koledzy. Sporo doświadczenia i sprytu w końcówce daje oddech. Klose z Bukowej

– Mączynski, nie wiem czemu niektórzy sie pastwią nad chłopakiem za ten mecz. Dla mnie zagrał bardzo dobrze dzisiaj, może rzeczywiście potrzeba mu regularności na jednej pozycji.

– Franczak bez żadnego kiksa

– Zejdler wraca do formy z zeszłej jesieni, a to dla nas kluczowy gracz.

– obrona kierowana przez Midzierskiego gra dużo spokojniej

Teraz Odra.

Murzyn81
Pierwsza połowa bardzo dobra. Podobał mi się Midzierski, chop wie o co chodzi, widać że mu zależy. Zejdler, Prokić, Kalinkowski na pewno na plus a i nawet Kędziora walczył do tego wdupił bramę. Mączyński się nie nadaje. Mandrysz wczoraj trochę chaotycznie. Fajnie się ogładało to jak walczyli o straconą piłę. Myślę że przy tym zaangażowaniu, jeszcze większym zgraniu oraz jak wskoczy Błąd, ten sezon wcale nie musi być stracony. Co do Abramowicza, wczoraj nie miał jakoś dużo do wybronienia, ale zauważcie że jak on broni, to dużo szybciej akcje są rozgrywane. On złapie piłę i zaraz patrzy gdzie i komu ją zagrać a Nowak złapał i myślał:)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga