Po meczu z Chojniczanką bardzo szybko przyszło nam rozegrać kolejne spotkanie. Na Bukową przyjechała Odra Opole. GieKSa do tego meczu przystąpiła z jedną wymuszoną na rozgrzewce zmianą – Kamińskiego zastąpił Klemenz na środku obrony.
Pierwsze piętnaście minut spotkania nie było porywające, obie ekipy skupione w obronie nie dopuszczały rywala pod własne pole karne. GieKSa próbowała wykorzystywać błędy w obronie gości, ale brakło zamknięcia akcji w środku pola karnego. Kolejne fragmenty gry w dalszym ciągu były bardzo senne a strzały jakie oddawała GieKSa były blokowane na wysokości 16stki.
Około 30 minuty zaczęło się więcej dobrego dziać na boisku z obu stron. Z dystansu strzelał Zejdler, ale wprost w bramkarza, w odpowiedzi Niziołek starał się pokonać Abramowicza jednak jego strzał był minimalnie niecelny. Odra obudziła się i próbowała przejąć inicjatywę, po jednym z rożnych blisko bramki główkował Habusta.
Drugą połowę obie ekipy rozpoczęły bez zmian w składach. Po zmianie stron lepiej zaczęła grać GieKSa, ale wciąż brakowało okazji 100%. Taką miała Odra w 55 minucie gdzie Gancarczyk znalazł się w polu karnym i nie atakowany przez nikogo oddał strzał – piłka na nasze szczęście przeszła nad poprzeczką. Kolejna akcja Odry była jeszcze lepsza, sam na sam wyszedł Wodecki jednak dobrze zachował się Abramowicz, który wybronił tą sytuację. GieKSa odpowiedziała strzałem Plizgi z wolnego, ale spotkanie ciągle było bardzo słabe mimo, iż trenerzy dokonywali zmian. Próbował Plizga jednak jego strzał został również zablokowany. W 82 minucie kompletne nieporozumienie między Midzierskim a Abramowiczem wykorzystał Wodecki, który strzelił piłkę do pustej bramki. Odpowiedź GieKSy przyszła w 90 minucie a wyrównującą bramkę strzelił kapitan Midzierski. Na drugą bramkę niestety zabrakło GieKSie czasu.
Kibol
27 sierpnia 2017 at 17:20
No niestety z taką grą to tylko o utrzymanie może za rok o awans powodzenia !