Dołącz do nas

Siatkówka

PlusLiga: 2 kolejka – Druga seria gier dla gości

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W najciekawszym meczu kolejki w Gdańsku, zgodnie z oczekiwaniami rozegrano tie-break. Emocjonujące spotkanie pokazały obie drużyny, prowadzone przez byłych selekcjonerów reprezentacji Polski. Trefl przystąpił do gry bez swoich obcokrajowców, a samo spotkanie zacięte, ale tylko w czwartym secie walka trwała do samego końca. W sumie wygrana gdańszczan zasłużona i dopiero następne spotkania pokażą prawdziwą wartość tej ekipy.

W pozostałym meczach górą byli już tylko goście. Również pięć setów obejrzeli kibice w Szczecinie, gdzie gospodarze urwali punkt gościom z Lubina. Oprócz jednego seta Espadon postawił się miedziowym, ale nic nie mógł wskórać, gdy prawdziwy dzień konia miał atakujący Cuprum, Łukasz Kaczmarek, który zdobył aż 37 punktów!
BBTS w swoim pierwszym meczu sezonu postraszył troszkę faworyta, ale z drugiej strony siatkarze Resovii nie są jeszcze w najwyższej dyspozycji. Za to nasz pierwszy rywal z Radomia, odbudował się po porażce z GKS-em i nie bez trudu, ale poradził sobie z przeciwnikiem z Będzina.
Planowa porażka Społem Kielce z AZS-em Olsztyn, aczkolwiek kibiców miejscowych musi martwić oddanie pola gry, praktycznie bez walki. Nieprzekroczenie liczby 20 oczek w żadnym z setów i zdobycie zaledwie 10 w pierwszym z nich, mówi samo za siebie.

Następna seria gier już w następny weekend, a GieKSa jedzie do Warszawy na poniedziałkowe spotkanie z ONICO.

 

Wyniki 2 kolejki: 4 października

Espadon Szczecin – Cuprum Lubin 2:3 (22:25, 25:17, 23:25, 31:29, 13:15)

Espadon: Tervaportti (6), Malinowski (18), Duff (12), Gawryszewski (11), Wika (14), Menzel (17), Murek (libero) oraz Jaskuła (libero), Kowalski, Kluth (3), Kacperkiewicz, Mihułka. Trener: Michal Gogol.
Cuprum: Masny (4), Kaczmarek (37), Gunia (2), Hain (7), Pupart (8), Taeht (19), Kryś (libero) oraz Patucha, Michalski (1), Smoliński (7), Terzić (3), Makoś (libero). Trener: Patrick Duflos. MVP: Łukasz Kaczmarek.

Dafi Społem Kielce – Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (10:25, 19:25, 18:25)

Społem: Stępień, Wachnik (5), Nalobin (5), Morozow (3), Pawliński (6), Łapszyński (7), Czunkiewicz (libero) oraz Adamski (2), Superlak (8), Schamlewski (1), Szymański. Trener: Wojciech Serafin.
Olsztyn: Woicki (3), Hadrava (14), Pliński (7), Kochanowski (6), Andringa (8), Rousseaux (20), Żurek (libero) oraz Makowski, Kańczok (1). Trener: Roberto Santilli. MVP: Paweł Woicki.

Trefl Gdańsk – ONICO Warszawa 3:2 (25:20, 17:25, 25:18, 23:25, 15:9)

Trefl: Kozłowski (1), Schulz (22), P. Nowakowski (13), Grzyb (11), Szalpuk (8), Mika (11), Olenderek (libero) oraz Tomczak, Ferens (5), Jakubiszak (1), Majcherski (1). Trener: Andrea Anastasi. MVP: Piotr Nowakowski.
ONICO: Brizard (4), Gjorgiew (16), Wrona (8), J. Nowakowski (5), Kwolek (16), Włodarczyk (14), Wojtaszek (libero) oraz Warda, Samica. Trener: Stephane Antiga.

BBTS Bielsko-Biała – Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (23:25, 25:16, 25:27, 18:25)

BBTS: Peacock (3), Krikun (19), Siek (9), Gaca (6), Tarasow (14), Janeczek (12), Czauderna (libero) oraz Macionczyk (1), Bucki (2), Cedzyński (2), Piotrowski, Marek (libero). Trener: Rastislav Chudik.
Resovia: Tichacek (1), Jarosz (25), Lemański (3), Możdżonek (13), Depowski, Śliwka (13), Masłowski (1) (libero) oraz Rusek (libero), Kędzierski, Schoeps (1), Perłowski (5), Krastins, Rossard (10). Trener: Roberto Serniotti. MVP: Jakub Jarosz.

MKS Będzin – Cerrad Czarni Radom 1:3 (20:25, 21:25, 26:24, 18:25)

Będzin: Kozub (2), Araujo (19), Ratajczak (5), Grzechnik (4), Waliński (2), Jordanow (10), Potera (libero) oraz Seif, Faryna, Kowalski (2), Peszko (5), Koek (3). Trener: Stelio De Rocco.
Czarni: Droszyński (3), Ziobrowski (10), Teremienko (10), Huber (12), Żaliński (16), Fornal (12), Watten (libero) oraz Filip (2), Kwasowski (5). Trener: Robert Prygiel. MVP: Dmytro Teremienko.

GKS Katowice – Łuczniczka Bydgoszcz 1:3 (22:25, 23:25, 25:23, 27:29)

GKS: Komenda (2), Butryn (23), Pietraszko (10), Kohut (1), Kapelus (14), Quiroga (18), Stańczak (libero) oraz Fijałek (1), Witczak, Krulicki (2), Kalembka (1), Stelmach, Sobański (3). Trener: Piotr Gruszka.
Łuczniczka: Goas (2), Gryc (29), Jurkiewicz (7), Szalacha (11), Ananiew (11), Batagim (3), A. Kowalski (libero) oraz Filipiak, Rohnka (7), W. Kowalski (libero). Trener: Jakub Bednaruk. MVP: Paweł Gryc.

 

Mecze przełożone na inny termin:

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 11 października (środa) godz. 20.30 – sędziowie Szymon Pindral / Maciej Twardowski
PGE Skra Bełchatów – Aluron Virtu Warta Zawiercie 15 listopada (środa) godz. 00.00 – sędziowie Marcin Herbik / Tomasz Janik

 

tabela po 2. kolejce

miejsce drużyna mecze punkty sety małe punkty
1 INDYKPOL AZS OLSZTYN 2 6 6:1 170:132
2 ASSECO RESOVIA RZESZÓW 2 6 6:1 168:149
3 CUPRUM LUBIN 2 5 6:2 188:170
4 ONICO WARSZAWA 2 4 5:3 172:163
5 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1 3 3:1 94:87
6 GKS KATOWICE 2 3 4:4 191:181
7 Cerrad Czarni Radom 2 3 4:4 178:179
8 Łuczniczka Bydgoszcz 2 3 3:4 160:172
9 Trefl Gdańsk 1 2 3:2 105:97
10 Espadon Szczecin 2 1 3:6 199:206
11 BBTS Bielsko-Biała 1 0 1:3 91:93
12 Aluron Virtu Warta Zawiercie 1 0 1:3 87:94
13 MKS Będzin 2 0 1:6 141:176
14 Dafi Społem Kielce 2 0 0:6 105:150
15 Jastrzębski Węgiel 0 0 0:0 0:0
16 PGE Skra Bełchatów 0 0 0:0 0:0

 

Kolejność w tabeli po każdej kolejce rozgrywek (tabela) ustalana jest według liczby zdobytych punktów meczowych. W przypadku równej liczby punktów meczowych o wyższym miejscu w tabeli decyduje:

a) liczba wygranych meczów,
b) lepszy (wyższy) stosunek setów zdobytych do straconych,
c) lepszy (wyższy) stosunek małych punktów zdobytych do małych punktów straconych.

Jeżeli mimo zastosowania powyższych reguł nadal nie można ustalić kolejności, o wyższej pozycji w tabeli decydują wyniki meczów rozegranych pomiędzy zainteresowanymi drużynami w danym sezonie.

Miejsca 1-2 – 1/2 finału fazy play-off
Miejsca 3-6 – baraże o 1/2 finału play-off
Miejsca 13-14 – pokonany zagra baraż z drużyną I ligi
Miejsca 15-16 – spadek do I ligi

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga