W meczu 15. kolejki LOTTO Ekstraklasy Górnik Zabrze pokonał na swoim stadionie Lecha Poznań 3:1. Dzięki tej wygranej zabrzanie utrzymali pozycję lidera i na półmetku ligi mocno usadowili się na fotelu lider.
Bardzo dobrze mecz rozpoczął się dla gospodarzy. Górnik miał rzut rożny, w polu karnym Rafał Janicki sfaulował w walce o piłkę Daniego Suareza i arbiter tego spotkania wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na gola zamienił niezawodny Igor Angulo i na tablicy wyników pojawił się rezultat 1:0 dla ekipy z Zabrza. Stracona bramka podrażniła graczy Lecha, którzy zaczęli grać bardziej aktywnie. Akcje Kolejorza napędzali Radosław Majewski i Christian Gytkjaer. Goście mieli optyczną przewagę, z której jednak niewiele wynikało. W 34. minucie było już jednak 2:0 dla Górnika. Sprytnie rzut wolny rozegrał Rafał Kurzawa, zagrał do Damiana Kądziora, który dośrodkował w pole karne. Obrońcy Lecha wybili piłkę, ta wróciła do Kurzawy, gracz gospodarzy zagrał ją przed szesnastkę do Szymona Żurkowskiego, a młody pomocnik płaskim strzałem pokonał zasłoniętego Matusa Putnocky’ego. Do końca pierwszej polowy Lech starał się odrobić straty, ale bił głową w mur.
Po zmianie stron lechici nie ustawali w próbach odwrócenia niekorzystnego wyniku. W 56. minucie znów w akcji zobaczyliśmy Gytkjaera, który wbiegł z piłką przed pole karne, zagrał do boku do Majewskiego, który zdecydował się na uderzenie po ziemi, ale futbolówka minęła bramkę Górnika.
Dwie minuty później bardzo groźny strzał zza pola karnego oddał Kurzawa, ale refleksem popisał się Putnocky, który sparował to uderzenie. Ten sam zawodnik spróbował szczęścia w 60. minucie, kiedy to uderzał bezpośrednio z rzutu wolnego, ale tym razem piłka minęła bramkę Lecha.
W 62. minucie Kolejorz w końcu dopiął swego. Gracze Lecha bardzo ciekawie rozegrali rzut rożny, Majewski zagrał przed pole karne do Macieja Makuszewskiego, ten nie uderzył czysto, ale piłka spadła na piąty metr wprost pod nogi Gytkjaera, który z bliska wpakował ją do siatki i zdobył kontaktowego gola.
W 69. minucie Górnik powinien wrócić na dwubramkowe prowadzenie. Znakomitym podaniem popisał się Żurkowski, który wypatrzył wbiegającego Kądziora. Ten znalazł się oko w oko z Putnockym, próbował uderzenia lobem, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 75. minucie niezawodny Angulo zrobił jednak to, co wcześniej nie udawało się Kądziorowi. Hiszpan otrzymał podanie za linię obrony na prawe skrzydło, odważnie ruszył do przodu i strzałem w krótki słupek pokonał Putnocky’ego, zdobywając tym samym swojego szesnastego gola w tym sezonie.
Mimo prób Lecha do ostatniego gwizdka spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 3:1.
Górnik Zabrze – Lech Poznań 3:1 (2:0)
Bramki: Igor Angulo (13 – rzut karny, 75), Szymon Żurkowski (34) – Christian Gytkjaer (62)
Górnik Zabrze: Tomasz Loska – Adam Wolniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj – Damian Kądzior (78. Erik Grendel), Szymon Matuszek, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa – Łukasz Wolsztyński (70. Maciej Ambrosiewicz), Igor Angulo
Lech Poznań: Matus Putnocky – Robert Gumny (60. Deniss Rakels), Rafał Janicki, Emir Dilaver, Wołodymyr Kostewycz – Maciej Makuszewski, Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Radosław Majewski (80. Nicki Bille Nielsen), Darko Jevtic (80. Mihai Radut) – Christian Gytkjaer\
Żółta kartka: Michał Koj, Szymon Matuszek, Erik Grendel
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów 24 563.
Najnowsze komentarze