Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

W sferze spekulacji, czyli zagadka Bukowej – mass media o GieKSie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania prasówki z ubiegłego tygodnia, na temat związane z piłkarską GieKSą.

 

 

katowickisport.pl – A może zaskakujący powrót do Katowic?

 

Na razie przy Bukowej pożegnano m.in. jednego z napastników. Jest pomysł na jego następcę.

[…] Od tego czasu z Bukową pożegnał się już m.in. Jakub Yunis, więc niewykluczone, że przy Bukowej poszukiwać będą zimą napastnika. Poza Wojciechem Kędziorą, który – dzięki świetnej końcówce (cztery gole w czterech ostatnich meczach jesieni) – uciszył falę krytyki wokój swej osoby, GieKSie wyraźnie brakowało bowiem rasowego snajpera. Nie jest nim Andreja Prokić, choć trudno nie docenić jego zasług dla gry ofensywnej katowiczan. Daleki od swej optymalnej dyspozycji był też Grzegorz Goncerz, co zresztą bardzo dobitnie podsumował na swym twitterowym profilu.

[…] W tej sytuacji nie mogą dziwić pogłoski, jakoby w Katowicach rozważano… powrót Mikołaja Lebedyńskiego! 27-letni obecnie zawodnik występował w GKS-ie – na zasadzie wypożyczenia z Wisły Płock – w sezonie 2016/17, zbierając niezłe recenzje (mimo przeciętnego dorobku bramkowego. Katowiczanie byli zainteresowani jego angażem na kolejny sezon, ale sam zawodnik – któremu automatycznie przedłużyła się umowa z „Nafciarzami” – wybrał walkę o miejsce w ich składzie. Decydujący okazał się tu fakt, że opiekunem Wisły został Jerzy Brzęczek, który wcześniej w Katowicach stawiał na „Mikiego”.

Lebedyński jesienią nie wykorzystał jednak otrzymanych szans. Zagrał jedynie w czterech spotkaniach płocczan w lidze, nie zdobył gola. Dwa tygodnie temu znalazł się zaś na liście transferowej Wisły. Na razie – poza zainteresowaniem ze strony pierwszoligowca – nie sposób jednak mówić o żadnych konkretach.

 

 

Rzut oka na Fryca, czyli prawy obrońca poszukiwany przy Bukowej

 

Konkurent dla Wojciecha Kędziory w ofensywie oraz boczni defensorzy – oto (jak się wydaje…) priorytety GKS-u Katowice w zimowym okienku transferowym.

[…] Nieobcy szkoleniowcowi GKS-u jest też Patryk Fryc. Niespełna 25-letni dziś prawy obrońca Bruk-Betu Termaliki trafił do Niecieczy u progu 2014 roku, wespół z Piotrem Mandryszem właśnie. Z marszu stał się w jego zespole zawodnikiem podstawowego składu, mającym spory udział w awansie niecieczan (w sezonie 2014/15) do ekstraklasy. Minionej jesieni zagrał w 11 z 21 spotkań ligowych drużyny Macieja Bartoszka. Grał na początku sezonu oraz w końcówce rundy – po kontuzji, jakiej doznał Bartosz Szeliga. Ten ostatni jest już jednak gotów do podjęcia treningów w okresie przygotowawczym. Na dodatek klub z Niecieczy kilka dni temu zakontraktował innego prawego obrońcę, Rumuna Gabriela Matei.

To może oznaczać, iż dla Fryca zabraknie miejsca na boisku. Stąd idea, że mógłby wylądować przy Bukowej. A GieKSa zdecydowanie potrzebuje na pozycji prawego obrońcy wzmocnienia. Niewykluczone – choć niekoniecznie przesądzone, bo przecież kontrakt ważny ma do końca czerwca – jest przecież pożegnanie z Tomaszem Mokwą (ledwie 3 mecze jesienią). Adrianowi Frańczakowi przydałaby się zaś silna konkurencja.

 

 

W sferze spekulacji, czyli zagadka Bukowej

 

Wszelkie konkrety, jakie w tym okienku transferowym dotyczą GKS-u Katowice, związane są z rozstaniami. W kwestii „zysków” kibicom pozostają na razie… domniemania.

W oczekiwaniu na owe wieści tworzą więc własne „listy życzeń”. Przykładem jest choćby nieoficjalna strona kibicowska „Gieksa.pl”, na której – wśród „pożądanych” zawodników – wymieniani są m.in. Dominik Sadzawicki, Karol Angielski, Artur Siemaszko czy Mateusz Machaj. To ambitne wyzwania dla nowego dyrektora sportowego GKS-u.

 – Pracujemy nad uzupełnieniami kadry, ale musimy brać pod uwagę budżetowe ograniczenia – tłumaczył niedawno Tadeusz Bartnik. A te ostatnie najwyraźniej nie lokują katowiczan w gronie krezusów.

 – Przedstawiliśmy Andrei Prokiciowi ofertę przedłużenia kontraktu na warunkach najlepszych, na jakie klub było stać. Jeśli wybrał Stal, to jest to pewna wskazówka co do naszego miejsca na finansowej liście w I lidze – tak dyrektor sportowy GieKSy skomentował informację o tym, że Serb od 1 lipca grać będzie w Mielcu.

 

 

futbolfejs.pl – Stal zaczyna zimowe zbrojenia. Na pierwszy ogień Andreja Prokić

 

Półtora roku temu zamieniał Mielec na Katowice, bo marzyła mu się ekstraklasa, a wtedy wydawało się, że z GieKSą będzie o to dużo łatwiej niż ze Stalą. Teraz do tego Mielca wróci, bo to Stal jest bliżej gry w tej ekstraklasie niż GKS. Andreja Prokić podpisał trzyletni kontrakt ze swoim byłym klubem, kontrakt obowiązujący od 1 lipca. Ale w Mielcu liczą na to, że uda się sprowadzić Serba już teraz, by pomógł wiosną w walce o awans.

Prokić to piłkarz, którego niewątpliwie stać na to, by na tym poziomie rozgrywkowym być nawet gwiazdą. I na to pewnie liczono w Katowicach, gdy ściągano go tam przed startem poprzedniego sezonu. Zresztą to zrozumiałe, bo Prokić był wtedy najlepszym zawodnikiem Stali, która wywalczyła właśnie awans na zaplecze ekstraklasy. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że w tych Katowicach coś nie do końca poszło tak, jak zakładano. Niby strzelał ważne gole, niby miał udane mecze i przebłyski naprawdę wysokiej formy, jednak w ostatecznym rozrachunku nie dał GieKSie tego, czego się tam po nim spodziewano. I tak jak koledzy, w najważniejszym momencie, kiedy ważyły się losy awansu do ekstraklasy, nie pomógł.

Tak czy inaczej siedem bramek w poprzednich rozgrywkach można było jeszcze uznać za wynik przyzwoity, w tych jest na razie gorzej, bo tylko trzy trafienia w 14 meczach.

[…] Prokić od 1 stycznia mógł związać się z nowym klubem i tak zrobił. Na pewno więc do Stali wróci latem, jednak w Mielcu nie ukrywają, że są zainteresowani pozyskaniem piłkarza już teraz, za co oczywiście trzeba będzie zapłacić. I trudno przypuszczać, by w Katowicach tę ofertę odrzucili. Na razie Bartnik wypowiada się co prawda dyplomatycznie („Każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie”), niemniej można spodziewać się tego, że kluby spotkają się w połowie drogi i Serb już wiosną z powrotem zagra w mieleckich barwach.

 

 

sportslaski.pl – Zagraniczni rywale GieKSy w Turcji

 

Węgrzy, Ukraińcy, Mołdawianie i Słowacy będą rywalami GKS-u Katowice podczas zgrupowania w tureckim Side.

[…] Plan przygotowań GKS-u Katowice

13 stycznia – wznowienie treningów
20 stycznia –  sparing z ROW-em Rybnik
27 stycznia – sparing z Miedzią Legnica
2 lutego – sparing z MFK Frydek-Mistek
3-17 lutego – zgrupowanie w Side
7 lutego – Debreczyn VSC (Węgry)
10 lutego – Stal Kamieńskie (Ukraina)
13 lutego – Milsami Orgiejów (Mołdawia)
16 lutego – ŠKF Sered (Słowacja)
24 lutego – sparing z Rozwojem Katowice
3 marca – Nice 1 liga Puszcza Niepołomice

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga