Dołącz do nas

Siatkówka

50 mecz GKS-u Katowice w PlusLidze!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS KATOWICE – ONICO WARSZAWA 19 stycznia (piątek) godz. 18.00

 

{RZECZYWISTOŚĆ}

Przed naszą drużyną mały jubileusz w postaci 50 spotkania w najwyższej klasie (zawodowej) rozgrywkowej w siatkówce! Mecz ten przypadł z rywalem, z którym przeszło nam się mierzyć dotychczas najczęściej w lidze i szkoda tylko, że nasza drużyna nie jest pewna teraz swojej formy sportowej.

Po wygraniu meczu z Czarnymi wydawało się wszystko wraca do normy. Niestety dość szybko wszyscy zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Druga porażka w sezonie z przeciętną Łuczniczką chluby nie przynosi. Po dwóch solidnie rozegranych setach i wyniku remisowym, w trzeciej partii nasi siatkarze zaprezentowali się katastrofalnie słabo, by w czwartej również nie mieć zbyt wiele do powiedzenia. Oprócz formy (a właściwie jej braku) muszą martwić wypowiedzi trenera po spotkaniu o ciągłych problemach mentalnych zespołu. Ciągnie się to już stanowczo zbyt długo i czas najwyższy aby sztab szkoleniowy znalazł na tę przypadłość skuteczne lekarstwo. Jeśli chodzi o personalia to czas chyba wrócić do ustawienia w ataku z Karolem Butrynem, bo Dominik Witczak w ostatnim spotkaniu ewidentnie zawiódł. Również na pozycji środkowego po dwóch słabszych spotkaniach w wykonaniu Emanuela Kohuta, przydałaby się zmiana i danie szansy Bartłomiejowi Krulickiemu. Równą formę utrzymują ostatnio tylko Paweł Pietraszko i Gonzalo Quiroga, ale bez wsparcia reszty zespołu sami meczów nie będą wygrywać.

W jakże innych nastrojach są kibice zespołu z Warszawy. Pomimo tego, że do końca sezonu jeszcze sporo grania, to wielu ekspertów już teraz uznało drużynę ONICO jako największą rewelację i pozytywną niespodziankę obecnego sezonu. Patrząc na same nazwiska oraz to że grają praktycznie jedną, żelazną szóstką graczy (czasami zmieniają jednego ze środkowych) trudno byłoby powiedzieć że tę ekipę stać na walkę o medale. A jednak… trener Stephane Antiga potrafił tych graczy odpowiednio przygotować i zgrać ze sobą, co dało rewelacyjne wyniki – obecnie 3 miejsce w tabeli i zaledwie 5 porażek na koncie. Do tego osiem wygranych spotkań z rzędu! – ostatnich porażek warszawianie doznali na początku listopada w meczach z ZAKSĄ oraz ze Skrą. Cała gra ONICO oparta jest na francuskim rozgrywającym Brizardzie, środkowym Wronie oraz na parze przyjmujących Kwolku i Włodarczyku. Jeszcze nie do końca oswoił się z nową ligą atakujący Gjorgiew i tylko drugi ze środkowych jest na tę chwilę najsłabszym ogniwem z tym zespole.

Czeka nas twardy bój w Szopienicach z ONICO i jeśli nie będzie znaczącej zmiany w podejściu mentalnym, że o lepszej formie, nie wspomnę to… Warto byłoby ten mały jubileusz GieKSy w PlusLidze uświetnić zwycięstwem. Dla dwóch graczy naszego zespołu, Karola Butryna oraz Serhija Kapelusa mecz ten będzie również 50 występem w barwach GKS-u w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

 

Przewidywane wyjściowe szóstki:

GKS: Fijałek, Butryn, Krulicki, Pietraszko, Quiroga, Kapelus, Mariański (libero).
ONICO: Brizard, Gjorgiew, Wrona, Nowakowski, Kwolek, Włodarczyk, Wojtaszek (libero).

 

{CO PISZĄ O MECZU NASI RYWALE?}

onicowarszawa.pl – Do Katowic po 9. ligowe zwycięstwo

(…)  Znakomity początek i lekka zadyszka – Nasz najbliższy rywal, GKS Katowice, stał się na początku sezonu największym zaskoczeniem ligi. Po 8. i 9. kolejce podopieczni Piotra Gruszki zajmowali 3. miejsce w lidze, jednak od tego momentu zaliczają regularne spadki w tabeli. Katowiczanie mają na koncie siedem zwycięstw, m.in. z Treflem Gdańsk czy Espadonem Szczecin, oraz dziesięć porażek i zajmują 12. lokatę w tabeli PlusLigi.  Po 10. zwycięstwo z rzędu – Warszawscy siatkarze śrubują rekord w liczbie ligowych wygranych z rzędu. Po ubiegłotygodniowym meczu z Treflem Gdańsk ekipa Stephane’a Antigi ma na koncie już osiem zwycięstw z rzędu. – Myślami nie jesteśmy jeszcze we Wrocławiu, ponieważ po drodze czeka nas jeszcze spotkanie w Katowicach. Stopniowo przygotowujemy się do każdego meczu, dlatego teraz priorytetem jest starcie z GKS-em i zdobycie kolejnych cennych punktów – powiedział po meczu w gdańszczanami, Damian Wojtaszek. Liczymy na powtórkę  – W warszawskiej inauguracji nowego sezonu ONICO Warszawa pokonało GKS Katowice 3:1, a najlepszym zawodnikiem spotkania został nasz młody przyjmujący, Bartosz Kwolek. Liczymy na kontynuację zwycięskiej passy i kolejne cenne punkty w walce o czołówkę tegorocznej edycji PlusLigi.  (…)

 

{HALA SPORTOWA}

GKS w zeszłym sezonie nie miał zbyt dobrego bilansu – 6 zwycięstw i 10 porażek w meczach „u siebie”, a w meczach rozegranych w Spodku, to 3 wygrane i 2 porażki – z Effectorem Kielce 0:3, BBTS-em Bielsko-Biała 3:0, LOTOS-em Treflem Gdańsk 3:2, Jastrzębskim Węglem 2:3 oraz na zakończenie kampanii z AZS-em Politechniką Warszawską 3:1. W tym sezonie katowiczanie zagrali trzy razy w tej hali przegrywając niespodziewanie 1:3 z Łuczniczką Bydgoszcz oraz 0:3 z mistrzem Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i ostatnio 0:3 z Resovią Rzeszów.
W hali w Szopienicach w poprzedniej kampanii mieliśmy bilans – 3 wygranych przy 8 przegranych – a więc bardzo słabo. W tym sezonie odnieśliśmy 3 zwycięstwa przy 2 porażkach, kolejno z MKS-em Będzin 3:0, z Dafi Społem 3:0, z Wartą Zawiercie 0:3 oraz z Cuprum 1:3 i w nowym roku z Czarnymi 3:1.
ONICO Warszawa, a właściwie to ONICO AZS Politechnika Warszawska w zeszłym sezonie w meczach wyjazdowych miała bilans 6 wygranych przy 10 przegranych. W obecnej kampanii ONICO uzyskało następujące wyniki: z Łuczniczką 3:0, z Treflem 2:3, z MKS-em Będzin 2:3, z Dafi Społem 3:0, z ZAKSĄ 1:3, ze Skrą 0:3, z Wartą 3:2, z Resovią 3:0 i z Cuprum 3:0.

{HISTORIA}

Jest to nasz jedyny przeciwnik z PlusLigi, z którym spotkaliśmy się aż 4 razy w sezonie, z uwagi na dodatkowe spotkania w rundzie finałowej ligi o konkretne miejsca.
Pierwszy mecz odbył się w hali w Szopienicach w dniu 17 grudnia 2016 roku, GKS przegrał z ONICO AZS-em Politechniką Warszawską 2:3 (28:30, 25:16, 25:18, 21:25, 12:15). Punkty wtedy zdobywali; GKS: Van Walle 25, Kapelus 16, Błoński 14, Kalembka 10, Krulicki 8, Falaschi 5, Butryn 4, Stelmach 1. Politechnika: Filip 33, Kwolek 16, Wrona 11, Samica 6, Świrydowicz 4, Kowalczyk 3, Łapszyński 2, Halaba 1, Firlej 1.
Rewanż w Warszawie rozegrano 1 kwietnia 2017 roku, a Politechnika wygrała z GieKSą 3:0 (25:19, 25:20, 28:26). Punktowali dla Politechniki: Filip 19, Łapszyński 14, Samica 7, Kowalczyk 5, Wrona 5, Świrydowicz 1. A dla GKS-u: Butryn 9, Kapelus 7, Van Walle 7, Krulicki 5, Pietraszko 5, Kalembka 3, Falaschi 2, Błoński 2, Sobański 2, Fijałek 1.
W kolejnym meczu o miejsca 9-10 na Torwarze w dniu 8 kwietnia 2017 roku, ponownie górą była Politechnika, która pokonała GieKSę 3:1 (25:18, 25:17, 17:25, 25:19). Punkty zdobywali; Politechnika: Samica 18, Kowalczyk 13, Filip 11, Łapszyński 10, Świrydowicz 6, Wrona 5. GKS: Van Walle 14, Sobański 14, Kapelus 10, Krulicki 8, Butryn 6, Pietraszko 5, Kalembka 3, Falaschi 1.
Ostatnie spotkanie w sezonie 2016/17 odbyło się w Spodku w dniu 9 kwietnia 2017 roku, gdy GKS pokonał AZS 3:1 (25:18, 29:31, 31:29, 25:21) by przegrać decydujący tzw. „złoty set” o miejsce 9 w stosunku 12:15. Punktowali; GKS: Butryn 36, Sobański 18, Krulicki 16, Kapelus 10, Pietraszko 8, Falaschi 2, Fijałek 1, Stelmach 1. AZS: Filip 20, Halaba 17, Samica 14, Kowalczyk 12, Wrona 6, Świrydowicz 3, Łapszyński 2, Zagumny 1, Firlej 1.

Piąty mecz w tej rywalizacji bieżącego sezonu odbył się dnia 9 października 2017 roku w hali Torwar i został wygrany przez ONICO 3:1 (10:25, 25:20, 25:17, 25:21). Punkty zdobywali dla ONICO: Kwolek 16, Wrona 14, Gjorgiew 11, Włodarczyk 9, Brizard 2, Warda 2, Nowakowski 2, Vernon-Evans 1. Dla GKS-u: Butryn 13, Kapelus 13, Pietraszko 9, Krulicki 4, Sobański 4, Quiroga 4, Kohut 3, Witczak 2, Komenda 2, Stelmach 2, Kalembka 1.

 

{STATYSTYKI W PLUSLIDZE} – {GKS – ONICO}

[Bilans meczów] – 1:4 + „złoty set” 0:1
[Bilans punktów] – 4:11
[Bilans setów] – 7:13 + „złoty set” 0:1
[Bilans małych punktów] – 448:458 + „złoty set” 12:15

[Rozegrane mecze – 5] – GKS: 5- Krulicki, Stańczak, Butryn, Kapelus, Kalembka, Pietraszko, Fijałek, Stelmach, Sobański, 4- Falaschi, Van Walle, Mariański, 2- Błoński, 1- Witczak, Komenda, Kohut, Quiroga,
ONICO: 5- Kowalczyk, Wrona, Samica, 4- Olenderek, Filip, Łapszyński, Świrydowicz, Firlej, 3- Zagumny, Kwolek, 2- Halaba, Mikołajczak, 1- Smoliński, Gruszczyński, Vernon-Evans, Brizard, Warda, Gjorgiew, Wojtaszek, Nowakowski, Włodarczyk,

[Rozegrane sety – 21] – GKS: 21- Kapelus, 18- Butryn, 17- Krulicki, 16- Falaschi, Stańczak, Sobański, 15- Pietraszko, 13- Kalembka, 12- Van Walle, 11- Fijałek, Mariański, 8- Stelmach, 7- Błoński, 4- Komenda, Quiroga, 3- Kohut, 2- Witczak,
ONICO: 19- Samica, 18- Wrona, 17- Filip, Kowalczyk, 16- Olenderek, 12- Zagumny, 10- Łapszyński, Świrydowicz, Kwolek, Firlej, 7- Halaba, 5- Gruszczyński, 4- Brizard, Gjorgiew, Wojtaszek, Włodarczyk, 3- Nowakowski, 2- Mikołajczak, Vernon-Evans, Warda, 1- Smoliński,

[Czas trwania spotkań] – 244:285 = łącznie 529 minut
[Widzów] – 3200:9780
[Punkty zdobyte z błędów przeciwnika] – GKS 124 – ONICO 149

[Ilość zdobytych punktów] – GKS 336 – ONICO 324
GKS – Butryn 68, Kapelus 56, Van Walle 46, Krulicki 41, Sobański 38, Pietraszko 27, Kalembka 17, Błoński 16, Falaschi 10, Stelmach 4, Quiroga 4, Kohut 3, Fijałek 2, Witczak 2, Komenda 2,
ONICO – Filip 83, Samica 45, Wrona 41, Kowalczyk 33, Kwolek 32, Łapszyński 28, Halaba 18, Świrydowicz 14, Gjorgiew 11, Włodarczyk 9, Nowakowski 2, Firlej 2, Brizard 2, Warda 2, Zagumny 1, Vernon-Evans 1,

[Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki] – GKS 120 – ONICO 121
GKS – Butryn 20, Kapelus 17, Krulicki 16, Sobański 15, Pietraszko 12, Van Walle 10, Błoński 8, Kalembka 7, Falaschi 7, Fijałek 2, Witczak 2, Stelmach 2, Komenda 1, Quiroga 1,
ONICO – Filip 30, Samica 22, Kwolek 14, Wrona 14, Kowalczyk 14, Łapszyński 10, Włodarczyk 6, Świrydowicz 4, Gjorgiew 3, Brizard 2, Halaba 1, Warda 1,

[Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki] – GKS 216 – ONICO 203
GKS – Butryn 48, Kapelus 39, Van Walle 36, Krulicki 25, Sobański 23, Pietraszko 15, Kalembka 10, Błoński 8, Kohut 3, Quiroga 3, Falaschi 3, Stelmach 2, Komenda 1,
ONICO – Filip 53, Wrona 27, Samica 23, Kowalczyk 19, Kwolek 18, Łapszyński 18, Halaba 17, Świrydowicz 10, Gjorgiew 8, Włodarczyk 3, Nowakowski 2, Firlej 2, Zagumny 1, Vernon-Evans 1, Warda 1,

[Bilans punktów zdobytych do straconych] – GKS 144 – ONICO 144
GKS – Butryn 41, Van Walle 27, Krulicki 26, Kapelus 22, Pietraszko 12, Sobański 10, Falaschi 5, Kalembka 5, Błoński 3, Stelmach 3, Witczak 1, Kohut 1, Fijałek -1, Komenda -2, Quiroga -3, Stańczak -6,
ONICO – Filip 39, Wrona 25, Kowalczyk 20, Łapszyński 18, Kwolek 13, Świrydowicz 13, Samica 10, Gjorgiew 8, Halaba 6, Warda 2, Nowakowski 2, Zagumny 1, Firlej 0, Wojtaszek -1, Gruszczyński -1, Mikołajczak -1, Włodarczyk -2, Olenderek -8,

[Ilość zagrywek] – GKS 461 – ONICO 471
GKS – Kapelus 64, Krulicki 54, Butryn 52, Falaschi 50, Sobański 49, Pietraszko 48, Kalembka 33, Van Walle 32, Błoński 21, Quiroga 18, Komenda 13, Fijałek 10, Stelmach 8, Kohut 6, Witczak 3,
ONICO – Kowalczyk 69, Samica 65, Wrona 63, Filip 56, Zagumny 52, Kwolek 35, Łapszyński 29, Firlej 20, Świrydowicz 19, Gjorgiew 17, Brizard 12, Włodarczyk 11, Halaba 9, Nowakowski 7, Warda 6, Vernon-Evans 1,

[Ilość błędów na zagrywce] – GKS 89 – ONICO 70
GKS – Pietraszko 13, Krulicki 12, Butryn 10, Kapelus 10, Sobański 9, Kalembka 8, Van Walle 7, Błoński 6, Falaschi 5, Komenda 3, Fijałek 2, Kohut 2, Witczak 1, Quiroga 1,
ONICO – Filip 16, Samica 10, Kowalczyk 9, Kwolek 9, Wrona 8, Halaba 4, Łapszyński 4, Włodarczyk 3, Firlej 2, Brizard 2, Świrydowicz 1, Vernon-Evans 1, Gjorgiew 1,

[Ilość asów serwisowych] – GKS 29 – ONICO 23
GKS – Sobański 7, Kapelus 4, Pietraszko 4, Krulicki 4, Kalembka 2, Van Walle 2, Witczak 2, Butryn 2, Falaschi 1, Błoński 1,
ONICO – Kowalczyk 7, Kwolek 7, Wrona 3, Filip 2, Samica 1, Łapszyński 1, Brizard 1, Włodarczyk 1,

[Ilość przyjęć] – GKS 401 – ONICO 372
GKS – Sobański 113, Kapelus 109, Stańczak 50, Błoński 40, Mariański 39, Quiroga 15, Stelmach 10, Kalembka 10, Krulicki 8, Pietraszko 4, Fijałek 1, Butryn 1, Falaschi 1,
ONICO – Samica 122, Olenderek 66, Łapszyński 48, Kwolek 45, Włodarczyk 28, Halaba 25, Wojtaszek 17, Gruszczyński 12, Wrona 5, Kowalczyk 2, Filip 1, Zagumny 1,

[Ilość błędów w przyjęciu] – GKS 23 – ONICO 29
GKS – Kapelus 7, Stańczak 6, Quiroga 4, Sobański 3, Kalembka 1, Błoński 1, Stelmach 1,
ONICO – Olenderek 8, Samica 7, Włodarczyk 5, Kwolek 3, Łapszyński 1, Wrona 1, Kowalczyk 1, Filip 1, Gruszczyński 1, Wojtaszek 1,

[Procent przyjęcia dokładnego] – GKS 47,57% – ONICO 46,5%
GKS – Butryn 100%, Pietraszko 87,5%, Krulicki 77,5%, Stelmach 63,5%, Mariański 58,5%, Kalembka 57,5%, Kapelus 48,07%, Quiroga 47%, Stańczak 42,25%, Błoński 39%, Sobański 36%, Fijałek 0%, Falaschi 0%,
ONICO – Wojtaszek 71%, Gruszczyński 50%, Wrona 50%, Włodarczyk 46%, Kwolek 43,75%, Olenderek 42,63%, Łapszyński 42,63%, Samica 37,13%, Halaba 25%, Filip 0%, Zagumny 0%, Kowalczyk 0%,

[Procent przyjęcia perfekcyjnego] – GKS 23,94% – ONICO 28,38%
GKS – Butryn 100%, Krulicki 67,5%, Stelmach 50%, Pietraszko 50%, Mariański 30,25%, Kapelus 28,63%, Sobański 24,75%, Błoński 20,5%, Stańczak 19,25%, Quiroga 7%, Kalembka 5%, Fijałek 0%, Falaschi 0%,
ONICO – Wrona 50%, Wojtaszek 47%, Kwolek 35,75%, Olenderek 31%, Łapszyński 22,88%, Włodarczyk 21%, Samica 14,19%, Halaba 8,5%, Gruszczyński 8%, Kowalczyk 0%, Filip 0%, Zagumny 0%,

[Ilość ataków] – GKS 560 – ONICO – 526
GKS – Butryn 138, Kapelus 121, Van Walle 81, Sobański 69, Krulicki 37, Pietraszko 31, Błoński 27, Kalembka 22, Quiroga 18, Kohut 6, Stelmach 4, Falaschi 2, Komenda 2, Fijałek 1, Witczak 1,
ONICO – Filip 142, Samica 95, Kwolek 55, Łapszyński 52, Wrona 50, Halaba 34, Kowalczyk 26, Gjorgiew 22, Włodarczyk 18, Świrydowicz 16, Zagumny 5, Nowakowski 3, Warda 3, Brizard 2, Firlej 1, Mikołajczak 1, Vernon-Evans 1,

[Ilość błędów w ataku] – GKS 39 – ONICO 33
GKS – Sobański 9, Kapelus 8, Butryn 7, Van Walle 6, Błoński 3, Kalembka 2, Quiroga 2, Fijałek 1, Pietraszko 1,
ONICO – Filip 14, Samica 5, Halaba 3, Kwolek 3, Gjorgiew 2, Włodarczyk 2, Łapszyński 1, Wrona 1, Mikołajczak 1, Kowalczyk 1,

[Ilość ataków zablokowanych] – GKS 41 – ONICO 48
GKS – Butryn 10, Kapelus 9, Sobański 7, Van Walle 6, Krulicki 3, Błoński 3, Kalembka 1, Pietraszko 1, Komenda 1,
ONICO – Filip 13, Samica 13, Wrona 6, Halaba 5, Łapszyński 4, Kwolek 4, Kowalczyk 2, Włodarczyk 1,

[Ilość zdobytych punktów w ataku] – GKS 259 – ONICO 260
GKS – Butryn 62, Kapelus 50, Van Walle 41, Sobański 28, Krulicki 27, Pietraszko 16, Błoński 12, Kalembka 12, Kohut 3, Quiroga 3, Stelmach 2, Falaschi 2, Komenda 1,
ONICO – Filip 70, Samica 39, Wrona 31, Łapszyński 25, Kwolek 24, Kowalczyk 18, Halaba 18, Świrydowicz 11, Gjorgiew 10, Włodarczyk 7, Nowakowski 2, Warda 2, Zagumny 1, Firlej 1, Vernon-Evans 1,

[Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków] – GKS 45,69% – ONICO 48,57%
GKS – Falaschi 100%, Kalembka 77,63%, Krulicki 69,13%, Pietraszko 59%, Sobański 52,07%, Van Walle 51%, Komenda 50%, Kohut 50%, Stelmach 50%, Kapelus 47,63%, Butryn 41,63%, Błoński 39%, Quiroga 17%, Fijałek 0%, Witczak 0%,
ONICO – Firlej 100%, Vernon-Evans 100%, Wrona 68%, Warda 67%, Nowakowski 67%, Świrydowicz 66,75%, Filip 48,5%, Gjorgiew 45%, Halaba 44%, Łapszyński 42,38%, Włodarczyk 39%, Kowalczyk 37%, Kwolek 33,5%, Samica 22,13%, Zagumny 12,5%, Mikołajczak 0%, Brizard 0%,

[Ilość bloków punktowych] – GKS 48 – ONICO 41
GKS – Krulicki 10, Falaschi 7, Pietraszko 7, Butryn 4, Błoński 3, Kalembka 3, Van Walle 3, Sobański 3, Kapelus 2, Stelmach 2, Fijałek 2, Komenda 1, Quiroga 1,
ONICO – Filip 11, Kowalczyk 8, Wrona 7, Samica 5, Świrydowicz 3, Łapszyński 2, Firlej 1, Kwolek 1, Brizard 1, Gjorgiew 1, Włodarczyk 1,

[Ilość błędów własnych „innych”] – GKS 21 – ONICO 21
[MVP] – GKS 0: – ONICO 5: Filip 2, Zagumny 2, Kwolek 1,

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Szymon Marciniak w końcu sędzią El Clasico

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sędzią sobotniego meczu Górnik Zabrze – GKS Katowice będzie Szymon Marciniak z Płocka. Śląski Klasyk odbędzie się w sobotę o godzinie 20.15.

Arbitra przedstawiać nie trzeba, ale jednak to zrobimy. Nasz sędzia międzynarodowy ma CV tak bogate, że ciężko objąć wszystko. Według portalu 90minut.pl pierwsze udokumentowane spotkanie to mecz Pucharu Polski w 2006 roku pomiędzy Spartą Augustów i Mrągowią Mrągowo. Szybko piął się po szczeblach kariery i już w kolejnym sezonie prowadził trzy mecze ówczesnej drugiej ligi, czyli zaplecza ekstraklasy.

Uwaga! Wówczas – 5 kwietnia 2008 poprowadził jedyny w swojej karierze mecz GKS Katowice, było to spotkanie w Turku, w którym GKS Katowice zremisował z miejscowym Turem 1:1. Poniżej możecie zobaczyć bramki z tego meczu, nakręcone przez autora niniejszego artykułu. Gola dla GKS zdobył wówczas Krzysztof Kaliciak, a wyrównał dobrze nam znany, grający później w GieKSie – Filip Burkhardt.

Już w sezonie 2008/09 zadebiutował w ekstraklasie, prowadząc mecz GKS Bełchatów z Odrą Wodzisław. Od następnego był już etatowym arbitrem w ekstraklasie, w której sędziuje nieprzerwanie od 15 lat.

W sezonie 2012/13 przyszedł debiut w europejskich pucharach, gdy w Lidze Europy sędziował mecz Lazio z Mariborem. Dwa lata później zadebiutował w Lidze Mistrzów spotkaniem Juventus – Malmo.

Wyliczanie wszystkich prowadzonych przez Marciniaka meczów byłoby dużym wyzwaniem. Spójrzmy po prostu na zbiorczą liczbę spotkań, które prowadził konkretnym europejskim drużynom na przestrzeni tych lat – głównie w Lidze Mistrzów, a także w minimalnym stopniu w Lidze Europy:

Inter Mediolan – 10
Real Madryt – 9
Atletico Madryt – 8
Liverpool, PSG – 7
Juventus, Barcelona, Milan – 6
Bayern, Manchester City, Tottenham, Lyon, Benfica – 4
Sevilla, Feyenoord, Napoli – 3

W mniejszej liczbie prowadził też mecze takich drużyn jak m.in. Lazio, Fiorentina, Manchester United, Roma, BVB, Ajax, Bayer Leverkusen, Lipsk, Atalanta, OM, FC Porto, Chelsea, Sporting, Galatasaray czy Arsenal. Dodajmy, że w zestawieniu nie są uwzględnione spotkaniach w ramach choćby Klubowych Mistrzostw Świata, gdzie dodatkowo dwukrotnie sędziował Realowi Madryt.

W 2013 sędziował swój pierwszy finał Pucharu Polski – pierwszy z dwóch meczów Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Później jeszcze trzykrotnie prowadził mecz finałowy na Stadionie Narodowym.

W swojej europejskiej przygodzie był arbitrem kilku spotkań, które obrosły legendą. Na przykład w 2017 był rozjemcą pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym PSG pokonało Barcelonę 4:0. Ten mecz był preludium do historii z rewanżu, gdzie Blaugrana po niesamowitej remontadzie zwyciężyła 6:1. Rok później w tej samej fazie na Marciniaka posypała się lawina krytyki po meczu Tottenham – Juventus (1:2), w którym nasz arbiter popełnił duże błędy. W 2023 roku sędziował w półfinale pogrom Realu Madryt przez Manchester City, kiedy podopieczni Pepa Guardioli wygrali 4:0. A w zeszłym sezonie niesamowite spotkania w 1/8 i 1/2 finału pomiędzy Atletico i Realem oraz Interem i Barceloną – w obu przypadkach były to rewanże. W derbach Madrytu arbiter miał absolutnie nietypową sytuację, gdy w konkursie jedenastek Julian Alvarez dwa razy dotknął piłkę – co dopiero – i to w wielkich kontrowersjach – wykazał VAR. Znowuż w pojedynku na Giuseppe Meazza widzieliśmy prawdziwy spektakl piłki. Gdy w 87. minucie Raphinia trafiał na 3:2 dla Barcelony, wydawało się, że jest pozamiatane. Wyrównał w doliczonym czasie Acerbi, a w dogrywce Nero-Azurri za sparwą Frattesiego przechyli szalę na swoją korzyść.

Szymon Marciniak od dekady prowadzi też mecze reprezentacji. Prowadził spotkania na Mistrzostwach Europy i Świata. W 2016 roku był rozjemcą meczów Hiszpania – Czechy, Islandia – Austria i Niemcy – Słowacja. Podczas Mundialu w Rosji sędziował spotkania Argentyna – Islandia i Niemcy – Szwecja z fenomenalnym trafieniem Kroosa w doliczonym czasie z rzutu wolnego. Na Mistrzostwach Świata w Katarze prowadził spotkania Francja – Dania i Argentyna – Australia, a na Euro 2024 Belgia – Rumunia i Szwajcaria – Włochy.

Na deser zostawiliśmy oczywiście największe sukcesy polskiego sędziego. Czyli sędziowane finały. Najpierw finał Klubowych Mistrzostw Świata 2024, w którym Manchester City pokonał Fliminense 4:0. City zapewniło sobie udział w turnieju poprzez wygranie Ligi Mistrzów w 2023 roku, który również prowadził polski sędzia – Anglicy pokonali Inter Mediolan 1:0 po golu Rodriego. No i nade wszystko mecz meczów, najważniejsze wydarzenie w czteroleciu światowej piłki, czyli finał Mistrzostw Świata 2022 w Katarze: Argentyna – Francja. Finał niebanalny, bo z dwoma golami Leo Messiego i hat-trickiem Kyliana Mbappe. Marciniak był świadkiem ukoronowania Leo Messiego jako najlepszego piłkarza w historii futbolu, zwieńczającego swoją piękną karierę tytułem Mistrza Świata.

Ma w swoim dorobku także prowadzone finały Cypru, Grecji i Albanii oraz Superpuchar Europy.

Przechodząc do spraw przyziemnych – w obecnym sezonie Marciniak prowadził cztery spotkania ekstraklasy, w których pokazał 16 żółtych kartek (średnio 4 na mecz) i ani jednej czerwonej. Podyktował jeden rzut karny – dla Pogoni w meczu z Arką.

Oficjalnie prowadził tylko jedno wspomniane spotkanie GKS Katowice, natomiast na uwagę zasługuje fakt, że Marciniak był gościem specjalnym i sędzią podczas turniejów Spodek Super Cup 2024 i 2025. W obecnym roku zrobił też rzecz niesamowitą – prowadząc mecz w Arabii Saudyjskiej wieczorem dzień przed turniejem, sobie tylko znanymi sposobami przemieścił się do Katowic, by w Spodku już być około godziny 15.00 zwartym i gotowym do pracy.

Będzie to pierwszy Klasyk Szymona Marciniaka, bo mimo wielu wybitnych spotkań, nie udało mu się jeszcze poprowadzić hiszpańskiego El Clasico pomiędzy Realem Madryt i Barceloną.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Czego chcieć więcej?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Pamiętamy otwarcie Nowej Bukowej i spektakularnie wygrany mecz z Górnikiem Zabrze. Wtedy to katowiczanie przełamali złą passę z zabrskim rywalem i w doliczonym czasie gry po golu Filipa Szymczaka po raz pierwszy Arena Katowice odleciała w szale radości. Jednocześnie jak dotychczas był to najbardziej efektowny i spektakularny moment tego stadionu.

Teraz czeka nas kolejne starcie z Górnikiem, tym razem jednak przy Roosevelta. Z tym stadionem nie mamy dobrych wspomnień. Od czasu spadku z ekstraklasy 20 lat temu, katowiczanie trzy razy grali oficjalne mecze w Zabrzu. Wyniki to 0:2, 0:1 i 0:3. Najświeższym wspomnieniem jest mecz z zeszłego sezonu, który GKS gładko przegrał 0:3, tracąc gola już w czwartej minucie po uderzeniu Lukasa Podolskiego. To był jeden z niewielu pojedynków zeszłej jesieni, w którym katowiczanie nie wyglądali na równorzędnego rywala i to mimo tego, że Górnik wcale nie grał jakiegoś wybitnego spotkania. Tak, ekstraklasa nas „przywitała” w środku rundy z przytupem.

Na co stać teraz nasz zespół w jutrzejszych derbach – nie wiadomo. Nie wiadomo do końca, w jakiej formie jest ekipa Rafała Góraka, choć trzeba przyznać, że od początku meczu z Legią ta dyspozycja daje wrażenie, że rośnie. Rzeczywiście pierwsza połowa przy Łazienkowskiej była bardzo dobra, cały mecz niezły, a kolejne spotkania – z Arką Gdynia – było już bardzo dobre. Można więc mieć nadzieję, że po początkowym blackoucie, nasza ekipa w końcu się obudziła i wskoczyła na właściwe tory drużyny środka tabeli.

Problem w tym, że stajemy naprzeciw silnej w tym sezonie drużyny. Zespół Michala Gasparika najpierw wygrał z Lechią, a potem na wyjeździe z Piastem. Być może – patrząc na ten sezon – nie są to jakieś wielkie sukcesy, ale każdy punkt, a zwłaszcza komplet należy cenić. Potem była porażka w Poznaniu i niezasłużona przegrana u siebie z Termaliką. Górnik w tym meczu dominował, ale to goście okazali się lepsi o jedną bramkę. Za to w meczu z Pogonią było do pewnego momentu odwrotnie – to Portowcy cisnęli, cisnęli, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. Wkrótce więc sprawy w swoje ręce wzięli zabrzanie i trzykrotnie pokonali bramkarza ze Szczecina.

Jakby więc nie patrzeć – obie ekipy wygrały ostatnie swoje mecze trzema bramkami i to nie z ligowymi leszczami. To znamionuje naprawdę świetne widowisko jutro.

Ciekawi jesteśmy zestawienia GKS na ten mecz. Lukas Klemenz zasłużył się dwiema bramkami – pytanie, czy Alan Czerwiński będzie zdolny do gry, a może znów na ławce zasiądzie Marten Kuusk? No i kwestia środka boiska ciągle jest otwarta. Nie wydaje się, żeby miejsca nie zachował Kacper Łukasiak, bo w końcu zagrał dobry mecz z Arką. Pytanie, co z Adrianem Błądem, czy trener będzie nadal konsekwentnie stawiał na niego czy może szansę dostanie kolejny aspirujący zawodnik. Co do ataku, to nie mamy wątpliwości – Adam Zrelak musi być i już.

Śląski Klasyk to również święto na trybunach. Znów do Zabrza przyjedzie kilkutysięczna armia kibiców GKS Katowice. Rok temu mieliśmy świetne widowisko właśnie na trybunach, trochę gorsze na boisku, przede wszystkim za sprawą GKS. Ale drugi raz z rzędu chyba tak nie będzie. Pięknie by było odczarować ten stadion i zapewnić sobie drugie zwycięstwo w sezonie. Tak jak rok temu w szóstej kolejce. Skazywany na pożarcie GKS wygrał wówczas z Mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok.

Sobota wieczór, primetime, jupitery, dwadzieścia kilka tysięcy kibiców, dwie drużyny w gazie, Szymon Marciniak z gwizdkiem. Czego chcieć więcej?

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga