Katowiczanie przystąpili do tego spotkania z dwiema zmianami w składzie. Na rozegraniu Macieja Fijałka zastąpił Marcin Komenda, a na ataku Dominika Witczaka zluzował Karol Butryn. Natomiast w drużynie warszawskiej trener Antiga zmienił tylko atakującego i zamiast Nikoli Gjorgiewa zagrał Sharon Vernon-Evans.
Mecz GKS rozpoczął z wysokiego „C”. Na pewny atak ze środka Pietraszki, odpowiedział Włodarczyk mocnym zbiciem po bloku. Ostro zaczął Butryn od mocnego uderzenia po rękach rywali, potem wykorzystał kontrę po wybloku ataku Vernona-Evansa, by następnie zaserwować w siatkę (3:2). Kapelus uderzył mocno po bloku w aut, a Quiroga zablokował atak z drugiej linii Kwolka i tylko Włodarczyk na początku po stronie gości punktuje, tym razem po bloku w aut (5:3). Po błędach rywali na zagrywce oraz w ataku (8:3), szybko trener Antiga musiał zareagować czasem. A katowiczanie dzięki akcjom Butryna po rękach przeciwników w aut i zbiciu Quirogi przez blok po prostej, utrzymywali tę przewagę (10:5). Goście szybko niwelują część strat dzięki Kwolkowi, który wpierw przedarł się przez potrójny blok GKS-u, a potem zaserwował dwa z rzędu asy serwisowe (10:8). Po time oucie trenera Gruszki mieliśmy fragment gry „punkt za punkt”. Na skuteczne akcje Kohuta za środka, Kapelusa po bloku w aut i Quirogi po prostej, rywale odpowiedzieli zbiciem Nowakowskiego ze środka, akcją Kwolka z drugiej linii i Włodarczyka na potrójnym bloku po skosie (14:11). Kilka błędów własnych z obu stron przeplatają dobre akcje w wykonaniu Pietraszki (blok na Vernonie-Evansie), Kwolka (mocno po bloku w aut) i Quirogi (lekko w środek boiska) co dało rezultat 18:15. Przypomniał się Butryn i wpierw przepchnął piłkę na siatce, a potem zaserwował asa (20:15) czym zmusił trenera gości do wykorzystania drugiej przerwy na żądanie. Po niej widzieliśmy mocne zbicie po skosie Vernona-Evansa, podobne uderzenie w wykonaniu Butryna i jeszcze jedna akcja w wykonaniu Kanadyjskiego atakującego warszawian – kiwka tuż za nasz blok (21:17). Końcówka to pełna dominacja po naszej stronie. Wpierw Gonzalo Quiroga uderzył mocno po bloku w aut, a potem bardzo długą wymianę z lekkimi przebiciami zakończył zbiciem w środek boiska (23:17). W kolejnej akcji kontrę wykorzystał Butryn silnym zbiciem po prostej, a pierwszą piłkę setową wykorzystał Kohut posyłając asa serwisowego (25:17). Po bardzo dobrym secie w wykonaniu GieKSy objęliśmy prowadzenie.
Drugi set zaczęliśmy fatalnie. Wrona skończył akcję ze środka, a po błędzie na zagrywce Vernona-Evansa, Brizard popisał się kiwką z drugiej piłki, potem Włodarczyk posłał asa oraz wykończył kontrę atakiem z drugiej linii i Wrona zablokował atak Kapelusa (1:5). Po time oucie dla trenera Gruszki, nastąpił popis Butryna, wpierw uderzył mocno po prostej, potem po bloku w aut i zaserwował asa, co dało wynik 4:6. Następnie był blok Kohuta na Vernonie-Evansie i mocne uderzenie Kwolka w środek boiska (5:7). Po dwa błędy własne z obu stron, przedzielone zostały silnym zbiciem Butryna po bloku w aut i blokiem Wrony na Kapelusie (8:10). Kolejna akcja Butryna ze skrzydła po prostej oraz spokojne zbicie po skosie Quirogi, po bardzo długiej wymianie, dały remis po 10. Na atak ze środka Pietraszki i potem Kohuta, goście odpowiedzieli również zbiciem na środku siatki Wrona i Nowakowski (13:14). Mocne uderzenie Butryna po skosie, jeszcze raz Nowakowskiego ze środka i kiwka w środek boiska Quirogi dały wynik 15:17. Kolejną serię błędów własnych, po dwa z obu stron, zakończyły akcje Włodarczyka po bloku w aut i kontrę Kwolka zbiciem po skosie (17:21). Po time oucie dla naszego trenera odrabiamy część strat dzięki Pietraszce (mocno ze środka po bloku w aut) oraz Kohutowi (również po akcji na siatce) i autowemu atakowi po prostej Kwolka (20:22). Niestety w samej końcówce nie mieliśmy nic do powiedzenia. Wpierw Vernon-Evans trafił mocno ze skrzydła, potem Brizard posłał asa, by następnie zaserwować w aut i na koniec Kwolek uderzył mocno po bloku w aut (21:25).
Trzecią partię zaczęli goście zepsutymi zagrywkami, które przeplatają dobre akcje Włodarczyka (choć wszyscy widzieli piłkę rzuconą na naszą stronę boiska) oraz Vernona-Evansa (prawdziwy gwóźdź po dłuższej wymianie). Na atak Kohuta ze środka, rywale odpowiedzieli zbiciem Kanadyjczyka po bloku w aut i blokiem Brizarda, gdy nie przebijamy piłki na drugą stronę siatki (3:4). Dobry mocny atak Quirogi po skosie i zdrapka Nowakowskiego na środku oraz Butryn po bloku w aut, dali remis po 6. Na akcję Kohuta ze środka, Kapelusa z lewego skrzydła na czystej siatce oraz Quirogi po bloku w aut, warszawianie odpowiadają zbiciem Nowakowskiego przez nasz blok, zatrzymaniem akacji Butryna przez Wronę i atakiem Włodarczyka po skosie (9:10). Trzy zepsute zagrywki po naszej stronie i błąd Kapelusa, który z prostej piłki trafia w antenkę, przeplatamy dobrymi akcjami Quirogi, po prostej i po bloku w aut, a po wykorzystanej kontrze przez Nowakowskiego ze środka (11;15) trener Piotr Gruszka musiał zareagować wziętym czasem. Po nim odrabiamy część strat za sprawą Kapelusa (po bloku ze skrzydła) oraz Butryna (as i bardzo mocno po bloku w aut), u rywali punktował tylko Vernon-Evans, który dwa razy przedarł się przez nasz blok (15:17). Po niezrozumiałej podwójnej zmianie w naszym zespole (zejście najlepszego Butryna oraz Komendy), szybko tracimy to co nadgoniliśmy. Znów dwa razy dał się nam we znaki młody Kanadyjczyk (zbiciem po bloku w aut oraz na czystej siatce) plus Wrona z wykończoną kontrą ze środka (16:20). Atak Witczaka po bloku w aut, potem jego serwisowy aut i zbicie Quirogi po bloku (zmiana decyzji sędziowskiej po challenge’u) oraz mocny atak Kwolka po naszych rękach, dały wynik 18:22. W końcówce to aż cztery błędy na zagrywce (kolejno Brizarda, Kalembki, Kwolka i Butryna) i tylko był dobry atak Włodarczyka na kontrze po bloku w aut oraz as serwisowy Butryna. Zbyt dużo błędów własnych aby myśleć o dogonieniu przeciwników (21:25).
Czwartego seta zaczął udaną kontrą Butryn, by wyrównać Wrona akcją ze środka. As Kalembki oraz lekkie przebicie piłki tuż za siatkę w wykonaniu Kapelusa, dały wynik 4;2. Seria trzech błędów własnych Butryna i zbicie Kwolka przez ręce Karola, dały gościom prowadzenie 4:6. Dwie akcje ze środka Kohuta i blok Komendy na Kwolku, wyprowadziły nas znów na prowadzenie (7:6), by po mocnym ataku Butryna ze skrzydła oraz asie Kohuta, powiększyć tę przewagę (10:7). Na chwilę zatrzymują nas bloki Vernona-Evansa (kontra Quirogi) i Włodarczyka (na Butrynie). Dzięki akcji Kalembki ze środka po bardzo długiej wymianie oraz kontrze Butryna (uderzył mocno po skosie), szybko wracamy z naszą przewagą (12:9). Niestety dobre akcje w wykonaniu Butryna (przepchnął piłkę po bloku w aut) oraz Kapelusa po rękach rywali (zmiana decyzji sędziowskiej po challenge’u), przeplatamy zepsutymi zagrywkami (15:12). Po mocnym ataku ze skrzydła Vernona-Evansa i bloku Nowakowskiego na Butrynie po bardzo długiej wymianie, szybko tracimy tę przewagę (15:14). Kolejne dobre akcje w wykonaniu Kapelusa (po bloku w aut), Quirogi (mocno po prostej) oraz Kalembki (ze środka po rękach rywali) przeplatamy znów zepsutymi zagrywkami, więc gościom wystarcza wykończyć kontrę (przez Nowakowskiego) na środku siatki, aby utrzymać wynik remisowy po 18. Wchodzi na zagrywkę Warda i… posyła asa, a potem trafia piłką w siatkę, by Włodarczyk mocnym atakiem po bloku w aut dać gościom prowadzenie 19:20. W decydującej końcówce podajemy rękę naszym przeciwnikom. Wpierw Kalembka mocnym zbiciem trafia ze środka, by potem zaserwować w aut (20:21). Następnie Kapelus zaatakował po bloku w aut, by Butryn zaserwował w siatkę (21:22). Z kolei Karol wykończył swój atak mocnym zbiciem po bloku w aut, a Quiroga tym samy uderzeniem skończył kontrę (23:22) dając nadzieję wszystkim na tie-breaka. Po time oucie dla trenera Antigi, Witczak zaserwował w siatkę (no, nie można tak zagrać w tak ważnym momencie spotkania) – 23:23. Następnie kibice zgromadzeni na hali i przed telewizorami oglądali najefektowniejszą akcję (długą wymianę) z dwoma fenomenalnymi obronami piłki po naszej stronie, wpierw przez Quirogę (obroną nogą jak rasowy piłkarz tuż przy bandzie reklamowej), a potem przez naszego libero Mariańskiego (po bardzo silnym zbiciu rywali). I tylko szkoda, że w końcu goście za sprawą Kwolka zdobyli ten jakże ważny punkt, by przy pierwszej piłce meczowej Vernon-Evans zablokował atak Quirogi (23:25). Trudno myśleć o zwycięstwie, gdy gra się tylko jednego, bardzo dobrego seta i drugiego dobrze oraz gdy popełnia się tak dużą ilość błędów własnych.
19 stycznia (piątek) – hala Szopienice – Widzów 750
GKS Katowice – ONICO Warszawa 1:3 (25:17, 21:25, 21:25, 23:25)
GKS: Komenda (1), Butryn (22), Pietraszko (4), Kohut (10), Kapelus (8), Quiroga (15), Mariański (libero) oraz Fijałek, Witczak (1), Krulicki, Kalembka (4). Trener: Piotr Gruszka.
ONICO: Brizard (3), Vernon-Evans (12), Wrona (7), Nowakowski (9), Kwolek (11), Włodarczyk (11), Wojtaszek (libero) oraz Warda (1), Samica. Trener: Stephane Antiga. MVP: Antoine Brizard.
Przebieg meczu:
I: 5:2, 10:5, 15:12, 20:15, 25;17.
II: 1:5, 8:10, 13:15, 17:20, 21:25.
III: 4:5, 8:10, 11:15, 16:20, 21:25.
IV: 4:5, 10:7, 15:12, 19:20, 23:25.
Najnowsze komentarze