W nadchodzącym tygodniu dojdzie do spotkania przedstawicieli Polskiego Związku Piłki Nożnej i Ekstraklasy S.A., na którym ma zostać przedyskutowany format rozgrywek ligowych oraz Pucharu Polski w najbliższych sezonach.
Działania władz piłkarskich związane są ze zbliżającym się przetargiem na prawa do transmisji Ekstraklasy w latach 2019-2022. Wstępnie mówi się o kwotach w okolicach 300 milionów za jeden rok. Na pewno Ekstraklasa nie wróci do formatu z dzieleniem punktów. Rozważane jest pozostawienie najwyższej klasy rozgrywkowej w obecnej formule, czyli 37 kolejek oraz podział na dwie grupy (mistrzowską i spadkową). Większą przychylnością cieszy się jednak propozycja poszerzenia Ekstraklasy do osiemnastu drużyn i grania trzydziestu czterech kolejek ligowych bez żadnego podziału na grupy. Zwolennikiem tej opcji jest m.in. prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Jeśli wygra opcja 18-zespołowej Ekstraklasy, to następny sezon ligowy (2018/19) będzie przejściowy. Z Ekstraklasy spadłyby wtedy tylko jeden zespół, a z pierwszej ligi awans wywalczyłyby aż trzy drużyny. W grę wchodzi także baraż pomiędzy przedostatnią drużyną Ekstraklasy i czwartą pierwszej ligi, ale te rozwiązanie nie ma aż tak wielu zwolenników. W kolejnym sezonie (2019/20), już po sprzedaży praw telewizyjnych, z 18-zespołowej Ekstraklasy spadałyby trzy drużyny, a bezpośredni awans z pierwszej ligi wywalczyłyby dwa pierwsze kluby. O trzecie miejsce biłyby się kluby w systemie angielskim, czyli najpierw odbyłyby się baraże pomiędzy drużynami z miejsc 3 i 6 oraz 4 i 5, a następnie między zwycięzcami doszłoby do finału, z którego lepsza drużyna zyskałaby promocję do Ekstraklasy. Oba etapy barażowe (półfinały i finał) rozgrywane byłyby w systemie jednego meczu na boisku wyżej sklasyfikowanej drużyny w sezonie „zasadniczym”. Istnieje jeszcze niewielka szansa na to, że finał takich zmagań byłby rozgrywany na Stadionie Śląskim, ale jest to mało prawdopodobna opcja (głównie ze względów logistycznych i organizacyjnych). Z pierwszej ligi do drugiej spadłyby trzy drużyny i nie byłoby już baraży. Awans z drugiej ligi byłby zarezerwowany dla dwóch najlepszych drużyn, a o trzecie miejsce biłyby się kluby w systemie takim samym, jak pierwszoligowcy o Ekstraklasę.
Przeciwnicy rozszerzenia Ekstraklasy podają za argument, że nie ma wielu klubów w pierwszej lidze, które są gotowe na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Zaostrzone mają zostać reguły przyznawania licencji ze względu na infrastrukturę, aby nie dochodziło do takich przypadków, jak obecnie z Sandecją, która nie ma stadionu spełniającego ekstraklasowe wymogi i skazana jest na grę w Niecieczy. Ostatni raz Ekstraklasa grała w systemie 18 drużyn i 34 kolejek w sezonie 1996/97, a więc 21 lat temu.
Jakby na marginesie głównych rozmów o formacie ligowym, ma się odbyć także dyskusja o Pucharze Polski. Praktycznie przesądzona jest likwidacja dwumeczu na etapie ćwierćfinałów i półfinałów. Zmianie ulec mają także dni i godziny rozgrywania spotkań w Ekstraklasie, ale po szczegóły zapraszamy do tekstu z „Przeglądu Sportowego” (kliknij tutaj), który w większości pokrywa się z naszymi informacjami.
kejta
11 lutego 2018 at 17:29
Nawet jakby 5 druzyn mialo awansowac to Gieksa i tak bedzie 6
Ruda
12 lutego 2018 at 22:58
Może to i dla Gieksy było by dobre o ile będą w pierwszej trójce w co bardzo wątpię.