Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [21] – Czy GieKSa wychodzi z kryzysu?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Espadonem trwał 103 minuty, z czego I set 29 min. – II set 22 min. – III set 28 min. – IV set 24 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 22: zagrywka 15, atak 6, siatka 0, inne 1.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 20: zagrywka 15, atak 4, siatka 0, inne 1.

Ilość zdobytych punktów – GKS 75: Butryn 21, Quiroga 19, Kohut 12, Kapelus 10, Pietraszko 10, Komenda 3,
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 28: Butryn 8, Kapelus 6, Kohut 5, Pietraszko 4, Komenda 3, Quiroga 2,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 47: Quiroga 17, Butryn 13, Kohut 7, Pietraszko 6, Kapelus 4,
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 49: Quiroga 15, Butryn 14, Kohut 10, Kapelus 6, Pietraszko 5, Stańczak -1,

Ilość zagrywek – GKS 96: Pietraszko 23, Butryn 19, Kapelus 18, Kohut 14, Quiroga 12, Komenda 9, Witczak 1,
Ilość błędów na zagrywce – GKS 15: Butryn 5, Pietraszko 4, Komenda 2, Kohut 2, Kapelus 1, Quiroga 1,
Ilość asów serwisowych – GKS 11: Butryn 3, Pietraszko 3, Kapelus 2, Kohut 2, Komenda 1,

Ilość przyjęć – GKS 66: Quiroga 32, Kapelus 14, Mariański 10, Stańczak 7, Komenda 2, Pietraszko 1,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 5: Quiroga 2, Stańczak 1, Komenda 1, Kapelus 1,
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 30%: Mariański 40%, Quiroga 34%, Kapelus 29%, Stańczak 14%, Komenda 0%, Pietraszko 0%,
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 24%: Mariański 30%, Kapelus 29%, Quiroga 28%, Stańczak 0%, Komenda 0%, Pietraszko 0%,

Ilość ataków – GKS 93: Butryn 28, Quiroga 28, Kapelus 14, Pietraszko 10, Kohut 10, Komenda 3,
Ilość błędów w ataku – GKS 4: Kapelus 2, Butryn 1, Quiroga 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 2: Butryn 1, Pietraszko 1,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 54: Quiroga 19, Butryn 16, Kapelus 6, Pietraszko 6, Kohut 6, Komenda 1,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 58%: Quiroga 68%, Pietraszko 60%, Kohut 60%, Butryn 57%, Kapelus 43%, Komenda 33%,

Ilość bloków punktowych – GKS 10: Kohut 4, Butryn 2, Kapelus 2, Komenda 1, Pietraszko 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 0:

 

Pierwszy set był bardzo wyrównany, aczkolwiek nasi siatkarze przez większą część seta prowadzili dwoma-trzema punktami (od 3:1 poprzez 15:12, do 18:17). Niestety końcówka została bardzo źle rozegrana, a w niej zaledwie 3 punkty zdobyte po własnych akcjach. Szkoda tak przegranego seta. Skuteczność w ataku – GKS miał 58% przy 65% Espadonu – w punktach wyszło 15:17. W asach i blokach przegraliśmy 3:4. Błędy własne, obie ekipy miały ich po 4. Przyjęcie lepsze po stronie gości – dokładne na poziomie 29% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 24% do 30%. Punktowanie rozłożyło się na całą drużynę, najwięcej oczek (5) zdobył Pietraszko.

W drugim secie GKS dominował od początku do końca. Zaczęło się od prowadzenia 3:0, potem szybko odskoczyliśmy z wynikiem na 9:2, by powiększać tę przewagę coraz bardziej (14:5 i 20:9). Chciałoby się oglądać nasz zespół częściej grający na takim poziomie. Skuteczność w ataku – GKS miał 57% przy 33% Espadonu – punktowo wyliczono tylko 12:8. W asach i blokach wygraliśmy 6:1. Błędy własne – GieKSa miała 5 przy 7 szczecinian. Przyjęcie prawie na równi – dokładne na poziomie 30% do 30%, a perfekcyjne na poziomie 20% do 10%. Najlepiej punktowali Butryn 6 punktów oraz Kohut 5 oczek.

Trzecią partię lepiej rozpoczęli goście, bo od prowadzenia 6:10. W tym momencie nasi siatkarze zdobyli sześć punktów z rzędu wychodząc na prowadzenie. Potem trwała wyrównana walka, z lekką przewagą naszego zespołu – dwu lub trzypunktową. W samej końcówce rywale doprowadzili do remisu po 22, ale potem wytrzymaliśmy nerwowo wygrywając tego seta. Skuteczność w ataku – GKS miał 52% przy 63% Espadonu – w punktach wyszło 13:15. W asach i blokach wygraliśmy aż 7:0. Błędy własne – GieKSa miała 8 przy 5 szczecinian. Przyjęcie lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 30% do 55%, a perfekcyjne na poziomie 25% do 30%. Tym razem najlepiej punktowali Butryn 7 punktów oraz Quiroga 6 oczek.

W czwartej partii zagraliśmy podobnie do drugiego seta. Zaczęło się od prowadzenia 5:1 i tę przewagę utrzymaliśmy aż do stanu 16:11. W kolejnej części seta odskoczyliśmy na 20:13 i sprawa wygranej była już rozstrzygnięta. Skuteczność w ataku – GKS miał 67% przy 52% Espadonu – punktowo wyszło 14:13. W asach i blokach wygraliśmy 5:2. Błędy własne – GieKSa miała tylko 3 przy 6 szczecinian. Przyjęcie znów lepsze po stronie przeciwników – dokładne na poziomie 33% do 52%, a perfekcyjne na poziomie 27% do 48%. Punktowanie rozłożyło się na całą drużynę, najwięcej oczek (5) zdobył Quiroga.

Ogólnie GKS zagrał znacznie lepiej niż w ostatnim okresie. Tym razem to po przegraniu pierwszej partii, nasi siatkarze się pozbierali i wygrali cały mecz. Ostatnimi czasy bywało zupełnie odwrotnie. Również dwa sety wygrane wyraźnie muszą cieszyć i napawać optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Skuteczność w ataku – GKS miał 58% przy 54% Espadonu – w punktach wyszło 54:53. W asach serwisowych wygraliśmy 11:5, a w blokach punktowych aż 10:2. Łącznie po skończeniu własnych akcji punktacja wyniosła 75:60. Błędy własne – GieKSa miała 20 (w tym aż 15 z zagrywki) przy 22 szczecinian. Przyjęcie było lepsze po stronie gości – dokładne na poziomie 30% do 47%, a perfekcyjne na poziomie 24% do 30%. Najwięcej punktów zdobył Butryn (21 – przy 57% skuteczności) oraz Quiroga (19 – przy 68% skuteczności). Dobrze spisała się para środkowych zdobywając łącznie 22 punkty. MVP spotkania został uznany rozgrywający Marcin Komenda, który miał zdobyte 3 oczka, na 3 swe ataki skończył piłkę tylko 1 (33% skuteczności), dorzucając punkt blokiem i asem. Marcin zaserwował 9 razy, 2 razy psując serwis oraz 2 razy przyjmował piłkę, popełniając 1 błąd. Teraz przed katowiczanami starcia z ekipami, które (najprawdopodobniej) opuszczą PlusLigę, czyli z Dafi Społem oraz BBTS-em.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 21 meczach (79 setów)

Bilans meczów łącznie – 9:12 – Bilans punktów – 26:37 – Bilans setów – 35:44 – Bilans małych punktów – 1742:1788
Bilans meczów „u siebie” – 4:7 – Bilans punktów – 12:21 – Bilans setów – 15:23 – Bilans małych punktów – 842:877
Bilans meczów „na wyjeździe” – 5:5 – Bilans punktów – 14:16 – Bilans setów 20:21 – Bilans małych punktów – 900:911

Rozegrane mecze – 21: Komenda, Butryn, Kapelus, Quiroga, 20: Witczak, Pietraszko, Kohut, Mariański, 16: Sobański, Fijałek, 15: Stelmach, 14: Krulicki, 12: Kalembka, 10: Stańczak,

Rozegrane sety – 79: Quiroga, 74: Komenda, 72: Kohut, Butryn, 66: Mariański, Pietraszko, 64: Kapelus, 48: Witczak, 41: Sobański, 40: Fijałek, 33: Stańczak, 26: Krulicki, 25: Stelmach, 22: Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 13.560:15.350

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 1993 minut, z czego I set 522 min. – II set 531 min. – III set 529 min. – IV set 349 min. – V set 62 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 513: zagrywka 295, atak 163, siatka 20, inne 35.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 554: zagrywka 366, atak 134, siatka 20, inne 34.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1229: Butryn 292, Quiroga 254, Kohut 151, Kapelus 149, Pietraszko 141, Witczak 82, Sobański 49, Komenda 46, Krulicki 28, Kalembka 25, Fijałek 7, Stelmach 5.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 416: Butryn 107, Quiroga 73, Pietraszko 48, Kapelus 47, Kohut 45, Komenda 35, Witczak 23, Sobański 16, Krulicki 10, Stelmach 4, Kalembka 4, Fijałek 4.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 813: Butryn 185, Quiroga 181, Kohut 106, Kapelus 102, Pietraszko 93, Witczak 59, Sobański 33, Kalembka 21, Krulicki 18, Komenda 11, Fijałek 3, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 455: Butryn 143, Quiroga 107, Kohut 87, Pietraszko 60, Kapelus 45, Witczak 38, Krulicki 14, Kalembka 4, Stelmach 3, Sobański -3, Fijałek -4, Komenda -6, Stańczak -7, Mariański -26.

Ilość zagrywek – GKS 1745: Quiroga 292, Butryn 251, Pietraszko 240, Komenda 219, Kohut 213, Kapelus 196, Witczak 92, Sobański 77, Kalembka 56, Krulicki 53, Fijałek 51, Stelmach 5.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 366: Pietraszko 61, Butryn 57, Kohut 53, Quiroga 45, Komenda 45, Kapelus 36, Kalembka 16, Sobański 16, Witczak 15, Krulicki 10, Fijałek 10, Stelmach 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 108: Butryn 24, Quiroga 21, Pietraszko 18, Komenda 11, Kohut 10, Witczak 8, Kapelus 7, Fijałek 4, Krulicki 3, Stelmach 1, Kalembka 1.

Ilość przyjęć – GKS 1490: Quiroga 519, Kapelus 353, Mariański 328, Sobański 151, Stańczak 84, Pietraszko 15, Kohut 12, Stelmach 6, Kalembka 6, Krulicki 6, Komenda 6, Butryn 2, Fijałek 1, Witczak 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 118: Quiroga 34, Mariański 26, Kapelus 26, Sobański 14, Stańczak 7, Pietraszko 3, Krulicki 3, Komenda 3, Fijałek 1, Kalembka 1,
Przyjęcie negatywne – GKS 304: Quiroga 98, Kapelus 78, Mariański 58, Sobański 43, Stańczak 18, Pietraszko 3, Stelmach 2, Komenda 1, Kalembka 1, Kohut 1, Krulicki 1.
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 388: Quiroga 136, Mariański 105, Kapelus 85, Sobański 34, Stańczak 17, Kohut 2, Stelmach 2, Pietraszko 2, Kalembka 2, Krulicki 1, Witczak 1, Butryn 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 26%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%, Kalembka 33%, Mariański 32%, Quiroga 26%, Kapelus 24%, Sobański 23%, Stańczak 20%, Krulicki 17%, Kohut 17%, Pietraszko 13%, Komenda 0%, Fijałek 0%,

Ilość ataków – GKS 2039: Butryn 520, Quiroga 504, Kapelus 312, Kohut 188, Witczak 158, Pietraszko 148, Sobański 112, Kalembka 32, Krulicki 32, Komenda 27, Stelmach 3, Fijałek 3.
Ilość błędów w ataku – GKS 134: Butryn 47, Quiroga 39, Kapelus 14, Witczak 11, Sobański 10, Pietraszko 5, Kohut 3, Kalembka 2, Komenda 2, Krulicki 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 156: Butryn 45, Quiroga 29, Kapelus 28, Witczak 18, Sobański 12, Pietraszko 12, Kohut 8, Komenda 2, Kalembka 2.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 969: Butryn 250, Quiroga 218, Kapelus 131, Kohut 112, Pietraszko 94, Witczak 70, Sobański 41, Kalembka 21, Krulicki 15, Komenda 11, Stelmach 3, Fijałek 3.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Kalembka 66%, Pietraszko 64%, Kohut 60%, Butryn 48%, Krulicki 47%, Witczak 44%, Quiroga 43%, Kapelus 42%, Komenda 41%, Sobański 37%,

Ilość bloków punktowych – GKS 152: Pietraszko 29, Kohut 29, Komenda 24, Butryn 18, Quiroga 15, Kapelus 11, Krulicki 10, Sobański 8, Witczak 4, Kalembka 3, Stelmach 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 20: Butryn 4, Quiroga 4, Kohut 3, Komenda 3, Pietraszko 2, Sobański 1, Kapelus 1, Kalembka 1, Fijałek 1.
MVP – GKS 9: Butryn 3, Komenda 3, Quiroga 1, Mariański 1, Fijałek 1.
Najlepsi siatkarze w przegranych meczach – GKS 11: Butryn 7, Kapelus 1, Sobański 1, Witczak 1, Quiroga 1, (oprócz meczu z ZAKSĄ)

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga