Dołącz do nas

Siatkówka

PGE Skra Bełchatów – cel minimum to zagrać w finale

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS następny mecz rozegra w Spodku, z aktualnym wicemistrzem Polski z Bełchatowa.

Jak wiadomo w Bełchatowie ambicje sięgają zawsze wysoko, czyli w kierunku mistrzostwa Polski. Pomimo bardzo dobrego zeszłego sezonu, właśnie z myślą o nadrzędnym celu, zdecydowano się na spore roszady kadrowe. Już dziś można zaryzykować tezę, że zmiany te nie spowodowały zmiany jakościowej w drużynie. W zeszłej kampanii, w fazie zasadniczej Skra poniosła tylko 5 porażek, a na dzień dzisiejszy bełchatowianie już mają właśnie tyle na swoim koncie, a przecież do końca tej fazy rozgrywek pozostało jeszcze kilka kolejek do rozegrania. A biorąc pod uwagę ich bieżącą dyspozycję, to trudno zakładać, że już do końca tej fazy, obędzie się bez porażek. Oczywiście bilans Skry nie jest jakiś zły, ale biorąc pod uwagę ambicje klubu to nie zakładano np. porażkę z beniaminkiem z Zawiercia oraz dwie przegrane z Jastrzębskim.

Na pewno wpływ na troszkę słabsze wyniki zespołu, miała zmiana rozgrywającego, gdzie Nicolasa Uriarte zastąpił reprezentant Polski, Grzegorz Łomacz. Wobec jego chwilowej nieobecności (ze względu na kontuzję) na parkiecie, szansę otrzymał Marcin Janusz i starał się ją wykorzystać. Bez wątpienia Skra dysponuje najbardziej wyrównanym duetem na tej pozycji, co znalazło odzwierciedlenie w klasyfikacji na najlepszego rozgrywacza w PlusLidze. Janusz jest drugi (57,14% skuteczności rozegrania), a Łomacz czwarty (54,74%).
Mimo upływających lat, Mariusz Wlazły wciąż jest klasą samą w sobie. Były reprezentant Polski jest obecnie najlepszym graczem na tej pozycji w lidze, jeśli chodzi o klasyfikację siatkarzy w PlusLidze. W rankingu atakujących, gdzie brane są pod uwagę tylko zdobycze punktowe z ataku, to Wlazły jest dopiero na 23 miejscu. W samej w ekipie z Bełchatowa, jest najlepiej punktującym graczem (302 oczka), ma najlepszą zagrywkę w całej lidze (aż 40 asów), a i na siatce nie ma sobie równych w drużynie z Bełchatowa, notując na swoim koncie aż 39 bloków punktowych, co w rankingu blokujących daje mu 13 lokatę. Imponujące zestawienie. Solidnie grywał również jego zmiennik, czyli Szymon Romać.

Numerem jeden na środku siatki jest oczywiście Srecko Lisinac, który bardzo dobrze radzi sobie w ataku (239 punktów i trzeci wynik w drużynie) oraz na zagrywce (28 asów). Serb w klasyfikacji na najlepszego środkowego plasuje się dopiero na ósmej pozycji. Z racji tego, że Karol Kłos nie doszedł jeszcze do swej pełni formy (co nie przeszkodziło mu zostać drugim siatkarzem bełchatowian pod względem bloków punktowych, aż 33), to dość sporo grywał Patryk Czarnowski. Obaj uzupełniali się dość dobrze, choć wiadomo, że przy „normalnej” dyspozycji Kłosa, gracz ten jest nie do ruszenia.
Na przyjęciu, raczej niepodziewanie graczem wiodącym został Bartosz Bednorz, który przecież w zeszłej kampanii nie grywał zbyt wiele. Więcej niż dobra gra Bednorza w lidze, wysforowała go od razu na trzecie miejsce w klasyfikacji na najlepszych przyjmujących oraz dała drugi wynik w drużynie, zarówno pod względem zdobytych punktów, jak i pod względem asów serwisowych. Z kolei Milad Ebadipour po początkowej aklimatyzacji w Polsce, z biegiem czasu spisywał się coraz lepiej. Pierwszy Irańczyk w PlusLidze umiejętności ma na pewno nieprzeciętne, ale jak zawsze kluczem do wszystkiego (dla ludzi z „innej” części świata) jest odpowiednie przystosowanie się do życia w Europie oraz sfera mentalna. Jeśli to wszystko będzie odpowiednio poukładane, to o sferę sportową można być spokojnym. Wypadł ze składu wyjściowego Nikołaj Penczew i zapewne Bułgar nie jest zadowolony z tego faktu.
Również na libero, Skra posiada wyrównaną parę, czyli Kacpra Piechockiego i Roberta Milczarka, którzy gwarantują, bez względy na to który z nich zagra, więcej niż solidny poziom sportowy. Ten pierwszy siatkarz zajmuje obecnie trzynastą lokatę w klasyfikacji na najlepszego gracza na tej pozycji.

 

Aktualna kadra PGE Skry Bełchatów

rozgrywający: Grzegorz Łomacz (numer 15), Marcin Janusz (numer 5), Wiktor Nowak (numer 3)
atakujący: Mariusz Wlazły (numer 2), Szymon Romać (numer 13)
środkowi: Srecko Lisinac (Serbia – 1), Karol Kłos (6), Patryk Czarnowski (9), Aleksandar Nedeljković (Serbia – 14), Sebastian Adamczyk (4), Hubert Węgrzyn (12)
przyjmujący: Bartosz Bednorz (7), Nikołaj Penczew (Bułgaria – 17), Milad Ebadipour (Iran – 11), Milan Katić (Serbia – 8), Antoni Piotrowski (19)
libero: Kacper Piechocki (numer 16), Robert Milczarek (numer 18), Przemysław Stąsiek (numer 20)

trener: Roberto Piazza (Włochy)
asystent trenera: Michał Winiarski
trener przygotowania fizycznego: Wojciech Janas
fizjoterapeuta: Tomasz Kuciapiński, Tomasz Pieczko
statystyk: Robert Kaźmierczak

 

Klub Piłki Siatkowej Skra Bełchatów S.A.
barwy: żółto-czarne
data założenia: 1930 (klub) – 1957 (sekcja siatkarska)
adres: ul. Dąbrowskiego 11, 97-400 Bełchatów
hala: „Energia” ul. Dąbrowskiego 11, 97-400 Bełchatów

maskotka: Pszczoła
Prezes Zarządu: Konrad Piechocki
Wiceprezes zarządu: Grzegorz Stawinoga
Przewodniczący Rady Nadzorczej: Wiesław Deryło
Wiceprzewodniczący: Edward Maruszak
Członkowie: Zdzisław Markiewicz, Waldemar Szulc, Przemysław Wasilewski

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE PGE Skry Bełchatów

Ilość rozegranych setów – GKS 91 – 91: Quiroga, 85: Komenda, 84: Butryn,
Skra 85 – Bednorz 79, Lisinac 75, Wlazły 72, Kłos 72, Ebadipour 72, Łomacz 65, Piechocki 64, Penczew 61, Czarnowski 49, Janusz 48, Romać 47, Milczarek 25, Katić 16, Nedeljković 11, Nowak 5, Stąsiek 1, Adamczyk 0,

Ilość zdobytych punktów – GKS 1428: Butryn 343, Quiroga 305, Kohut 174,
Skra 1454 – Wlazły 302, Bednorz 273, Lisinac 239, Ebadipour 201, Kłos 164, Czarnowski 89, Penczew 67, Romać 65, Katić 22, Łomacz 21, Janusz 5, Nedeljković 4, Nowak 2,

Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 487: Butryn 116, Quiroga 94, Kohut 60,
Skra 561 – Wlazły 113, Bednorz 103, Lisinac 89, Ebadipour 74, Kłos 59, Czarnowski 36, Penczew 33, Romać 29, Łomacz 14, Katić 6, Nedeljković 3, Janusz 2,

Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 941: Butryn 227, Quiroga 211, Kohut 114,
Skra 893 – Wlazły 189, Bednorz 170, Lisinac 150, Ebadipour 127, Kłos 105, Czarnowski 53, Romać 36, Penczew 34, Katić 16, Łomacz 7, Janusz 3, Nowak 2, Nedeljković 1,

Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 546: Butryn 165, Quiroga 136, Kohut 101,
Skra 577 – Lisinac 129, Wlazły 117, Bednorz 111, Kłos 106, Czarnowski 70, Ebadipour 50, Romać 12, Katić 7, Łomacz 6, Penczew 6, Nedeljković 4, Janusz 0, Stąsiek 0, Nowak -3, Milczarek -11, Piechocki -27,

Ilość zagrywek – GKS 2021: Quiroga 358, Butryn 292, Pietraszko 282,
Skra 1958 – Lisinac 286, Wlazły 280, Bednorz 262, Kłos 251, Ebadipour 251, Łomacz 206, Penczew 116, Czarnowski 100, Romać 84, Janusz 72, Katić 33, Nowak 15, Nedeljković 2,

Ilość błędów na zagrywce – GKS 419: Butryn 71, Pietraszko 70, Kohut 60,
Skra 429 – Wlazły 95, Bednorz 75, Lisinac 72, Ebadipour 61, Kłos 33, Penczew 32, Romać 29, Łomacz 13, Katić 6, Janusz 5, Czarnowski 5, Nowak 3,

Ilość asów serwisowych – GKS 131: Quiroga 32, Butryn 25, Pietraszko 22,
Skra 169 – Wlazły 40, Bednorz 32, Lisinac 28, Ebadipour 22, Kłos 17, Romać 12, Penczew 9, Łomacz 5, Katić 2, Janusz 1, Czarnowski 1,

Ilość przyjęć – GKS 1701: Quiroga 601, Kapelus 406, Mariański 376,
Skra 1512 – Piechocki 405, Ebadipour 371, Bednorz 295, Penczew 149, Milczarek 145, Katić 56, Lisinac 33, Wlazły 27, Kłos 17, Czarnowski 7, Łomacz 3, Nowak 2, Romać 2,

Ilość błędów w przyjęciu – GKS 134: Quiroga 41, Kapelus 31, Mariański 30,
Skra 133 – Ebadipour 40, Bednorz 33, Piechocki 27, Milczarek 11, Penczew 6, Wlazły 4, Katić 4, Kłos 3, Łomacz 2, Nowak 1, Czarnowski 1, Romać 1,

Przyjęcie negatywne – GKS 358: Quiroga 122, Kapelus 93, Mariański 69,
Skra 386 – Piechocki 116, Ebadipour 84, Bednorz 78, Milczarek 40, Penczew 30, Katić 16, Wlazły 8, Lisinac 7, Kłos 4, Nowak 1, Czarnowski 1, Łomacz 1,

Przyjęcie perfekcyjne – GKS 426: Quiroga 152, Mariański 112, Kapelus 92,
Skra 367 – Piechocki 104, Ebadipour 90, Bednorz 61, Penczew 45, Milczarek 30, Katić 15, Lisinac 11, Wlazły 4, Kłos 4, Czarnowski 2, Romać 1,

Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%, Kalembka 33%,
Skra 24% – Romać 50%, Lisinac 33%, Penczew 30%, Czarnowski 29%, Katić 27%, Piechocki 26%, Kłos 24%, Ebadipour 24%, Bednorz 21%, Milczarek 21%, Wlazły 15%, Nowak 0%, Łomacz 0%,

Ilość ataków – GKS 2365: Butryn 627, Quiroga 590, Kapelus 355,
Skra 2063 – Wlazły 470, Bednorz 389, Ebadipour 344, Lisinac 295, Kłos 189, Penczew 119, Czarnowski 108, Romać 95, Katić 35, Łomacz 8, Nowak 4, Nedeljković 4, Janusz 3,

Ilość błędów w ataku – GKS 153: Butryn 56, Quiroga 43, Kapelus 15,
Skra 169 – Wlazły 40, Lisinac 28, Bednorz 28, Ebadipour 24, Romać 14, Kłos 13, Penczew 11, Czarnowski 9, Nowak 1, Katić 1,

Ilość ataków zablokowanych – GKS 176: Butryn 51, Quiroga 32, Kapelus 32,
Skra 146 – Wlazły 46, Bednorz 26, Ebadipour 26, Penczew 12, Lisinac 10, Kłos 9, Romać 9, Katić 4, Czarnowski 4,

Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1124: Butryn 298, Quiroga 257, Kapelus 146,
Skra 1087 – Wlazły 223, Bednorz 221, Lisinac 184, Ebadipour 161, Kłos 114, Czarnowski 65, Romać 46, Penczew 46, Katić 18, Łomacz 4, Nowak 2, Nedeljković 2, Janusz 1,

Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Kalembka 62%,
Skra 53% – Lisinac 62%, Kłos 60%, Czarnowski 60%, Bednorz 57%, Katić 51%, Nowak 50%, Nedeljković 50%, Łomacz 50%, Romać 48%, Wlazły 47%, Ebadipour 47%, Penczew 39%, Janusz 33%,

Ilość bloków punktowych – GKS 173: Pietraszko 34, Kohut 32, Komenda 28,
Skra 198 – Wlazły 39, Kłos 33, Lisinac 27, Czarnowski 23, Bednorz 20, Ebadipour 18, Łomacz 12, Penczew 12, Romać 7, Janusz 3, Katić 2, Nedeljković 2,

Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 23: Kohut 5, Butryn 4, Quiroga 4, Komenda 4,
Skra 25 – Lisinac 8, Kłos 5, Czarnowski 5, Ebadipour 3, Romać 2, Janusz 1, Bednorz 1,

Ilość tie-breaków (wygrany do przegranego) – GKS (3-1) – Skra (4-2)

MVP meczów – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3,
Skra 18 – Wlazły 5, Lisinac 4, Ebadipour 3, Czarnowski 3, Piechocki 1, Kłos 1, Bednorz 1,

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga