Dołącz do nas

Siatkówka

PGE Skra Bełchatów – cel minimum to zagrać w finale

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS następny mecz rozegra w Spodku, z aktualnym wicemistrzem Polski z Bełchatowa.

Jak wiadomo w Bełchatowie ambicje sięgają zawsze wysoko, czyli w kierunku mistrzostwa Polski. Pomimo bardzo dobrego zeszłego sezonu, właśnie z myślą o nadrzędnym celu, zdecydowano się na spore roszady kadrowe. Już dziś można zaryzykować tezę, że zmiany te nie spowodowały zmiany jakościowej w drużynie. W zeszłej kampanii, w fazie zasadniczej Skra poniosła tylko 5 porażek, a na dzień dzisiejszy bełchatowianie już mają właśnie tyle na swoim koncie, a przecież do końca tej fazy rozgrywek pozostało jeszcze kilka kolejek do rozegrania. A biorąc pod uwagę ich bieżącą dyspozycję, to trudno zakładać, że już do końca tej fazy, obędzie się bez porażek. Oczywiście bilans Skry nie jest jakiś zły, ale biorąc pod uwagę ambicje klubu to nie zakładano np. porażkę z beniaminkiem z Zawiercia oraz dwie przegrane z Jastrzębskim.

Na pewno wpływ na troszkę słabsze wyniki zespołu, miała zmiana rozgrywającego, gdzie Nicolasa Uriarte zastąpił reprezentant Polski, Grzegorz Łomacz. Wobec jego chwilowej nieobecności (ze względu na kontuzję) na parkiecie, szansę otrzymał Marcin Janusz i starał się ją wykorzystać. Bez wątpienia Skra dysponuje najbardziej wyrównanym duetem na tej pozycji, co znalazło odzwierciedlenie w klasyfikacji na najlepszego rozgrywacza w PlusLidze. Janusz jest drugi (57,14% skuteczności rozegrania), a Łomacz czwarty (54,74%).
Mimo upływających lat, Mariusz Wlazły wciąż jest klasą samą w sobie. Były reprezentant Polski jest obecnie najlepszym graczem na tej pozycji w lidze, jeśli chodzi o klasyfikację siatkarzy w PlusLidze. W rankingu atakujących, gdzie brane są pod uwagę tylko zdobycze punktowe z ataku, to Wlazły jest dopiero na 23 miejscu. W samej w ekipie z Bełchatowa, jest najlepiej punktującym graczem (302 oczka), ma najlepszą zagrywkę w całej lidze (aż 40 asów), a i na siatce nie ma sobie równych w drużynie z Bełchatowa, notując na swoim koncie aż 39 bloków punktowych, co w rankingu blokujących daje mu 13 lokatę. Imponujące zestawienie. Solidnie grywał również jego zmiennik, czyli Szymon Romać.

Numerem jeden na środku siatki jest oczywiście Srecko Lisinac, który bardzo dobrze radzi sobie w ataku (239 punktów i trzeci wynik w drużynie) oraz na zagrywce (28 asów). Serb w klasyfikacji na najlepszego środkowego plasuje się dopiero na ósmej pozycji. Z racji tego, że Karol Kłos nie doszedł jeszcze do swej pełni formy (co nie przeszkodziło mu zostać drugim siatkarzem bełchatowian pod względem bloków punktowych, aż 33), to dość sporo grywał Patryk Czarnowski. Obaj uzupełniali się dość dobrze, choć wiadomo, że przy „normalnej” dyspozycji Kłosa, gracz ten jest nie do ruszenia.
Na przyjęciu, raczej niepodziewanie graczem wiodącym został Bartosz Bednorz, który przecież w zeszłej kampanii nie grywał zbyt wiele. Więcej niż dobra gra Bednorza w lidze, wysforowała go od razu na trzecie miejsce w klasyfikacji na najlepszych przyjmujących oraz dała drugi wynik w drużynie, zarówno pod względem zdobytych punktów, jak i pod względem asów serwisowych. Z kolei Milad Ebadipour po początkowej aklimatyzacji w Polsce, z biegiem czasu spisywał się coraz lepiej. Pierwszy Irańczyk w PlusLidze umiejętności ma na pewno nieprzeciętne, ale jak zawsze kluczem do wszystkiego (dla ludzi z „innej” części świata) jest odpowiednie przystosowanie się do życia w Europie oraz sfera mentalna. Jeśli to wszystko będzie odpowiednio poukładane, to o sferę sportową można być spokojnym. Wypadł ze składu wyjściowego Nikołaj Penczew i zapewne Bułgar nie jest zadowolony z tego faktu.
Również na libero, Skra posiada wyrównaną parę, czyli Kacpra Piechockiego i Roberta Milczarka, którzy gwarantują, bez względy na to który z nich zagra, więcej niż solidny poziom sportowy. Ten pierwszy siatkarz zajmuje obecnie trzynastą lokatę w klasyfikacji na najlepszego gracza na tej pozycji.

 

Aktualna kadra PGE Skry Bełchatów

rozgrywający: Grzegorz Łomacz (numer 15), Marcin Janusz (numer 5), Wiktor Nowak (numer 3)
atakujący: Mariusz Wlazły (numer 2), Szymon Romać (numer 13)
środkowi: Srecko Lisinac (Serbia – 1), Karol Kłos (6), Patryk Czarnowski (9), Aleksandar Nedeljković (Serbia – 14), Sebastian Adamczyk (4), Hubert Węgrzyn (12)
przyjmujący: Bartosz Bednorz (7), Nikołaj Penczew (Bułgaria – 17), Milad Ebadipour (Iran – 11), Milan Katić (Serbia – 8), Antoni Piotrowski (19)
libero: Kacper Piechocki (numer 16), Robert Milczarek (numer 18), Przemysław Stąsiek (numer 20)

trener: Roberto Piazza (Włochy)
asystent trenera: Michał Winiarski
trener przygotowania fizycznego: Wojciech Janas
fizjoterapeuta: Tomasz Kuciapiński, Tomasz Pieczko
statystyk: Robert Kaźmierczak

 

Klub Piłki Siatkowej Skra Bełchatów S.A.
barwy: żółto-czarne
data założenia: 1930 (klub) – 1957 (sekcja siatkarska)
adres: ul. Dąbrowskiego 11, 97-400 Bełchatów
hala: „Energia” ul. Dąbrowskiego 11, 97-400 Bełchatów

maskotka: Pszczoła
Prezes Zarządu: Konrad Piechocki
Wiceprezes zarządu: Grzegorz Stawinoga
Przewodniczący Rady Nadzorczej: Wiesław Deryło
Wiceprzewodniczący: Edward Maruszak
Członkowie: Zdzisław Markiewicz, Waldemar Szulc, Przemysław Wasilewski

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE PGE Skry Bełchatów

Ilość rozegranych setów – GKS 91 – 91: Quiroga, 85: Komenda, 84: Butryn,
Skra 85 – Bednorz 79, Lisinac 75, Wlazły 72, Kłos 72, Ebadipour 72, Łomacz 65, Piechocki 64, Penczew 61, Czarnowski 49, Janusz 48, Romać 47, Milczarek 25, Katić 16, Nedeljković 11, Nowak 5, Stąsiek 1, Adamczyk 0,

Ilość zdobytych punktów – GKS 1428: Butryn 343, Quiroga 305, Kohut 174,
Skra 1454 – Wlazły 302, Bednorz 273, Lisinac 239, Ebadipour 201, Kłos 164, Czarnowski 89, Penczew 67, Romać 65, Katić 22, Łomacz 21, Janusz 5, Nedeljković 4, Nowak 2,

Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 487: Butryn 116, Quiroga 94, Kohut 60,
Skra 561 – Wlazły 113, Bednorz 103, Lisinac 89, Ebadipour 74, Kłos 59, Czarnowski 36, Penczew 33, Romać 29, Łomacz 14, Katić 6, Nedeljković 3, Janusz 2,

Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 941: Butryn 227, Quiroga 211, Kohut 114,
Skra 893 – Wlazły 189, Bednorz 170, Lisinac 150, Ebadipour 127, Kłos 105, Czarnowski 53, Romać 36, Penczew 34, Katić 16, Łomacz 7, Janusz 3, Nowak 2, Nedeljković 1,

Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 546: Butryn 165, Quiroga 136, Kohut 101,
Skra 577 – Lisinac 129, Wlazły 117, Bednorz 111, Kłos 106, Czarnowski 70, Ebadipour 50, Romać 12, Katić 7, Łomacz 6, Penczew 6, Nedeljković 4, Janusz 0, Stąsiek 0, Nowak -3, Milczarek -11, Piechocki -27,

Ilość zagrywek – GKS 2021: Quiroga 358, Butryn 292, Pietraszko 282,
Skra 1958 – Lisinac 286, Wlazły 280, Bednorz 262, Kłos 251, Ebadipour 251, Łomacz 206, Penczew 116, Czarnowski 100, Romać 84, Janusz 72, Katić 33, Nowak 15, Nedeljković 2,

Ilość błędów na zagrywce – GKS 419: Butryn 71, Pietraszko 70, Kohut 60,
Skra 429 – Wlazły 95, Bednorz 75, Lisinac 72, Ebadipour 61, Kłos 33, Penczew 32, Romać 29, Łomacz 13, Katić 6, Janusz 5, Czarnowski 5, Nowak 3,

Ilość asów serwisowych – GKS 131: Quiroga 32, Butryn 25, Pietraszko 22,
Skra 169 – Wlazły 40, Bednorz 32, Lisinac 28, Ebadipour 22, Kłos 17, Romać 12, Penczew 9, Łomacz 5, Katić 2, Janusz 1, Czarnowski 1,

Ilość przyjęć – GKS 1701: Quiroga 601, Kapelus 406, Mariański 376,
Skra 1512 – Piechocki 405, Ebadipour 371, Bednorz 295, Penczew 149, Milczarek 145, Katić 56, Lisinac 33, Wlazły 27, Kłos 17, Czarnowski 7, Łomacz 3, Nowak 2, Romać 2,

Ilość błędów w przyjęciu – GKS 134: Quiroga 41, Kapelus 31, Mariański 30,
Skra 133 – Ebadipour 40, Bednorz 33, Piechocki 27, Milczarek 11, Penczew 6, Wlazły 4, Katić 4, Kłos 3, Łomacz 2, Nowak 1, Czarnowski 1, Romać 1,

Przyjęcie negatywne – GKS 358: Quiroga 122, Kapelus 93, Mariański 69,
Skra 386 – Piechocki 116, Ebadipour 84, Bednorz 78, Milczarek 40, Penczew 30, Katić 16, Wlazły 8, Lisinac 7, Kłos 4, Nowak 1, Czarnowski 1, Łomacz 1,

Przyjęcie perfekcyjne – GKS 426: Quiroga 152, Mariański 112, Kapelus 92,
Skra 367 – Piechocki 104, Ebadipour 90, Bednorz 61, Penczew 45, Milczarek 30, Katić 15, Lisinac 11, Wlazły 4, Kłos 4, Czarnowski 2, Romać 1,

Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%, Kalembka 33%,
Skra 24% – Romać 50%, Lisinac 33%, Penczew 30%, Czarnowski 29%, Katić 27%, Piechocki 26%, Kłos 24%, Ebadipour 24%, Bednorz 21%, Milczarek 21%, Wlazły 15%, Nowak 0%, Łomacz 0%,

Ilość ataków – GKS 2365: Butryn 627, Quiroga 590, Kapelus 355,
Skra 2063 – Wlazły 470, Bednorz 389, Ebadipour 344, Lisinac 295, Kłos 189, Penczew 119, Czarnowski 108, Romać 95, Katić 35, Łomacz 8, Nowak 4, Nedeljković 4, Janusz 3,

Ilość błędów w ataku – GKS 153: Butryn 56, Quiroga 43, Kapelus 15,
Skra 169 – Wlazły 40, Lisinac 28, Bednorz 28, Ebadipour 24, Romać 14, Kłos 13, Penczew 11, Czarnowski 9, Nowak 1, Katić 1,

Ilość ataków zablokowanych – GKS 176: Butryn 51, Quiroga 32, Kapelus 32,
Skra 146 – Wlazły 46, Bednorz 26, Ebadipour 26, Penczew 12, Lisinac 10, Kłos 9, Romać 9, Katić 4, Czarnowski 4,

Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1124: Butryn 298, Quiroga 257, Kapelus 146,
Skra 1087 – Wlazły 223, Bednorz 221, Lisinac 184, Ebadipour 161, Kłos 114, Czarnowski 65, Romać 46, Penczew 46, Katić 18, Łomacz 4, Nowak 2, Nedeljković 2, Janusz 1,

Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Kalembka 62%,
Skra 53% – Lisinac 62%, Kłos 60%, Czarnowski 60%, Bednorz 57%, Katić 51%, Nowak 50%, Nedeljković 50%, Łomacz 50%, Romać 48%, Wlazły 47%, Ebadipour 47%, Penczew 39%, Janusz 33%,

Ilość bloków punktowych – GKS 173: Pietraszko 34, Kohut 32, Komenda 28,
Skra 198 – Wlazły 39, Kłos 33, Lisinac 27, Czarnowski 23, Bednorz 20, Ebadipour 18, Łomacz 12, Penczew 12, Romać 7, Janusz 3, Katić 2, Nedeljković 2,

Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 23: Kohut 5, Butryn 4, Quiroga 4, Komenda 4,
Skra 25 – Lisinac 8, Kłos 5, Czarnowski 5, Ebadipour 3, Romać 2, Janusz 1, Bednorz 1,

Ilość tie-breaków (wygrany do przegranego) – GKS (3-1) – Skra (4-2)

MVP meczów – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3,
Skra 18 – Wlazły 5, Lisinac 4, Ebadipour 3, Czarnowski 3, Piechocki 1, Kłos 1, Bednorz 1,

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga