W dwudziestej czwartej kolejce NICE 1 Ligi, GieKSa zmierzy się na stadionie w Katowicach z drużyną Zagłębia Sosnowiec. Mecz zostanie rozegrany w Wielką Sobotę (31.03.2017 roku) o godzinie 20:15. Spotkanie będzie transmitowane przez kanał Polsat Sport.
Zagłębie od momentu awansu na zaplecze ekstraklasy w sezonie 2015/16 zgłasza ekstraklasowe aspiracje. Najlepsze wyniki drużyna zza Brynicy osiągnęła właśnie w sezonie 2015/16, będąc beniaminkiem I – ligi zajęła trzecie miejsce w tabeli (strata jedenastu punktów do drugiej Wisły Płock) i awansowała do półfinału Pucharu Polski. W kolejnym sezonie drużyna ponownie zajęła trzecie miejsce, już tylko ze stratą jednego punktu do drugiego miejsca (Górnik Zabrze).
W trwającym sezonie Zagłębiu nie „idzie” tak dobrze jak wcześniej czyli na jesień w latach 2015 i 16. Wtedy Sosnowiczanie na „półmetku” (czyli po dziewiętnastu meczach) rozgrywek meldowali się na (znowu) trzeciej pozycji z identycznym dorobkiem trzydziestu trzech punktów. Po jesieni tego sezonu Zagłębie było na ósmym miejscu z zdobytymi dwudziestoma siedmioma punktami. Obecnie Zagłębie zajmuje dziewiątą pozycję (GieKSa na piątej pozycji) w tabeli z trzydziestoma jeden punktami (przy dwudziestu dwóch meczach) i jeżeli chce się włączyć do walki o Lotto Ekstraklasę to sobotni mecz jest z gatunku o sześć punktów.
W meczach wiosennych trwającego sezonu piłkarze z Sosnowca zagrali trzy mecze z czterech możliwych (przełożony został mecz z ostatniej kolejki z Rakowem ze względu na udział piłkarzy obu drużyn w meczach reprezentacji młodzieżowych). W rozegranych meczach Zagłębie kolejno wygrało, przegrało i zremisowało.
Na inaugurację tegorocznych meczy Zagłębie wygrało na wyjeździe z Pogonią Siedlce 1:0 (0:0). Sosnowiczanie praktycznie za wyjątkiem początku II połowy i jej końcowych minut przeważali na boisku, a ataki Pogoni kończyły się na dobrze zorganizowanej linii obrony gości. Strzelcem jedynej bramki był lider tabeli snajperów I ligi, Szymon Lewicki, który w tym meczu strzelił swoją jedenastą ligową bramkę w sezonie.
W kolejnym meczu, który został rozegrany na Stadionie Ludowym, gościem była drużyna lidera Miedzi Legnica. Przed tym meczem gospodarze mieli nadzieję na przedłużenie serii meczy bez przegranej do jedenastu, jednak tak się nie stało. Miedź wygrała zasłużenie 2:0 (1:0), nie pozostawiając praktycznie przez cały mecz złudzeń, która ekipa była lepsza w tym spotkaniu. Zagłębie w pierwszej połowie nie stworzyło praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką Miedzianki, oddając zaledwie jeden celny strzał. W drugiej połowie gra piłkarzy zza Brynicy wyglądała nieco lepiej, ale to było zdecydowanie za mało na dobrze grającą Miedź.
Po meczu z Miedzią, Zagłębie próbowało zdobyć jeszcze trzy punkty przy „zielonym stoliku”, składając protest argumentując, że w meczu w drużynie z Legnicy nie grał młodzieżowiec. Z protestu nic nie wyszło, oprócz opinii, że działacze z Sosnowca nie znają przepisów dotyczących rozgrywek piłkarskich…
W ostatnim spotkaniu Zagłębie zagrało mecz w Niepołomicach z Puszczą. Spotkanie było rozgrywane na nie zmrożonym, ale przysypanym śniegiem boisku (pomimo kilku godzin odśnieżania). Drużyny nie stworzyły wielkiego widowiska, w pierwszej połowie optyczną przewagę posiadało Zagłębie, w drugiej Puszcza, a dobrych sytuacji do strzelenia bramki było mało. Mecz zakończył się remisem 1:1 (0:0).
Zagłębie w meczach wyjazdowych bardzo lubi remisować i z całej stawki drużyn grających na zapleczu Lotto Ekstraklasy ma najwięcej. Z jedenastu meczach rozegranych na boiskach przeciwników aż w sześciu spotkaniach padł remis, w dwóch meczach Zagłębie wygrało i w trzech przegrało.
Bramki: 11 – 14.
Trener Dariusz Dudek ma do dyspozycji wszystkich zawodników – po meczach młodzieżowych reprezentacji wracają do zespołu Sebastian Milewski i Tymoteusz Puchacz. Pierwszy z nich został zmieniony w przerwie meczu Niemcy – Polska, ze względu na ból pleców. Do składu wraca również pauzujący, za żółte kartki w meczu z Puszczą, Szymon Lewicki.
P.S. Korzystając z przerwy „reprezentacyjnej” Zagłębie rozegrało spotkanie sparingowe z Radomiakiem Radom w którym padł remis 1:1 (1:0). Mecz był wyrównany, według obserwatorów trochę lepsze wrażenie zostawił Radomiak. W meczu bramkę dla Sosnowiczan strzelił oczywiście Szymon Lewicki (wprawdzie z karnego, ale zawsze).
W tym spotkaniu wystąpił „wielki nieobecny” w wiosennych meczach Zagłębia – Żarko Udovicić, który chyba ma nie „po drodze” z dyrektorem sportowym klubu z Kresowej, Robertem Stankiem.
Stanek, w wywiadzie dla „Sportu”, mówił w następujących słowach o Żarko:
„Wszyscy wiemy, że Żarko wyrobił sobie dobrą markę. I na pewno dostanie swoją szansę. A potem… wszystko w jego nogach i głowie. Udowodnił już, że nogi ma szybkie. Do tego musi jednak dojść myślenie, czyli gra zespołowa i jego świadomość, że jest przede wszystkim obrońcą” .
Piłkarz odpowiada:
„Ja mam dostać szansę? Szansę w Sosnowcu dostałem już blisko dwa lata temu i uważam, że ją wykorzystałem. Szanuję wypowiedź dyrektora, ale bardziej mnie cieszy to, co mówią na mój temat kibice. W piłkę gra się w pierwszej kolejności dla nich, dopiero potem dla innych. Jestem jeszcze w takim wieku, że futbol nadal sprawia mi ogromną radość. Kibice to widzą i dlatego mnie lubią.”
P.S. 2. W spotkaniach w których Dudek i Paszulewicz prowadzili zespoły przeciwko sobie jest remis: po jednej wygranej 1:0, na boisku przeciwników, każdego z trenerów.
Z kolei Paszulewicz ma bardzo dobry wynik w meczach swojej drużyny (z Olimpią Grudziądz), przeciwko Zagłębiu: na pięć spotkań, cztery wygrane i jedna przegrana. Bramki: 13:7.
Najnowsze komentarze