Dołącz do nas

Piłka nożna

Górnik zatonął w Wiśle

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez pierwsze piętnaście minut sobotniego spotkania nic nie wskazywało na to, że Górnik wysoko przegra z Wisłą. Górnik stwarzał sobie sporo sytuacji na początku meczu. Nie wykorzystał jednak żadnej z nich. Najlepszą sytuację dla Górnika w tym okresie gry miał nie kto inny jak Anqulo. Mocny strzał głową wybronił jednak dobrze dysponowany tego dnia bramkarz krakowian Mateusz Lis. Po kwadransie Wisła doszła do głosu. Na bramkę Górnika sunęły groźne ataki. Pierwszy groźny strzał na bramkę Loski oddal Ondrasek. Bramkarz Górnika obronił strzał Słowaka. Niestety w osiemnastej minucie był już bez szans. Kostal z Pietrzakiem przeprowadzili szybką akcję, którą ten drugi zakończył bramką. Cztery minuty później Kostal zaliczył drugą asystę tego dnia. Minął Michalskiego, dośrodkował w pole karne Górnika, a tam formalności dopełnił Ondrasek, wbijając piłkę z najbliższej odległości do bramki zabrzan. Mecz nadal był otwarty. Do końca pierwszej połowy zarówno Wisła, jak i Górnik groźnie atakowali, wynik jednak nie uległ zmianie. W 49. minucie Wisła dobiła Górnika. Krótko, rozegrała rzut różny, Pietrzak podał do Albańczyka Basy, a ten bez problemów pokonał bramkarza zabrzan. Wisła nadal naciskała, do końca spotkania miała jeszcze kilka bardzo dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku. Mimo tego wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie.

Wisła Kraków – Górnik Zabrze 3:0 (2:0)

Bramki: Rafał Pietrzak (18), Zdenek Ondrasek (22), Vullnet Basha (49)

Żółta kartkaWisła Kraków: Vullnet Basha, Rafał Pietrzak. Górnik Zabrze: Szymon Matuszek.

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 16 482.

Wisła Kraków: Mateusz Lis – Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak (87. Marcin Grabowski) – Rafał Boguski, Vullnet Basha, Jesus Imaz, Dawid Kort (76. Tibor Halilović), Martin Kostal (69. Patryk Małecki) – Zdenek Ondrasek

Górnik Zabrze: Tomasz Loska – Kacper Michalski, Dani Suarez, Paweł Bochniewicz, Adrian Gryszkiewicz – Daniel Liszka (46. Daniel Smuga), Wiktor Biedrzycki (55. Maciej Ambrosiewicz), Szymon Matuszek, Adam Ryczkowski (66. Konrad Nowak) – Jesus Jimenez, Igor Angulo

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga