Dołącz do nas

Hokej Kibice

[RELACJA] Misja Belfast wykonana! – relacja kibicowska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Do Belfastu na długo wyczekiwany Puchar Kontynentalny docieramy na różne sposoby już we wtorek wieczorem, a więc na 2 dni przed rozpoczęciem europejskich zmagań. Po sprawnej odprawie paszportowej oraz po zapoznaniu się z lewostronnym ruchem drogowym ruszamy z lotniska w kierunku hotelu. Nazajutrz większość czasu poświęcamy na sprawy organizacyjne, tak by, jak najlepiej przygotować się do turnieju. W tym wszystkim nie brakuje jednak czasu na wspólną integrację z kolejnymi GieKSiarzami, którzy w mniejszych lub większych grupach pojawiają się w mieście. Zabawa w irlandzkich lokalach kończy się tego dnia o przyzwoitej porze, tak by każdy z obecnych był wypoczęty na pierwszy mecz w europejskich pucharach, na który czekaliśmy wszyscy aż 15 lat.

Pierwszy mecz w Belfaście rozgrywaliśmy z włoskim Ritten Sport. Na halę wchodzimy około 13:00 i wnosimy megafon, bęben oraz okolicznościowe szaliki, w które zaopatrzył się praktycznie każdy będący na sektorze. Wraz z początkiem meczu w sile około 40 osób ruszamy z konkretnym, głośnym dopingiem dla naszej drużyny. Hokeiści GieKSy pewnie pokonują włoskiego przeciwnika w swoim inauguracyjnym meczu 4:0 i w dobrych humorach możemy celebrować zwycięstwo wraz z zawodnikami. Zanim opuściliśmy lodowisko, przeprowadzamy jeszcze wywiady oraz dopinamy relacje z tego spotkania, po czym wracamy do hotelu, by świętować do białego rana dobry start naszej drużyny w Pucharze Kontynentalnym.

Rano budzimy się w doskonałych humorach, wyczekując już z niecierpliwością popołudnia. Naszym przeciwnikiem w tym dniu był chorwacki zespół – Medvescak Zagreb. Do miasta docierają kolejne grupy GieKSiarzy z Polski, jak i z Wysp Brytyjskich, Holandii i Niemiec.  Nasz sektor podczas meczu był już dość szczelnie wypełniony, a liczba katowickich fanów oscyluje tego dnia w granicach 140 osób.  Fanatyczny doping nie pomógł naszym hokeistom i sprawa awansu do turnieju finałowego miała rozstrzygnąć się w ostatnim dniu turnieju.

Mecz z gospodarzami, z Belfast Giants kończył zmagania w trzeciej rundzie Pucharu Kontynentalnego. Od rana większość GieKSiarzy szukała sposobu na zabicie czasu, gdyż mecz rozgrywaliśmy dopiero wieczorem. Niektórzy odwiedzili lokalny klub piłkarski przy okazji meczu ligowego, inni pojechali na wycieczkę krajoznawczą, a jeszcze inni raczyli się irlandzkimi trunkami w ulicznych barach i restauracjach. Zbiórka na ten mecz zorganizowana była niedaleko hali „pod Rybką” na godzinę przed rozpoczęciem spotkania.  Po wspólnym przemarszu wchodzimy w jednej grupie do naszego sektora. Nasz doping w tym dniu to kwintesencja hokeja. Stał na bardzo wysokim poziomie, co zresztą wzbudziło podziw lokalnych dziennikarzy, miejscowych kibiców, a także został doceniony przez znaną stację BBC, która miała swoją placówkę w Belfaście.  Po zwycięstwie GieKSy na tafli w hali zapanowała euforia wśród katowickich fanów. Zabawa najpierw na sektorze, później przeniosła się do holu przy wyjściu, gdzie miejscowi kibice nie mogli wyjść z podziwu jak dobrze i w sposób kulturalny można się bawić po awansie ukochanej drużyny. Po wyjściu z hali rozchodzimy się do swoich apartamentów i świętujemy olbrzymi sukces, jaki dane nam było przeżyć.

W niedzielę późnym wieczorem meldujemy się w Katowicach i jeszcze przed rozpoczęciem nowego tygodnia docieramy na Bukową, by powitać naszych hokeistów i podziękować im za wspaniałe emocje, które nam dostarczyli. Oni nie zawiedli nas, a my po raz kolejny, tym razem w Europie pokazaliśmy naszą siłę – siłę GKS-u KATOWICE.

RELACJA – Tabor, Grześ.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    BANan

    24 listopada 2018 at 02:52

    Fajnie się to czyta, jakbym tam był z wami. Za rok LM i znowu pojedziemy w świat.

  2. Avatar photo

    fufon

    24 listopada 2018 at 10:16

    Jo był i do dzisioj mie flaki bolom, ale było warto 🙂

  3. Avatar photo

    zygor

    6 grudnia 2018 at 15:04

    bylem ale juz teroz zaluja ze nie byda nogl jechac na final,tak fantastycznego dopingu jaki dalismy w meczu z gospodarzami jeszcze nie widziolem choc bylem jednym z najstarszych gieksiorzy ,,

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga