9 stycznia o godzinie 13:00 w restauracji „Stare i Nowe” odbyło się spotkanie medialne z wielosekcyjną GieKSą. Na spotkaniu pojawili się wysłannicy sekcji piłkarskiej mężczyzn i kobiet, hokejowej i siatkarskiej.
Obecny był oczywiście prezes Marcin Janicki wraz z dyrektorem oddziału NORD Partner Wojciechem Andrzejewskim. Sekcję piłkarską reprezentował dyrektor sportowy Tadeusz Bartnik, piłki kobiet manager Mariusz Polak, siatkówki trener Piotr Gruszka, a najliczniejszą grupę stworzyli hokeiści, w składzie: dyrektor Roch Bogłowski, trener Tom Coolen, a także kapitan, powracający po kontuzji, Tomasz Malasiński.
Po początkowych życzeniach noworocznych, prezes Janicki poinformował przybyłych o podpisaniu przez sekcję piłkarską mężczyzn kontraktu z nowym sponsorem. Sponsorem strategicznym naszych piłkarzy został NORD Partner. Umowa została podpisana do końca czerwca 2020 roku. NORD Partner współpracuje już z klubem od 5 lat, lecz dopiero teraz doszło do rozmów, które rozszerzyły współpracę do sponsoringu strategicznego. Po tej informacji kilka słów powiedział Andrzejewski, który obiecał pomoc na każdym szczeblu sekcji piłki nożnej mężczyzn: od juniorów zaczynając, a na nowym stadionie kończąc.
Następnie głos należał do Piotra Gruszki, który opowiedział o celach siatkarzy. Trener chce, by w końcu z piękną i efektowną grą przyszły również efektowne zwycięstwa. Gruszka wraz z ekipą celują w pierwszą szóstkę mistrzostw Polski.
Potem usłyszeliśmy o sprawach hokejowych. Jedną z najważniejszych spraw początku roku w GieKSie, są zmiany w zarządzie hokejowym, ponieważ od 1 stycznia rozpoczęto proces wdrożenia hokeistów do wielosekcyjnej GieKSy i pierwszą decyzją w nowym roku było odwołanie zarządu „starej” spółki. Prezesem hokeistów, a raczej prezesem wielosekcyjnej GieKSy, został Marcin Janicki. Później dyskusja przeniosła się do tematu finałów Pucharu Kontynentalnego. Sztab i zawodnicy wypowiadali się w bardzo bojowych tonach. Chcą się sprawdzić i wygrać turniej jako pierwsza drużyna z Polski. Jednym z najważniejszych wzmocnień jest niewątpliwie powrót na lód kapitana Tomasza Malasińskiego. Niestety w Pucharze Kontynentalnym nie zobaczymy Grzegorza Pasiuta, któremu odnowiła się kontuzja i będzie musiał pauzować do końca rundy zasadniczej. Poruszony został też temat wzmocnień i tu prezes Janicki zapewnił wszystkich, że są już przygotowane wzmocnienia drużyny na fazę play-off.
Tadeusz Bartnik, który na wstępie pogratulował ogromnych sukcesów sekcji hokejowej, pochwalił także siatkarzy. Poinformował, że drużyna piłkarska jest u progu przygotowań. 14 stycznia rozpoczynają miesięczne przygotowania do rundy wiosennej na własnych obiektach. Dopinane są ostatnie szczegóły wyjazdu na obóz do Turcji. Dogadywane są też sparingpartnerzy w Turcji. Przygotowania piłkarska GieKSa rozpocznie z kilkoma młodymi zawodnikami. Z wypożyczenia z bytomskiej Polonii powraca Sławomir Musiolik, promocję z Akademii Młodej GieKSy otrzymali Tomasz Skiba i Marek Todorski. Dokonano także nabycia systemu Catapult, który weryfikuje stan przygotowania motorycznego. Jest to duża inwestycja, na którą nie każdy klub może sobie pozwolić – zachwalał Bartnik. Usłyszeliśmy także, że drużyna poszukuje wzmocnień, a konkretnie na pozycjach: stopera, defensywnego pomocnika oraz napastnika. Pożegnaliśmy się także z dwoma zawodnikami, którym skończył się okres wypożyczenia do klubu z Katowic. Są to Wojciech Słomka i Simon Kupec. Kontraktu nie przedłużono także Sebastianowi Nowakowi i podziękowano mu za grę w Katowicach.
Warto dodać, że w sekcji kobiecej, zawodniczki wracają 10 stycznia do treningów, by 23 lutego rozpocząć zmagania w rundzie wiosennej.
Tabor
Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:
a/ przelew na konto bankowe:
SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533
b/ wpłatę na PayPal:
E-mail: [email protected]
c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.
Dziękujemy!
GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.
To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.
Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.
Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.
W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.
Drużyna Legii w sezonie 2024/25 rozegra największą liczbę spotkań z całej stawki zespołów PKO BP Ekstraklasy – aż 55. Na to składają się mecze w polskiej lidze, europejskich pucharach oraz Pucharze Polski. Najbardziej intensywnymi miesiącami pod tym względem były sierpień (9 rozegranych spotkań), oraz kwiecień – mecz z GieKSą będzie dla Legii siódmym w tym okresie.
Taka liczba spotkań rzutuje na postawę drużyny w rozgrywkach ligowych. Legia zajmuje piątą pozycję z 47 punktami (bilans 13-8-8, bramki 52-38). Goście do trzeciego miejsca tracą 8 punktów, a do lidera 12. Legia jest drużyną własnego stadionu – na boiskach przeciwników zdobyła 17 punktów (bilans 4-5-5, bramki 22-23). Bilans ligowych wyjazdów przedstawia poniższa tabela (pogrubioną czcionką wyróżniono wygrane przez Legię mecze):
W ostatnich trzech spotkaniach ligowych na wyjeździe Legia zmierzyła się kolejno z Motorem, Rakowem i Górnikiem. W meczu z Motorem goście przez pierwsze dwa kwadranse przeważali, ale Motor po wyrównaniu w 37. minucie zaczął śmielej atakować. Początek drugiej połowy wyglądał jak pierwszej minuty meczu: Legia miała sporą przewagę i dwukrotnie prowadziła. Gola na 3:3 Motor strzeli po dobitce rzutu karnego w ostatniej akcji meczu. W spotkaniu z Rakowem Legia przegrywała po 47 minutach gry 0:3. Przy takim prowadzeniu Medaliki oddały inicjatywę gościom i na efekt nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie padła pierwsza bramka dla Legii, która coraz bardziej zaczęła przeważać… Drugą bramkę przyjezdni strzelili na pięć minut przed końcem spotkania, jednak Raków nie dał sobie wbić gola dającego remis. W ostatnim wyjazdowym meczu Legia w pierwszej połowie nie miała zbyt wiele do powiedzenia – Górnik osiągnął sporą przewagę, jedna strzelona bramka był najmniejszym wymiarem kary. Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bardzo spokojnie od długich ataków pozycyjnych. Prawie po kwadransie Legia wyrównała, a KSG stracił animusz z pierwszej połowy. W 67. minucie Legia strzeliła drugiego gola i Górnik nie miał specjalnie pomysłu jak wyrównać.
Od 10 kwietnia ubiegłego roku trenerem Legii jest kontrowersyjny Gonçalo Feio. Co jakiś czas, według doniesień medialnych, okazuje się, że dalsza praca z drużyną z Warszawy staje pod znakiem zapytania. Jak na razie pozycja trenera, mimo wszystko, wydaje się być niezagrożona. Oczywiście, może się to zmienić w przypadku braku awansu Legii do europejskich pucharów. Ostatnie doniesienia sprzed około tygodnia mówią, że zarząd Legii już wybrał następcę: zostanie nim Białorusin Aleksiej Szpilewski.
Z 52 bramek strzelonych przez Legię, 9 zdobył Bartosz Kapustka, 7 Marc Gual, a następny na liście z 6 trafieniami jest Luquinhas. Najdokładniej podający to Rúben Vinagre z 5 asystami, Ryōya Morishita z 4 oraz Paweł Wszołek, Luquinhas i Kacper Chodyna z 3 ostatnimi podaniami.
Sytuacja kadrowa ze względu na kontuzje jest mocno komplikowana: najlepszy strzelec gości Bartosz Kapustka doznał urazu kolana i nie zagra do końca sezonu. Najprawdopodobniej również do końca sezonu nie zagra Paweł Wszołek, który naderwał mięsień dwugłowy uda. Z kolei Juergen Elitim we wcześniejszych trzech meczach grał ze złamaną ręką, przeszedł operację i podobno może zagrać w sobotnim meczu. Marc Gual, który na początku kwietnia doznał urazu uda, po rehabilitacji wraca do zdrowia i rozpoczął treningi z drużyną. Podobnie bramkarz Gabriel Kobylak, po przejściu zabiegu stawu skokowego wrócił do treningów. Obrońca Jan Leszczyński zerwał więzadło krzyżowe we wrześniu, do końca sezonu nie pojawi się boisku.
Ze względu na nadmiar kartek nikt z zawodników gości nie pauzuje.
Najnowsze komentarze