Dołącz do nas

Siatkówka

Piotr Gruszka – trener, za którym szybko zatęsknimy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mam nadzieję Shellu, Adi, że nie obrazicie się za ,,małe” przerobienie tytułu Waszych felietonów piłkarskich sprzed kilku dni, ale tytuł idealnie pasuje do sytuacji w siatkarskiej GieKSie na koniec sezonu.

Jeden weekend – dwa zakończone sezony. Ten hokejowy z jednej strony zakończony rozczarowaniem, a z drugiej medal to medal. Ten siatkarski – jakby zupełnie w cieniu, jakby zupełnie zapomniany, bo przecież był to mecz o 7-8 miejsce w sezonie 2018/19.

Mecz przegrany, do zapomnienia wydawałoby się, ale jednak był to mecz, który zakończył pewną historię w GieKSie. Był to ostatni mecz Piotra Gruszki na stanowisku trenera siatkarskiej GieKSy. Był to również ostatni mecz dużej części zawodników z aktualnego składu. 

Wojciech Cygan na Twitterze podziękował trenerowi Gruszce za budowanie sekcji siatkarskiej, za profesjonalizm i podejście do pracy. Podkreślił, że Gruszka był idealnie skrojony pod ten klub. Ciężko się z tym nie zgodzić patrząc na to wszystko z boku, a co dopiero po wysłuchaniu relacji od tych, którzy są w środku siatkarskiego klubu.

.

Piotr Gruszka przez te wszystkie lata prowadził tę sekcję do rozwoju, nie chodzi nawet o wyniki, choć te również szły do przodu. Chodzi o grę drużyny, o budowanie jej, o budowanie klubu od podstaw.  Ciężko było nie odnieść wrażenia, że ta drużyna z roku na rok zmienia się tak jak chce trener, że dokładane są kolejne klocki pod wylane wcześniej fundamenty. Siatkarze GieKSy doczekali się powołań do reprezentacji, byli chwaleni na ligowych parkietach, doczekali się zainteresowania ze strony mocniejszych. A co najważniejsze to fakt, że drużynę zbudowano w ciągu kilku lat, a ciągle byli w niej zawodnicy, którzy walczyli o awans do Plus Ligi.

To Piotr Gruszka swoim zachowaniem, wywieraniem wpływu na klub, przekonywaniem do pewnych rozwiązań ciągnął ten klub do przodu, rozwijał go nie tylko od strony siatkarskiego parkietu, ale również wielosekcyjnie, gdyż na jego uwagach, podejściu czerpali wszyscy – od sztabu trenerskiego po osoby w działach komunikacji, marketingu, sprzedaży. 

Osobną sprawą w budowaniu wielosekcyjnego klubu była medialność trenera Gruszki, jego swoboda w kontaktach z mediami, władzami miasta, przedstawicielami sponsorów. Piotr Gruszka, gdzie się nie pojawił na oficjalnych spotkaniach klubum to skradał po prostu show. I to nie w sposób nachalny, nie w sposób celebrycki, ale bardzo ludzki.  W sposób taki, że nie szło po zobaczeniu jego osoby, nie powiedzieć: „uwielbiam tego gościa” Medialnie to był taki Jurgen Klopp siatkarskiej GieKSy, choć może śmiech miał mniej zaraźliwy. Piotr Gruszka był po prostu świetnym ambasadorem wielosekcyjnego klubu na całą Polskę. To on chyba w największym stopniu identyfikował się z ideą wielosekcyjności w mediach społecznościowych wspierając hokeistów czy też piłkarzy.

GieKSa straciła właśnie największą osobowość wielosekcyjnego klubu, straciła naturalnego lidera, straciła osobę, która swym doświadczeniem mogła pomóc w rozwoju. Zachwycamy się w piłce, jak to w Częstochowie dano czas na budowanie zespołu i klubu trenerowi Papszunowi, a tymczasem w siatkarskim klubie właśnie takiego „Papszuna” pozbyliśmy się sami lekką ręką.

Czy Piotr Gruszka mógł zostać w klubie? Pewnie mógł, bo nie uwierzę, że nie przemyślałby pracy w GieKSie, gdzie mógł budować klub dalej po swojemu będąc blisko rodzinnego domu.

Dlaczego nie został? Zapewne dlatego, że dyrektor Łyczko spał w najlepsze zimowym snem, gdy trzeba było przedłużać kontrakt z trenerem. W wywiadzie dla „Sportu” podkreśla, że na rozmowy umówił się w marcu. Popytaliśmy trochę w środowisku i rozmowy kontraktowe w marcu,  to trochę tak jakby Bartnik miał kompletować kadrę piłkarską na dzień przed startem ligi. 

Czy decydowały finanse? Mocno wątpliwe, bo skoro stać nas było teraz na trenera, to nie uwierzę, że po tym, co zaprezentował i ile dawał klubowi, miastu — Marcina Janickiego wraz z prezydentem Krupą nie byłoby stać na podwyżkę.  Być może po prostu zadecydowało  przerośnięte „ego” dyrektora Łyczki, który może stwierdził, że nikt nie może być „większy” niż klub (czytaj on sam) w sekcji siatkarskiej GieKSy.

Panie Dariuszu gratulujemy decyzji – zepsuł Pan to wszystko koncertowo!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga