Dołącz do nas

Piłka nożna

Dudek i Pietrzak o meczu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po meczu GieKSy z Garbarnią odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Dariusz Dudek i Bogusław Pietrzak.

Dariusz Dudek (trener GKS Katowice):
Na pewno było to bardzo dla nas trudne spotkanie, wiedzieliśmy, jaki jest ciężar gatunkowy meczu, a naszym obowiązkiem było wygrać. Tego dokonaliśmy, a nie było to łatwe. Mieliśmy sytuację na 2:0 Bartka Śpiączki, która powinna zakończyć mecz. A tak mieliśmy emocje do samego końca. Najważniejsze dla mnie są trzy punkty na bardzo trudnym terenie, pomimo że Garbarnia już wcześniej spadła, pokazała się z dobrej strony, szczególnie w drugiej połowie, co związane też było z mniejszym obciążeniem psychicznym rywali. Widać było u naszych zawodników ciężar gatunkowy meczu, ale dziękuję im za to, że cierpieli i nie stracili bramki, bo to by spowodowało więcej nerwowości. A tak czekaliśmy cały czas cierpliwie, aby skontrować zespół Garbarni – dokonaliśmy tego na samym końcu i mogliśmy zmazać plamę z pierwszego meczu u nas – pamiętam jaki był wynik i tym bardziej to zwycięstwo cieszy. Dzisiaj chwilę będziemy się cieszyć, ale przed nami jeszcze trzy bardzo ważne spotkania – trzy kolejne finały. Musimy się przygotować, bo w piątek gramy na Bukowej z Mielcem, który ma szanse jeszcze na awans do ekstraklasy. Chcielibyśmy na naszym stadionie dać kibicom trochę radości, bo czekamy osiem miesięcy na wygraną u siebie.

Mamy pytanie od plan na druga połowę, bo długie piłki na Śpiączkę, a potem Woźniaka średnio działały. Czy taki był plan? Czy zawodnicy mieli się zachowywać inaczej w poszczególnych sytuacjach?

Mieliśmy grać tak, jak w drugiej połowie i czekać, aby wykorzystać jedną z kontr. Taki atak szybki miał być — ale są różne środki, czasem się gra długą piłkę za plecy, czasem łatwiej zagrać po ziemi. Ale najważniejsze są trzy punkty, taki był pomysł, taki był plan i to moi zawodnicy zrealizowali i za to im dziękuję.

Bogusław Pietrzak (trener Garbarni Kraków):
To było bardzo emocjonujące spotkanie, oba zespoły były obciążone innym stresem. Obawiałem się, jak będziemy działali w okolicznościach faktycznego spadku. Ale muszę powiedzieć, że moi zawodnicy chcą wyjść z podniesioną głową z tej ligi. Mecz miał dwie różne połowy, w pierwszej w moim zespole zabrakło cierpliwości i dokładności, jak już byliśmy na połowie przeciwnika. To, co się wydarzyło na naszej połowie, sytuacje niewykorzystane przeciwnika — to się zdarza w każdym meczu. Ale największe błędy dzisiaj robiliśmy przy konstruowaniu ataku, tam zabrakło dokładności, trochę kultury gry i cierpliwości. Druga połowa była żywsza, jasna taktyka przeciwnika, my próbowaliśmy, ale mieliśmy jedną klarowną sytuację, to za mało. W końcówce bardzo prosta strata wykorzystana przez przeciwnika.Tempo tego meczu było bardzo fajne, może nie najwyższym poziomie, ale emocji przysporzyło bardzo, bardzo dużo. Jeszcze raz dziękuję swoim zawodnikom, że potrafili się wznieść na mentalny i fizyczny wysiłek w takiej sytuacji. Szkoda, że nie z lepszym skutkiem.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga