Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Przetrwa tylko jedna drużyna – mass media o meczu GieKSa – Bytovia

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Poniżej prezentujemy fragmenty doniesień mass mediów na temat dzisiejszego meczu GKS Katowice – Bytovia Bytów. Stawką spotkania jest utrzymanie w I lidze…

Zapraszamy do lektury:

 

sportowefakty.wp.pl – Fortuna I liga: bitwa o utrzymanie. GKS Katowice rozdaje karty na dole tabeli

[…] Do najważniejszego pojedynku dojdzie w Katowicach, gdzie GKS podejmie Bytovię Bytów. Drużyna z Górnego Śląska zajmuje najniższe bezpieczne miejsce w tabeli i ma trzy punkty przewagi nad będącymi w strefie spadkowej Wigrami Suwałki i Bytovią. Podopieczni Dariusza Dudka potrzebują minimum remisu, żeby zagwarantować sobie utrzymanie i za jednym zamachem wyrzucić z ligi suwalczan oraz bytowian. GKS rozdaje karty na finiszu sezonu. Katowiczanie wygrali poprzedni pojedynek 1:0 z Wartą Poznań. Było to ich piąte w rundzie zwycięstwo na wyjeździe. Pod względem wyników w roli gości są czwartą siłą ligi.

[…] Pewien niepokój w Katowicach może powodować, że GKS z Bytovią zagra na własnym stadionie. Jako gospodarz zdobył w tym sezonie 11 punktów, czyli ponad dwa razy mniej niż na wyjazdach. Drużyna nie potrafi wygrać meczu ligowego przy Bukowej od 18 sierpnia. Głównie remisuje. GKS podzielił się u siebie punktami z ośmioma przeciwnikami, a więcej kompromisowych wyników na swoim terenie zanotowała tylko Bytovia. Mecz o utrzymanie w Katowicach będzie walką obu drużyn ze słabościami. Bytovia nie potrafi wygrać na wyjeździe od 1 września, a zapunktować od 26 października. Poprzednie siedem meczów poza Bytowem to komplet porażek podopiecznych Adriana Stawskiego i bilans bramek 7:19. Aby pozostać w lidze bytowianie potrzebują przełamania, zwycięstwa w Katowicach i tego, żeby punkty straciły Wigry w konfrontacji na wyjeździe z Rakowem Częstochowa.

 

dziennikzachodni.pl – Finał finałów

Piłkarze GKS Katowice w sobotę rozegrają prawdopodobnie najważniejszy mecz ostatnich lat. Stawką jest utrzymanie w Fortuna 1. Lidze. Aby tak się stało gospodarze nie mogą przegrać.

[…] Ekipie Dariusza Dudka do utrzymania wystarczy remis, w otchłań zepchnie ją jedynie porażka.

Niepokojem mogą jednak napawać statystyki. GKS z 16 meczów na własnym stadionie wygrał w tym sezonie… tylko jeden! 18 sierpnia 2018 katowiczanie okazali się lepsi od Wigier Suwałki wygrywając 2:0. Bytovia z kolei na wyjazdach nie gra źle – przegrała co prawda osiem razy, ale dorzuciła do tego cztery zwycięstwa i tyle samo remisów. W bezpośrednim meczu u siebie też napędziła GKS-sowi strachu dwukrotnie obejmując prowadzenie (skończyło się 2:2). Mecz został też zapamiętany z tego, że Jakub Wawrzyniak najpierw strzelił gola dla gospodarzy (70 minuta), a potem uratował remis dla gości (87).

Sobotnie starcie jest z pewnością jednym z najważniejszych meczów w najnowszej historii GKS-u Katowice, który w I lidze gra nieprzerwanie od sezonu 2007/08. Do tej pory najniższym miejscem, jakie zajmował klub z Bukowej było 13. (w sezonach 2009/10 i 2011/12).

[…] Degradacja oznaczałaby dla GKS-u katastrofę zarówno sportową, jak i ekonomiczną. Nie wiadomo jak na taki upadek zareagowałoby utrzymujące klub miasto, którego cierpliwość i tak została już solidnie nadszarpnięta. Stawka sobotniego spotkania przypomina więc wielki finał pokerowej rozgrywki „wszystko albo nic”.

 

dziennikbaltycki.pl – Bytovia i Chojniczanka powalczą z „Górnikami”

[…] Drużyna z Bytowa ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie się w Fortunie 1 lidze, ponieważ ma 34 punkty, czyli tyle samo, co walczące również o utrzymanie Wigry Suwałki. Z kolei GKS Katowice, znajduje się tuż nad strefą spadkową z dorobkiem 37 oczek. Warto też dodać, że w rundzie jesiennej pojedynek Bytovii z katowickim zespołem zakończył się remisem 2:2, co z pewnością utrudnia wskazanie jednoznacznego faworyta sobotnich zawodów (godz. 17.30). Zapowiadają się więc wielkie emocje.

 

polsatsport.pl – Walka o utrzymanie w ostatniej kolejce. Przetrwa tylko jedna drużyna

Sezon 2018/2019 ułożył się tak, że już na kilka kolejek przed końcem poznaliśmy drużyny, które awansowały do Ekstraklasy. Ze spadkowiczami musimy się jednak wstrzymać do ostatniej kolejki, bowiem wtedy wyjaśni się, kto opuści zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej. Ligowego bytu nie może uratować już Garbarnia Kraków, która bezapelacyjnie była najsłabszą drużyną tego sezonu. Dwa pozostałe miejsca spadkowe nie są jednak wciąż pewne, a przed spadkiem obronić się mogą nawet Wigry Suwałki, które wydawałoby się, że są w beznadziejnej sytuacji.

[…] Teoretycznie w najlepszej sytuacji przed ostatnią kolejką jest GieKSa, która na własnym stadionie nie wygrała jednak od bardzo dawna (w sobotę minie 273 dni od ostatniej wygranej). Właśnie przy Bukowej zostanie rozegrany mecz pomiędzy katowiczanami, a Bytovią. Jeśli GKS nie przegra, będzie pewny utrzymania. Jeśli jednak to bytowianie triumfują, piłkarze Dariusza Dudka pożegnają się z drugim poziomem rozgrywek, na którym obecni są od sezonu 2007/2008.

W razie wyjazdowego zwycięstwa w Katowicach zawodnicy Adriana Stawskiego nie będą jeszcze pewni gry w przyszłym sezonie w Fortuna 1 Lidze. Utrzymanie stanie się faktem, gdy Wigry zremisują lub przegrają w Częstochowie.

 

sportslaski.pl – Finał sezonu w Katowicach. „Chłopaki muszą się odciąć od całej otoczki meczu”

[…] Tymczasem mimo wygranej tydzień temu w Poznaniu z Wartą GKS nadal nie może być pewny swego. Wszystko z powodu remisu Bytovii z Chrobrym.

– Liczyłem, że ta wygrana w Poznaniu zapewni GKS spokojny byt, ale stało się inaczej. Ta sytuacja na pewno nie ułatwi przygotowań do sobotniego meczu – mówi były wieloletni piłkarz GKS Katowice, Kamil Cholerzyński.

Sytuacja w tabeli jest dość klarowna. Katowiczanie mają wszystkie atuty we własnych rękach. Mają trzy punkty przewagi nad będącymi w strefie spadkowej Wigrami i Bytovią. W ostatniej kolejce GKS zagra u siebie z Bytovią, a do Częstochowy zawitają Wigry. W tej sytuacji nawet remis daje katowiczanom utrzymanie.

– Przed sezonem aspiracje były inne, liczono, że uda się awansować. Sytuacja jednak się diametralnie odwróciła. Bytovia pewnie przyjedzie bez takiego obciążenia, które będzie towarzyszyło piłkarzom GKS-u. To nie będzie pomagać – mówi popularny Kufel.

W tygodniu do Katowic dotarła pozytywna wiadomość, dwóch młodych piłkarzy GKS, Adrian Łyszczarz i Tymoteusz Puchacz otrzymało bowiem powołanie na Mistrzostwa Świata U-20. Nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że młodzi reprezentanci na kadrę mogliby się udawać w minorowych nastrojach, po niepowodzeniu misji przy Bukowej. Wśród kibiców również trwa mobilizacja na decydujące spotkanie, a bilety na popularny Blaszok kosztują tylko 5 złotych.

Fani mają jednak prawo obawiać się tego meczu. GKS to najsłabsza drużyna w całym sezonie, jeżeli chodzi o występy przed własną publicznością. Wygrała tylko jeden mecz przy Bukowej, zaraz na początku sezonu z Wigrami Suwałki. – Nie wiem czym to jest spowodowane. Nie uważam jednak, że to kwestia presji. W Katowicach utarło się, że jest naprawdę duże ciśnienie. Fakt, może kilka lat temu były te hasła „ekstraklasa albo śmierć”, może wszyscy niepotrzebnie nakręcili to. Ale w tym sezonie jest bardzo spokojnie. Na Bukowej mecz jest jak każdy inny. Boiska są wszędzie takie same, bramki są dwie, jest taka sama piłka. Po prostu w głowie chłopaków siedzi coś takiego, że któryś z rzędu mecz nie potrafimy wygrać u siebie. Ja osobiście wierzę, że GKS jest w stanie tę pierwszą ligę utrzymać. Po prostu chłopaki muszą wyjść i postarać się odciąć od tej całej otoczki – mówi Cholerzyński, który prócz tego, że pracuje jako trener w akademii piłkarskiej GKS Katowice, cały czas jest także czynnym zawodnikiem w trzecioligowym Gwarku Tarnowskie Góry.

Sobotniego meczu na Bukowej, ze względu na swój występ Cholerzyński nie będzie mógł zobaczyć. – To nie pierwszy raz. Ale będę miał telefon przy sobie na ławce rezerwowych od kolegów czy masażysty, postaram się dowiadywać, co się dzieje w Katowicach.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga