Dołącz do nas

Felietony Hokej Piłka nożna Siatkówka

[FELIETON KIBICA] Multisekcyjne podsumowanie rozgrywek 2018/2019

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mamy już za sobą sezon, o którym większość kibiców chciałaby jak najszybciej zapomnieć. Kompromitujący spadek piłkarzy do II ligi całkowicie przykrył zupełnie przyzwoite, a w kilku przypadkach wręcz historyczne osiągnięcia innych sekcji. Poniżej kilka faktów i liczb podsumowujących dorobek sportowców GieKSy.

Sezon rozpoczął się od meczu seniorów w Bielska-Białej 21 lipca 2018, a zakończył meczem „wyjazdowym” rezerw do Kolejarza Katowice 22 czerwca 2019. W ciągu tych jedenastu miesięcy piłkarki, piłkarze seniorzy, rezerwowi i juniorzy starsi, oraz hokeiści i siatkarze rozegrali 225 spotkań, na co złożyło się 200 meczów ligowych, 11 meczów o Puchar Polski, 6 meczów o Puchar Konfederacji oraz 8 meczów w ramach turniejów siatkarzy i turnieju Mistrzostw Śląska juniorów U19. 129 z tych spotkań zostało wygranych, 25 nie rozstrzygnięto a 71 zakończyło się porażką. Nie doszło do rozegrania jednego spotkania piłkarek, ponieważ rywalki nie przyjechały na mecz do Katowic, a jedno spotkanie rezerw zostało przerwane przez sędziego z powodu zdekompletowania składu rywali. Nasze zespoły rywalizowały ze 102 drużynami reprezentującymi 93 kluby. Najczęstszym przeciwnikiem była Unia Oświęcim, z którą hokeiści zmierzyli się aż jedenaście razy.

W całym sezonie mieliśmy 153 dni meczowe, normą były 2-3 mecze rozgrywane jednego dnia, ale najbardziej obciążonym dniem była niedziela 23 września. Tego dnia o 11:00 rozpoczął grę u siebie zespół rezerw, o 12:00 w Częstochowie zaczęli mecz juniorzy starsi, o 12:45 seniorzy na Bukowej przystąpili do meczu z Puszczą, o 16:00 siatkarze w Legnicy rozpoczęli z Jastrzębskim Węglem mecz finałowy o puchar prezydenta, a o 18:30 w „Satelicie” na lód wyszli hokeiści GieKSy i Podhala.

Tym kibicom GieKSy, których zainteresowało porównywanie osiągnięć wszystkich drużyn przedstawione na początku roku należy się krótkie podsumowanie. Najlepszy wynik spośród wszystkich sekcji osiągnęli hokeiści. Wygrali 46 meczów na 65 rozegranych, co oznacza ponad 70-procentową skuteczność. Pozwoliło im to wygrać po raz trzeci z rzędu nieoficjalne Międzysekcyjne Drużynowe Mistrzostwa GKS-u Katowice. Drugie miejsce z blisko 50-procentową skutecznością zajęli siatkarze, a trzecie miejsce piłkarki, które osiągnęły 42-procentową skuteczność. Tuż za podium znaleźli się reprezentujący grupy młodzieżowe juniorzy starsi, a drużyna seniorów z najgorszym wynikiem w historii zajęła zasłużone piąte miejsce.

Sezon 2018/19 – końcowa kolejność
kolejno: drużyna – mecze/zdobyte punkty/procentowa skuteczność — końcowe punkty
1. Hokeiści – 65/139/71,3 – 71,3
2. Siatkarze – 35/51/48,6 – 48,6
3. Piłkarki – 31/39/41,9 – 41,9
4. Piłkarze juniorzy – 30/65/72,2 – 36,1
5. Piłkarze seniorzy – 36/44/40,7 – 20,4
6. Piłkarze rezerwy – 28/73/86,9 – 12,4

Klasyfikacja medalowa po czterech mistrzostwach
kolejno drużyna i zdobyte medale: złote-zielone-czarne
1. Hokeiści 3-0-0
2. Siatkarze 1-3-0
3. Piłkarze juniorzy 0-1-0
4. Piłkarki 0-0-3
5. Piłkarze seniorzy 0-0-1

Zasady punktacji, sytuację po jesieni oraz kolejność wcześniejszych sezonów znajdziecie TUTAJ.

Tosiek

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Panie! Do ligi jest siedem dni!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sezon – proszę państwa – za pasem. W zasadzie można powiedzieć, że „polskie granie” już się rozpoczęło – czwartkowym meczem Legii z Aktobe. Za chwilę Superpuchar, a za tydzień wraca ekstraklasa. Szybko zleciało. Dla nas zacznie się podobno „najtrudniejszy sezon dla beniaminka”, czyli drugi sezon. Choć beniaminkiem już nie jesteśmy, tylko pełnoprawnym ligowcem. No – może prawie pełnoprawnym, zobaczymy, jak te rozgrywki się potoczą i czy GieKSa zaliczy sezon zbliżony do poprzedniego, a jak wiemy, ten poprzedni przyniósł nam sporo radości i dumy.

Co nas czeka – tego nie wie nikt. Nie ukrywajmy, że poprzednie rozgrywki i postawa w nich GKS były zaskoczeniem. Katowiczanie zaprezentowali się bardzo dobrze, pokazali swój styl, waleczność, ofensywną piłkę. Na palcach jednej ręki można by policzyć mecze, w których nasz zespół był zdecydowanie słabszy od rywala. Dwa spotkania z Legią, Lech w Poznaniu, Górnik w Zabrzu, Pogoń w Szczecinie. A poza tym? Może by się znalazła jakaś Jaga na wyjeździe, ale tak naprawdę nawet w przegranych meczach katowiczanie nie odbiegali bardzo od rywali. Czasem nawet byli lepsi. A przecież oprócz tego było też sporo zwycięstw.

Mogliśmy się zastanawiać, jak GKS będzie się spisywał, mając zapewnione utrzymanie. I spisywał się nadal bardzo dobrze. Po zadyszce z Legią i Koroną przyszło siedem punktów w ostatnich trzech meczach.

Sezon jest niewiadomą choćby z powodu zmian kadrowych, które zawsze między sezonami mają miejsce. Straciliśmy bardzo ważną postać, czyli Oskara Repkę, który po fenomenalnej końcówce sezonu bardzo mocno podwyższył swoje noty, trafił do kadry i odszedł do Rakowa Częstochowa. Szkoda bardzo tego zawodnika, ale taka jest kolej rzeczy. Oskar grał w GKS przez kilka lat i nikt się nim nie interesował, ale promocja na boiskach ekstraklasy jest tak wielka, że ta scena plus jego kapitalne występy zaowocowały transferem do wicemistrza Polski. Wcześniej odszedł też Sebastian Bergier, za którym w Katowicach nikt nie płacze, choć sam Seba trochę płacze, że nie był w Katowicach traktowany jak należy (nie przez kibiców). Napastnik dał nam więcej goli, niż sobie wyobrażaliśmy i godnie zastąpił Adama Zrelaka. Natomiast nie jest to piłkarz, którego nie da się zastąpić.

Z ważnych piłkarzy to jedyne odejścia, więc mimo wszystko ta kadra nie została mocno przetrzebiona. Przede wszystkim udało się wykupić Mateusza Kowalczyka, co było celem numer jeden. Wokół tego zawodnika zapewne będzie się kręcić gra naszego zespołu. Utrzymanie tego piłkarza to wielki sukces i naprawdę optymistyczna sprawa, bo teraz proszę sobie wyobrazić utratę i Repki, i Kowalczyka. To byłby już mały sportowy dramat. Został Kowal – więc jest nieźle.

A piłkarze, którzy przyszli? Różne są opinię o naszym mercato. I wszystko wyjdzie w praniu. Pozyskani zawodnicy nie są z czołówki ligi, ale nie oszukujmy się – tacy piłkarze w pierwszej lidze do nas nie przychodzili. Praktycznie w komplecie są to zawodnicy, którzy odgrywali może nie wszyscy pierwszoplanowe, ale jednak ważne role w swoich zespołach – i co najważniejsze – w ekstraklasie! Zaczęliśmy od dwójki z Pogoni Szczecin. Kacper Łukasiak regularnie wchodził w meczach Portowców, Marcel Wędrychowski zresztą również, a i kilka spotkań zagrał od pierwszej minuty. Aleksander Paluszek wiosną w wielu meczach Śląska był podstawowym zawodnikiem. Jakuba Łukowskiego pamiętamy przede wszystkim z doliczonego czasu gry i bramki na Bukowej – w strugach deszczu – dla Widzewa. A Maciej Rosołek – piłkarz, który w ostatnich dwóch latach obniżył nieco loty, ale to zawodnik z potencjałem, a GieKSa jest miejscem, w którym tacy gracze się odbudowują.

Przede wszystkim jednak to, co powinno nas napawać optymizmem to po prostu praca zespołu – praca sztabu szkoleniowego, który stworzył, wykreował ten zespół od zera. Praca metodyczna, konsekwentna i z pasją, co choćby było widać w serialu Canal Plus. Dlaczego więc miałoby być gorzej? Dobra praca zawsze się broni i – choć wiadomo, że to jest sport i wahania mogą być – to ten atut GieKSy jest ewenementem w ekstraklasie. Puszcza spadła, więc nie ma już Tomasza Tułacza, jako rekordzisty pod względem stażu. Teraz to Rafał Górak dzierży tę palmę pierwszeństwa i to z olbrzymią przewagą. Po nim najdłuższy stań ma Adrian Siemieniec, ale to jest tylko… 2023 rok. Reszta trenerów jest od 2024 lub później! Abstrahując od… wszystkiego, jest to dramat polskiej piłki i brak jakiejkolwiek ciągłości. Naprawdę więc doceniajmy to, że mamy zespół budowany przez lata, nawet jeśli po drodze wszyscy – piłkarze, trener, cały sztab szkoleniowy i kibice, musieli przetoczyć wielki, potężny, monstrualny głaz. Wszystkim się to opłaciło.

Katowiczanie postawili wysoko poprzeczkę w poprzednim sezonie. I teraz są dwie szkoły. Jedna mówi o tym, że musimy piąć się do góry, walczyć o wyższe miejsca i zdobyć większą liczbę punktów. Z drugiej strony, naprawdę ta postawa w ostatnich rozgrywkach była nad wyraz dobra, więc może być tak, że liczba punktów w tych nadchodzących – będzie mniejsza. Nie sposób przewidzieć, w którą stronę to pójdzie. Dlatego tak ważne jest wsparcie i ta cała otoczka, która była w poprzednim sezonie. Przecież to, co GieKSa zrobiła, punktując z marszu na nowym stadionie, to też było coś spektakularnego. Obawialiśmy się, że katowiczanie będą przez chwilę grać na Nowej Bukowej, jak na wyjeździe. A gdzie tam. Od razu był to ICH stadion. W aspekcie psychologicznym to, że od razu zaczęli wygrywać na nowym obiekcie, jest bardzo ważne, bo po prostu oni znają, my znamy i ten stadion zna smak zwycięstwa.

Nawet Kolejorz zna smak „zwycięstwa” na Nowej Bukowej, bo choć dość rozpaczliwie wywalczyli remis, to po meczu byli w takiej euforii, jakby wygrali, bo przecież przybliżyli się tym punktem do mistrzostwa.

Ostatnie chwile ligowego odpoczynku przed nami kibicami. A od przyszłej soboty się zacznie znów – co tydzień kibicowskie i piłkarskie święto, czyli GieKSa w ekstraklasie!

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Turniej na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z turnieju kibiców GKS Katowice, który odbył się w sobotę 12 lipca na Bukowej. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.   

Kontynuuj czytanie

Klub Piłka nożna

Górak 2028 i nowy sponsor

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

We wtorek odbyła się konferencja, podczas której zondacrypto została nowym sponsorem głównym wielosekcyjnego GKS Katowice. Kolejną dobrą nowiną jest fakt, że Rafał Górak przedłużył umowę do 2028 roku.

Michał Kajzerek: Z nami są prezes Sławomir Witek, Krzysztof Sikora (zondacrypto) i trener Rafał Górak.

Sławomir Witek: Jest mi niezmiernie miło, że mogę się z Wami spotkać. To moje pierwsze spotkanie z mediami. Jestem prezesem zarządu GKS GieKSa Katowice SA od pierwszego maja. To olbrzymi zaszczyt i honor, za co serdecznie panu prezydentowi dziękuję. To wyraz docenienia mojej wiedzy, doświadczenia i osiągnięć zawodowych. Moja misja polega na uporządkowaniu sfery organizacyjnej i finansowej GKS-u Katowice. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć o stabilizacji finansowej i organizacyjnej, a nawet podniesieniu tego poziomu. Szukając oszczędności nie obniżyliśmy poziomu sportowego wszystkich sekcji, również tych, których wspieramy i występują pod naszą nazwą. Stabilizacja polega również na szukaniu nowych dochodów, o czym za chwilę będziemy mówić szczegółowo.

To, że spotykamy się dzisiaj, to dlatego, że praktycznie kończymy przeprowadzkę całej administracji do nowej siedziby na Nowej Bukowej. To dzięki współpracy i udostępnieniu pomieszczeń mogliśmy się tutaj zaaklimatyzować od wczoraj. Zarząd i wszystkie cztery działy są tutaj na miejscu. Mówiąc o tym, że to niezwykła przyjemność spotkać się z państwem – zacznie się nowy etap i jestem do państwa dyspozycji. Ta dobra wiadomość jest taka, że jesteśmy w nowym miejscu i godnych warunkach, z ogromnym sentymentem odnosimy się do poprzedniej siedziby, bo to jednak kawał czasu i historii, ale miasto stworzyło takie warunki, by podnieść ten poziom i jesteśmy teraz tutaj. Chciałbym powiedzieć również o tym, że to porządkowanie strefy finansowej powoduje budowanie środowiska całego klubu, które jest zainteresowane jego funkcjonowaniem. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy w liczbie ponad 7000 zakupili karnety. Od wczoraj sprzedajemy bilety i to pokazuje optymizm, że to środowisko stale się poszerza. O frekwencję i atmosferę na meczach piłkarskich nie będziemy się martwić.

Mamy praktycznie dopięte kadry poszczególnych sekcji, ale nadal rozważamy wszelkie możliwości na podniesienie poziomu sportowego poprzez nowe kontrakty. Sekcje piłki nożnej, siatkówki i hokeja w najbliższym czasie się państwo dowiedzą, że są zamknięte, ale to jest rola trenera i dyrektora sportowego. Wszystkie problemy analizujemy wspólnie i mamy wspólne wnioski. Ja raczej pilnuję strony finansowej, która pozwoliła wykupić na przykład Mateusza Kowalczyka. Do końca okienka będziemy próbowali wzmocnić drużynę.

Do tego potrzebne są dochody, sponsorzy. Dzisiaj mamy przyjemność zaprezentować nowego sponsora, firmę zondacrypto.

(Klub wraz ze sponsorem przygotował film promujący współpracę z udziałem maskotek i ukazujący atmosferę wokół Klubu – przyp. red.).

Na hali sportowej przy sali konferencyjnej odbędą się pierwsze treningi siatkarzy i to będzie ich docelowe miejsce. Teraz przedstawiciel sponsora o tajemniczo brzmiącym stanowisku.

Krzysztof Sikora, przedstawiciel zondacrypto: Dzień dobry. Tak się zdarzyło, że za kilka dni startuje Ekstraklasa. Większa część z nas patrzy na sobotni mecz z Rakowem Częstochowa. Dla nas to będzie wydarzenie symboliczne, bo po raz pierwszy będziemy mieli okazję pojawić się jako sponsor główny klubu z Katowic. Umowa zaiwera wiele kwestii korzystnych dla klubu i sponsora, ja chciałbym powiedzieć o rzeczach ważnych dla kibiców. Chcemy aktywizować i wychodzić do kibiców, co będzie można zobaczyć na pierwszym meczu, na którym będzie można spotkać przedstawicieli w koszulkach zondacrypto. Mowa także o edukacji – jesteśmy młodą branżą, która dopiero się kształtuje, ale jesteśmy jedną z najstarszych firm w Europie. Ze swojej strony zapraszam do korzystania z naszych narzędzi, ale my też jesteśmy fanami sportu – zapraszam na nasze media społecznościowe, gdzie jest nie tylko o kryptowalutach, a także o sporcie. Dzisiaj rusza jeden z konkursów stricte dla kibiców GieKSy. Ja chciałbym powiedzieć – dziękuję. Wszystkim osobom, oczywiście także prezesowi. Widzimy, co się dzieje na boisku, ale to, co się dzieje w Katowicach, jest czymś zdumiewającym. Jako osoba z Górnego Śląska jestem dumny – duży krok został wykonany, także biznesowy. Osoby biznesowe też są bardzo ważne. Witamy w rodzinie zondacrypto. Nasza maskotka – jednorożec jest symboliką start-upu.

Sławomir Witek: Firma jest zaangażowana w różne przedsięwzięcia sportowe i umowa obejmuje wiele bonusów w zależności od osiągnięć sportowych. Chciałem podkreślić, że negocjacje trwały naprawdę krótko, jak na tego typu rozmowy. Były konstruktywne i łatwe do sformalizowania, bez udziwnień i wymogów. Sympatycznie się dogadaliśmy, angażując w to prezesa i nasze służby z działu marketingu i promocji bardzo szybko.

Krzysztof Sikora: Nasze portfolio jest duże. Nie chodzi o to, by się chwalić, ale o przestrzeń do dyskusji. Zapewne kojarzycie nas z Rakowa. Klub z Polski ma okazję do rozmów z klubami z Włoch, ale tych szczegółów zapewnie nie możemy zdradzać.

Sławomir Witek: Mamy cztere podstawowe sekcje, a udzielamy nazwy szachom z potężnymi osiągnięciami. Jest to efektem skutecznej realizacji strategii rozwoju miasta Katowice. Od niedawna powitaliśmy bilardzistów, którzy występują w Ekstraklasie i mają czterech reprezentantów Polski, Mistrzynię Europy i Mistrzów Świata. Przyjmujemy tylko tych partnerów, którzy reprezentują najwyższy poziom.

(W tym miejscu miał miejsce kolejny film, w którym Rafał Górak sentymentalnie podsumował okres od swojego powrotu – informując o przedłużeniu kontraktu do roku 2028).

Rafał Górak: Dziękuję prezydentowi Marcinowi Krupie, za nim idą ci ludzie wyznaczający standardy. Czeka nas kolejny okres wyzwań i mam nadzieję świetnej pracy. Kiedy ten kontrakt będzie dopływał końca, to moim marzeniem jest, by GieKSa dalej była w Ekstraklasie.

O co jesteście gotowi powalczyć w tym sezonie?
Rafał Górak:
Dla nas najważniejsza jest sobota. Koncentrujemy się na grze i walce. Będziemy starali się godnie reprezentować wszystkich mieszkańców Katowic. Rozgrywki nazywają się o Mistrzostwo Polski 2025/26, więc wszystkie kierunki są możliwe. Sportowiec to osoba ambitna i będzie walczyć o to, by 34 razy schodzić z boiska zwycięskim.

Sponsoring będzie obejmował wszystkie sekcje?
Sławomir Witek:
Tak. Zondacrypto będzie na koszulkach wszystkich sekcji pod numerem na plecach.

Zostaniecie sponsorem stadionu?
Krzysztof Sikora:
Na niespodzianki jeszcze przyjdzie czas. Staraliśmy się dopiąć sponsoring na nadchodzący sezon, o innych kwestiach jeszcze nie rozmawialiśmy.

Ile pomieszczeń dostał klub?
Sławomir Witek:
Szybko ustaliliśmy nasze potrzeby, do których przychylił się prezes spółki stadion. Dla wszystkich czterech naszych działów i dyrektorów sportowych. Nie dało się tego zrobić w jednym miejscu. Jest to podzielone na dwie części, ale nie mogliśmy zabierać szatni sędziom ani trenerom. Wszystkie wymagania zostały spełnione.

Klub dostanie jakieś skyboxy?
Tak – jesteśmy już po ustaleniach i mamy dwie łoże dla GKS-u Katowice, numer 4 i 5. Będziemy tam gościć przede wszystkim naszych sponsorów.

Jak pan ocenia okres transferowy?
Rafał Górak:
Jestem zadowolony. Szykowaliśmy zawodników urodzonych w latach 2000+, to jest cenne, że tych ludzi mamy. Dobrze pracują i wyglądają. Przygotowujemy jeszcze dwóch zawodników, by mogli zasilić naszą kadrę. Sprawa jest w toku, a transfery lubią ciszę.

Siatkarze po spadku będą „tańsi”. To oznacza więcej pieniędzy na piłkę?
Sławomir Witek:
Budżety są nieporównywalne. Tegoroczne są o wiele wyższe w związku z grą w Ekstraklasie na nowym obiekcie. Siatkarze nie będą już grać w Szopienicach, koszty hali staną się nieco większe. Skompletowany skład ma awansować z powrotem do najwyższej ligi. Są tańsi, ale… Zależy, co panowie przez to rozumieją. Dalej mówimy o milionach, a nie o tysiącach złotych.

Jakie cele zostały postawione przed sekcjami?
Siatkarze grają o PlusLigę i chcemy zbudować środowisko siatkarskie. Jeśli to uda się zrobić, mam nadzieję na awans, to jest ich cel – bycie na takim miejscu, byśmy mogli zgłosić akces do najwyższej ligi. Jeśli chodzi o hokeistów, to mając świadomość tego, jak powzmacniały się inne drużyny, rozgrywki będą dużo ciekawsze. Cel to tradycyjnie medale, ze złotym na czele. Kobiety rozbudziły w nas ogromne nadzieje na grę na tym samym poziomie, mówimy o medalu Mistrzostw Polski. Bliższym celem jest dobry występ w Europie, przy wygraniu jednego meczu będziemy nadal na arenie międzynarodowej i będziemy mogli zaprezentować wtedy naszą drużynę w Katowicach. Jeśli chodzi o piłkarzy, to poprzeczka jest bardzo wysoko. Naszym celem jest przede wszystkim długofalowy plan, pozostania na wiele lat w Ekstraklasie. Trener odpowiedział, że szukamy roczników 2000+, a to świadczy o tym, że buduje drużynę na przyszłość. Gdybym nie wiedział, jak on pracuje, to powiedziałbym, że walczymy o utrzymanie. Znając jego talent i charyzmę, to… walczymy o jak najwyższą lokatę. Każde miejsce to dodatkowe środki dla klubu. Piłkarze także swoją grą przyczynili się do tego, że ta sytuacja została ustabilizowana na przyzwoitym poziomie.

Większa pula miejsc pucharowych działa na wyobraźnię?
Rafał Górak:
Zobaczymy. To, co mówi prezes, ja o tym przed pierwszym meczem nie myślę. Magiczna liczba 40 punktów – zróbmy ją jak najszybciej. Wszystko jest związane z rozwojem wewnątrz klubu, wzrost standardów sztabu. Nie możemy się zatrzymać, poczuć się ani na chwilę zadowoleni. Nie możemy też marzyć o celach, które rozbudzą poczucie pychy. Moim zdaniem wszystko, co najważniejsze, to rozwój w każdym następnym sezonie.

O ile wzrosną koszty administracyjne?
Sławomir Witek:
Bukowej nie porzucamy, bo tam zostaną jeszcze kobiety i Młoda GieKSa. Ten koszt zawarty w zeszłorocznym porozumieniu to koszt 200 tysięcy złotych miesięcznie.

Pozyskiwaliscie polskich piłkarzy. To jest wasza filozofia?
Rafał Górak:
Tak, ale nie jest to jakaś niesamowita strategia. Chodzi o prowadzenie rozmów, kontaktu z zawodnikiem i przekonania go do tej współpracy. Nie mam nic przeciwko zawodnikom zagranicznym, ale staramy się działać na rynku wewnętrznym. Chodziło o prawdziwe konkrety z Pogonii czy Śląska. Chodzi o to, by jak najszybciej trafiali zawodnicy rozumiejący, co ma się tutaj dziać. Rozmawiać każdy potrafi po angielsku. Nie robimy z tego czegoś większego, stawiamy na tych ludzi i tak to już jest, że Ekstraklasa nam się odwróciła pod względem gry polskich zawodników.

Ma pan jakieś ambicje, by promować zawodnika z akademii?

Oczywiście, chciałoby się, by ci zawodnicy do nas trafiali. Sześć lat temu zdawałem sobie sprawę, jak wszystko jest związane z klubem w Ekstraklasie. Ci zawodnicy niestety odchodzili, rodzice ich zabierali. Mam nadzieję, że stara Bukowa będzie służyła Akademii i za jakiś czas przyniesie skutek w postaci wpłynięcia wychowanka do drużyny. Wszystko wymaga czasu i cierpliwości. Będąc w rozmowach z miastem, wiem że jest dalszy plan na ten obiekt. Jeśli wszystko przygotujemy, będziemy mogli mówić o zasilaniu drużyny wychowankami.

Jaki jest pomysł na wykorzystanie starych biur na Bukowej?
Sławomir Witek:
Piłka nożna damska i fundacja tam zostaną. Pozostałe pomieszczenia są w rękach MOSiR.

Dostrzega pan potrzeby zmian w klubie?
To proces dynamiczny, jeśli będą konieczne zmiany, to będą dokonywane na podstawie audytów i współczynników.

Jakie ma pan cele – własne i od właściciela?
Te cele muszą być tożsame, bo prezes nie może mieć innych pomysłów na klub. Celem jest pełna stabilizacja i stworzenie produktu atrakcyjnego dla sponsorów. Wszelkie zmiany nie mogą powodować obniżenia poziomu sportowego, takie jest założenie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga