Dołącz do nas

Piłka nożna

Analiza graficzna bramek z soboty

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice stracił bramkę w wyniku przegranego pojedynku 1 na 1. Rzut karny to na 80% bramka, więc tutaj nie można nikogo winić, ale zatrważające było zachowanie niektórych naszych zawodników. Gol zdobyty to świetna indywidualna akcja Tomasza Wróbla i mądre zachowanie Janusza Gancarczyka.

0:1 Janik (37)

Pus 0-1 1

Długa piłka Uwakwe na lewe skrzydło.

Pus 0-1 2

Piłkę przejmuje Janik, naprzeciw niego Czerwiński.

Pus 0-1 3

Janik rusza w stronę naszego prawego obrońcy.

Pus 0-1 4

Zawodnik gości markuje mijanie lewą stroną.

Pus 0-1 5

Ale szybko robi zwód na prawo i cofnięta noga Czerwińskiego go zahacza.

Pus 0-1 6

Sędzia dyktuje rzut karny.

Pus 0-1 7

Zazwyczaj samo wykonanie jedenastki jest w naszym opisie formalnością. Tym razem jednak wydarzyło się tu wiele ciekawych rzeczy, choć właściwiej byłoby powiedzieć, że nie wydarzyło się. Zwróćmy uwagę na zawodników GKS stojących przed polem karnym – Kamińskiego, Czerwińskiego, Dudę i Wróbla. Wróbel zastawia Uwakwe, reszta stoi przed polem karnym. Do piłki podchodzi Janik.

Pus 0-1 8

Uderza na bramkę Budziłka. W momencie strzału Duda już w polu karnym biegnie zapobiec ewentualnej dobitce. Co prawda nie jest to zgodne z przepisami, ale na całym świecie sędziowie przymykają na to oko, więc chodzi o to, żeby być sprytniejszym od rywala, zresztą jeden z nich również jest już w szesnastce. Kamiński, podparty o kolana stoi i patrzy, Czerwiński również jedynie obserwuje. Wróbel pilnuje Uwakwe.

Pus 0-1 9

Budziłek broni rzut karny. Czerwiński i Kamiński wyglądają tak, jakby spisali tę sytuację na straty.

Pus 0-1 10

Piłka odbija się od ziemi. Jedynie Duda jest zainteresowany przeszkadzaniem. Z drugiej strony Jurkowski goni rywala, który mu uciekł, ale też jest zaangażowany. Kamiński i Czerwiński dopiero teraz reflektują się, że może da się coś zrobić.

Pus 0-1 11

Dopiero teraz wkraczają do akcji, ale jak widzimy jest to moment, w którym Janik dobija do pustej bramki. Duda nie zdążył, ale przynajmniej postarał się. Jego koledzy zupełnie biernie podeszli do całej sprawy.

Pus 0-1 12

Puszcza prowadzi 1:0. Gol był praktycznie nie do uniknięcia, ale nasi zawodnicy nawet nie zachowali pozorów, że chcą uniknąć straty bramki.

1:1 Gancarczyk (80)

Pus 1-1 1

Po podaniu Chwalibogowskiego piłke przejmuje Wróbel.

Pus 1-1 2

Biegnie raczej w poprzek boiska niż do przodu, przez chwilę ma sporo miejsca.

Pus 1-1 3

Świetnie wdziera się między dwóch rywali.

Pus 1-1 4

Na prawej stronie pokazuje mu się Gancarczyk. Wróbel ma jeszcze możliwość prostopadłego zagrania do Pitrego.

Pus 1-1 5

Decyduje się jednak na podanie do Garnka.

Pus 1-1 6

Gancarczyk ma dwie opcje, albo decydować się na strzał, albo zagrywać do Pitrego. Wydaje się, że w większości takich sytuacji piłkarze wybierają dośrodkowanie.

Pus 1-1 8

Zawodnik mija rywala szybkim zwodem.

Pus 1-1 9

I decyduje się na strzał.

Pus 1-1 10

Piłka mija „koło ucha” Sobieszczyka, uderzenie jest w krótki róg.

Pus 1-1 11

I GKS doprowadza do wyrównania.

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga