Dołącz do nas

Siatkówka

Andrzejkowa kolejka w PlusLidze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Drużyny PlusLigowe nie mają czasu na odpoczynek i w środku tygodnia czeka nas kolejna dawka emocji. Jedenasta seria gier rozpocznie się w Radomiu, gdzie spotkają się dwie ekipy podbudowane ostatnimi zwycięstwami. Czarni powoli wychodzą na prostą po początkowym falstarcie, a Politechnika przerwała passę czterech porażek z rzędu. Faworytem mimo wszystko wydają się radomianie, ale zapowiada się ciekawe spotkanie. Dwie czołowe ekipy spotkają się w Jastrzębiu i również będzie sporo ciekawej gry. Jastrzębianie wygrali swój ostatni mecz z LOTOS-em dopiero po tie-breaku, a Cuprum raczej niespodziewanie przegrało u siebie z Czarnymi. Gospodarze przegrali tylko dwa spotkania w lidze, więc trudno będzie gościom powalczyć o pełną pulę, ale poprawiając swą dyspozycję zapewne łatwo się nie poddadzą. W następnej parze o wskazanie faworyta nie jest trudno. Łuczniczka jako pierwsza dała się pokonać beniaminkowi ze Szczecina, tym bardziej więc jej zwycięstwo w meczu ze Skrą jest mało prawdopodobne. Espadon zapewne podbudowany tym pierwszym zwycięstwem, będzie chciał powalczyć w Olsztynie, ale czy stać go na sprostaniu temu zadaniu? Mimo wszystko szczecinianie będę się musieli skupić na spotkaniach z drużynami w ich zasięgu, a AZS raczej do nich nie należy.

Nowa czerwona latarnia tabeli czyli BBTS gra z mistrzem Polski i szykuje się bielszczanom kolejna porażka. W obecnej dyspozycji trudno im o nawiązanie wyrównanej walki z drużynami środka tabeli, a co dopiero z takim przeciwnikiem. Rozczarowanie w Bielsku jest już tak duże, że po ostatniej porażce z MKS-em Będzin, do dymisji podał się słowacki szkoleniowiec BBTS-u, Miroslav Palgut. Dymisja została przyjęta przez zarząd klubu i na tę chwilę nie wiadomo kto poprowadzi bielszczan w starciu z ZAKSĄ. Na wyrównane spotkanie zanosi się w Kielcach gdzie Effector podejmie MKS Będzin. Gospodarze mają tylko jeden punkt przewagi nad swoim przeciwnikiem, więc czyżby znów skończyło się pięciosetówką? Kielczanie są swoistym fachowcem od takich rozstrzygnięć, ponieważ na dziesięć rozegranych meczów, aż pięć kończyli właśnie w ten sposób. W tym spotkaniu zapewne zdecyduje o wygranej dyspozycja dnia, bo obie ekipy prezentują podobny poziom gry. Kolejka zakończy się w Częstochowie i faworyt jest tylko jeden, Resovia. AZS przegrał wyraźnie ostatnio z mistrzem Polski, to i z wicemistrzem szans większych nie ma. Kolejna runda gier zacznie się już od piątku i potrwa aż do wtorku!

 

Program 11 kolejki: 29 i 30 listopada

Cerrad Czarni Radom – ONICO AZS Politechnika Warszawska  29 listopada (wtorek) godz. 18.00 –  sędziowie Jacek Litwin / Waldemar Niemczura
Jastrzębski Węgiel – Cuprum Lubin  30 listopada (środa) godz. 18.00 –  sędziowie Piotr Dudek / Paweł Burkiewicz

Łuczniczka Bydgoszcz – PGE Skra Bełchatów  30 listopada (środa) godz. 18.00 –  sędziowie Maciej Twardowski / Mariusz Gadzina
Indykpol AZS Olsztyn – Espadon Szczecin  30 listopada (środa) godz. 18.00 –  sędziowie Andrzej Kuchna / Wojciech Maroszek

BBTS Bielsko-Biała – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  30 listopada (środa) godz. 18.00 –  sędziowie Jacek Broński / Agnieszka Michlic
Effector Kielce – MKS Będzin  30 listopada (środa) godz. 18.00 –  sędziowie Piotr Skowroński / Marek Heyducki

LOTOS Trefl Gdańsk – GKS Katowice  30 listopada (środa) godz. 20.00 –  sędziowie Paweł Ignatowicz / Waldemar Kobienia
AZS Częstochowa – Asseco Resovia Rzeszów  30 listopada (środa) godz. 20.30 –  sędziowie Tomasz Flis / Maciej Kolendowski

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga