Dołącz do nas

Piłka nożna

Bez zmian na Bukowej.. nudno i kiepsko

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Gdzie te zmiany trenerze?! Takie zapytanie kierujemy do trenera Moskala, który podczas ostatniej konferencji oświadczył, że w meczu z Niecieczą zobaczymy zupełnie inną jedenastkę. Jednak poza jedną nowością w składzie (Januszkiewicz) znów na Bukowej zobaczyliśmy te same twarze.

Skład GieKSy: Budziłek – Januszkiewicz, Kamiński, Jurkowski, Pietrzak – Goncerz, Duda, Cholerzyński, Figiel, Wołkowicz – Pitry.
Skład Niecieczy: Nowak – Fryc, Czerwiński, Kopacz, Jarecki, Ceglarz, Pleva, Sołdecki, Piotrowski, Foszmańczyk, Schulmeister.

DSCF8113

Długo czekaliśmy na pierwszą klarowną akcję w tym meczu. Mimo optycznej przewagi, GieKSa nie potrafiła zagrozić Nowakowi (nie licząc strzału z dystansu Juszkiewicza, piłka ledwo dokulała się do bramkarza).  Niespodziewanie GieKSa wyszła na prowadzenie w 22 minucie, dośrodkowanie Figiela wykorzystał Goncerz. Ta bramka miała znaczący wpływ na dalsze losy meczu, Nieciecza zaczęła grać odważniej, a GieKSa spokojnie kontrolowała spotkanie i kontrowała rywala. Po jednej z kontr Goncerz powinien drugi raz wpisać się na listę strzelców, jednak w sytuacji  ‘sam na sam’ trafił wprost w interweniującego bramkarza Termaliki. Nieciecza miała swoją sytuację w 37 minucie, do dośrodkowania z głębi pola Ceglarza doszedł Biskup, ten zgubił kilku piłkarzy GieKSy i strzelił w kierunku bramki GieKSy. Strzał był jednak za lekki by pokonać naszego bramkarza, który popisał się dobrą interwencją.

DSCF8124

Druga połowa zaczęła się o wiele lepiej niż pierwsza część spotkania. Obydwie drużyny zagrały bardziej agresywnie i zobaczyliśmy niezłą wymianę ciosów. Trzeba przyznać, że to GieKSa przeprowadzała groźniejsze akcje, jednak brakowało dokładnego ostatecznego podania.  W 61 minucie świetną indywidualną akcję przeprowadził Pitry, który minął kilku rywali lecz brakło sił na oddanie mocnego strzału. W  66 minucie po głupiej stracie na połowie rywala Nieciecza wyprowadziła szybką kontrę i niestety piłkę do własnej bramki ponownie skierował Kamiński. Winić za bramkę jednak nie możemy naszego defensora, który rozpaczliwie próbował wybić piłkę, która zapewne dotarłaby do zawodnika z Niecieczy.  Stracona bramka przez GieKSę podłamała naszą drużynę. Przez długi okres czasu podopieczni trenera Moskala nie zdołali przeprowadzić składnej akcji, jedynie strzał Goncerza po dośrodkowaniu z rzutu rożnego mógł zagrozić Nowakowi. Bliżej zdobycia bramki była Nieciecza, szczególnie podobać się mogła akcja z 81 minuty, kiedy to dośrodkowanie z lewej strony trafiło do Ceglerza ten jednak w dogodnej sytuacji przestrzelił. W końcówce spotkania dobrą okazję przeprowadziła dwójka rezerwowych Fonfara–Zieliński, jednak ten ostatni uderzył tylko w boczną siatkę. Kilka minut później sędzia Artur Aluszczyk zakończył spotkanie.

DSCF8131

GKS Katowice 1-1 Termalica Bruk-Bet Nieciecza

Bramki: Grzegorz Goncerz 22 – Mateusz Kamiński 66 (s)

GKS: Łukasz Budziłek – Aleksander Januszkiewicz, Mateusz Kamiński, Adrian Jurkowski, Rafał Pietrzak – Rafał Figiel (67 Bartłomiej Chwalibogowski), Sławomir Duda, Kamil Cholerzyński (75 Grzegorz Fonfara), Grzegorz Goncerz (83, Michał Zieliński), Krzysztof Wołkowicz – Przemysław Pitry.

Termalica Bruk-Bet: Sebastian Nowak – Patryk Fryc, Jakub Czerwiński, Bartosz Kopacz, Dariusz Jarecki (39 Jakub Kiełb) – Damian Piotrowski (34 Jakub Biskup), Dalibor Pleva, Dawid Sołdecki, Tomasz Foszmańczyk, Piotr Ceglarz – Vojtěch Schulmeister (79 Emil Drozdowicz).

żółte kartki: Goncerz, Cholerzyński – Ceglarz.

sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

11 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

11 komentarzy

  1. Avatar photo

    wnc emigracja

    21 maja 2014 at 21:08

    Kurwa jaki wstyd! Tak jak kocham GieKSę, tak bardzo mi wstyd za tych niedojebów, nazywających się „piłkarzami GKS KATOWICE”. W nastęnym meczu niech występują bez herbu. Nie zasługują kurwa na ten zaszczyt.

  2. Avatar photo

    johann

    21 maja 2014 at 21:16

    3 samoboje – 3sty przypadek. Kaminski jest najlepszy!!!

  3. Avatar photo

    Igor

    21 maja 2014 at 21:26

    Aż mi się k***a nie chce tego komentować…

  4. Avatar photo

    johann

    21 maja 2014 at 21:33

    Mateusz jest super!! Macie może nr jego kom.? dziewczyny z osiedla pytaja. Na treningu z Łukaszem wszystko pięknie wyćwiczył – zawsze w ten sam róg! Mateusz kochamy Cie!!! Jasiu i Wojtus juz szykuja dla Ciebie 10cio letni kontrakt.

  5. Avatar photo

    Rijkaard

    21 maja 2014 at 21:39

    a skąd ta czerwień ?

    żółte kartki: Goncerz, Cholerzyński – Ceglarz.

  6. Avatar photo

    Fjodor

    21 maja 2014 at 21:47

    Rijkaard – chyba „kopiuj – wklej” z tabelki z Grudziądza, gdzie gospodarze mieli czerwoną 🙂

  7. Avatar photo

    James

    21 maja 2014 at 22:10

    Jakby wszyscy zapierdalali tak jak Pietrzak, Figiel, Goncerz i Januszkiewicz (jedyny obrońca który gra do przodu!!!) to kur…a byśmy nie mieli problemów z jakimiś pieprzonymi wiochami z tej ligi!!!
    Reszta składu nie ma prawa grać w żółtej koszulce z herbem GKS-u!!!
    Spieprzony wieczór…

  8. Avatar photo

    banik12

    21 maja 2014 at 22:14

    buhhhhhaaa..pierdolone sprzedawczyki,ludzie otwórzcie oczy,nie od dzisiaj wiadomo że ta banda pierdolców nie może awansować bo nas na to nie stać,nie daj Boże według Cygana czy Uszoka GieKSa zajmie trzecie miejsce,a ktoś z ekstraklasy nie dostanie licencji…awansujemy,i tego ta banda się boi GIEKSA TO MY

  9. Avatar photo

    koles1989

    21 maja 2014 at 22:19

    Brak czerwonej kartki – mój błąd podczas wpisywania danych

  10. Avatar photo

    banik12

    21 maja 2014 at 22:20

    a ty kamiński wypierdalaj ja najdalej od Katowic,bo wnet królem strzelców zostaniesz.

  11. Avatar photo

    a

    22 maja 2014 at 11:42

    Miały byc zmiany i gdzie one byly. Moskal to słaby trener bez woli walki bez jaj.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Piłkarsko GKS Katowice

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice nie jest już ponownie „debiutantem” w Ekstraklasie. Zespół zaliczył chrzest bojowy z Radomiakiem – to było prawdziwe święto dla całego klubu i wszystkich kibiców. Jeszcze pewnie przez jakiś czas będziemy czuć zapach tej nowości, ale już wkrótce liga stanie się ligą – miejscem, gdzie trzeba wykonać solidną cotygodniową pracę (plus oczywiście w ciągu tygodnia na treningach) i walczyć o ligowe punkty.

Drugim rywalem będzie Stal Mielec. Terminarz ułożył nam się tak, że – przynajmniej na papierze – oszczędził nam rywali z najwyższej półki. Że jednak do tego wagi przykładać za bardzo nie ma co, przekonaliśmy się w ostatnią sobotę, kiedy to Radomiak pokonał nas ekstraklasowym wyrachowaniem.

To nie jest jednak tak, że GKS nie miał w tym meczu nic do powiedzenia. W drugiej połowie, gdy piłkarze Rafała Góraka nie mieli już nic do stracenia, przycisnęli rywala, który decydował się grać na czas. Widać było u zawodników Bruno Baltazara obawę przed utratą tego prowadzenia. Można więc powiedzieć, że doświadczyliśmy w jednym meczu tego, że nie taka ta liga straszna, ale też, że gdy przeciwnik włączy ekstraklasowe doświadczenie – możemy mocno się pogubić.

GieKSa w ostatnich latach bardzo dobrze spisywała się na wyjazdach. Teraz jest okazja przypomnieć się szerszej publiczności na stadionach w najwyższej klasie rozgrywkowej. W pierwszej lidze w ostatniej dekadzie w Mielcu nie wiodło nam się zbyt dobrze. Potem drogi obu klubów się rozeszły, a Stal budowała swoją markę właśnie w Ekstraklasie.

W ciągu tygodnia doszło w Katowicach do kilku wzmocnień, z wyczekanym niczym legendarny Artur Siemaszko – Bartoszem Nowakiem na czele. Trzeba przyznać, że przyjście tego zawodnika do GieKSy wydaje się być tym, czego ten zespół naprawdę może potrzebować. Zawodnik bowiem ostatecznie nie został chyba doceniony w Rakowie, jak należy, a przecież i tak miał swój wkład i w mistrzostwo i inne osiągnięcia częstochowian.

Na ile zawodnik po tych perturbacjach transferowych jest gotowy do gry? Miejmy nadzieję, że w pełni, bo intuicja podpowiada, że może to być gracz odnotowujący dwucyfrowe liczby w sezonie.

Czekamy na dobry futbol piłkarzy z Katowic, niech to będzie w tym sezonie wizytówka naszego klubu i miasta, a pewne powiedzenie o naszym rywalu niech zostanie sparafrazowane tak, jak w tytule tego artykułu.

Wprowadzamy w felietonie małą modyfikację w porównaniu do tego, co było sygnalizowane przed rozgrywkami. Ciekawostki o karierach rywali pozostawiamy na mecze domowe, kiedy to dani zawodnicy po prostu przyjadą na Bukową. Dzięki temu moduł ten będzie obowiązywał przez cały sezon, a ci, którzy lubią takie smaczki na Bukowej, będą mogli ich doświadczać w większej ilości.

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna

Nostalgiczna wizyta kibica Motherwell FC na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Ma na imię Steven i jest fanatykiem szkockiego Motherwell. Klub powstał dawno temu, bo w… 1886 roku. Zasłużony dla szkockiej piłki, ale przez dwóch hegemonów z Glasgow: Celtic i Rangers,  ma bardzo ciężko triumfować w jakichkolwiek rozgrywkach na szkockiej ziemi.

Klub z Motherwell na swoim koncie ma jeden tytuł Mistrza Szkocji z 1932 roku oraz Puchar Szkocji wywalczony w 1952 i 1991 roku. I właśnie ten 1991 rok jest bardzo ważny nie tylko dla klubu, ale i kibiców z „The Well”. Bursztynowo–bordowi w Pucharze Zdobywców Pucharu wylosowali GKS Katowice, który wówczas zdobył swój drugi Puchar Polski, wygrywając 1:0 z Legią Warszawa w Piotrkowie Trybunalskim.

Pierwszy mecz został rozegrany 18 września w Katowicach, a na pierwszy europejski wyjazd w swojej historii wyruszyło 500 kibiców Motherwell, którzy podróżowali na dwie grupy. Jedni samolotem i ci mieli więcej szczęścia, bo zobaczyli całe spotkanie. Druga ekipa, podróżująca autokarem, zobaczyła ostatnie 10 minut meczu, w którym GieKSa pewnie wygrała 2:0. Wśród tych wiernych fanów znalazł się bohater naszego tekstu – Steven, który miał wówczas 17 lat.

Będąc świadomym, że stadion GieKSy niedługo przejdzie do historii, zabrał swojego syna w nostalgiczną podróż na stadion GKS-u (na portalu X krótka relacja ze zdjęciami), aby pokazać mu swój pierwszy historyczny wyjazd w europejskich pucharach. Jak sam napisał – jego syn nie miał jeszcze okazji zaliczyć wyjazdu w Europie za swoim klubem, któremu wspólnie kibicują, bo ciężko jest przebić się przez dwie potężne drużyny z Glasgow. Szacunek dla Ojca!

 

Ciekawostką dla fanów GieKSy, którzy spoglądają na zdjęcia Blaszoka z tego meczu. W tym dniu pod jednym dachem siedziały 3 GKS-y… Mieliśmy w tym czasie równolegle zgodę z GKS-em Jastrzębie  i GKS-em Tychy, których flagi wisiały tego dnia na płocie.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Wyjazdowa wygrana w obiektywie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do pierwszej ekstraklasowej galerii z wyjazdu. GieKSa pokonała na wyjeździe Stal Mielec 1:0. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga