Przedstawiamy analizę dwóch bramek z wczorajszego spotkania. Pierwsza to zdobyty przez Grzegorza Goncerza go po świetnej akcji Przemysława Pitrego. Druga bramka to gol stracony, który w dużej mierze jest podobny do tego, którego katowiczanie stracili w Niecieczy.
2:0 Goncerz (16)
Wyrzut z autu Pielorza. Do podania zmierza Pitry.
Piłka wysoki łukiem zmierza do pomocnika. W centrum pola karnego Goncerz.
Pitremu piłka… dość mocno odskakuje po przyjęciu na klatkę piersiową.
Zawodnik jednak rusza w szybką pogoń za futbolówką.
Wyścig jest wygrany, ale jednak trzeba jeszcze wymanewrować przeciwnika.
Co Pitrmu się udaje i może próbować się wedrzeć w pole karne.
Najczęściej w takiej sytuacji zawodnicy dośrodkowują lewą nogą.
Pitry decyduje się jednak na zwód.
Podciąga jeszcze kilka metrów i podaje w pole bramkowe.
Tam powstaje zamieszanie i jeden z rywali próbuje wybić piłkę.
Trafia jednak prosto pod nogi Goncerza…
…a ten trafia do siatki!
2:1 Brud (23)
Jesteśmy w momencie, w którym zawodnik rywala z pierwszej piłki zagrywa w pole karne. W tym momencie Brud ma blisko siebie rywala, konkretnie Dudę. Zobaczmy też gdzie znajduje się Leimonas.
Niefortunna interwencja Kamińskiego. Duda już odbiega od przeciwnika. Leimonas opuścił szesnastkę.
Nagle Brud okazuje się niepilnowany niczym Plizga w Niecieczy.
Nasi zawodnicy grają w linii. Łamanej, ale linii. Niestety w tym przypadku jest to druga linia i nie ma mowy o łapaniu na spalonym, choć ich zachowanie właśnie tak wygląda. Tymczasem Brud kompletnie odpuszczony – stare grzechy z Niecieczy wracają…
Następuje prostopadłe podanie do Bruda.
Pielorz niestety pośliznął się, co lepiej widać na filmie.
Brud jest w sytaucji sam na sam.
I pewnie pokonuje Rudnickiego.
Najnowsze komentarze