Dołącz do nas

Piłka nożna

Bogdanka Łęczna stawia mocno na wychowanków

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W wigilię świąt  Wielkiej Nocy po raz pierwszy w tym roku przed katowicką publicznością zademonstrują się piłkarze „GieKSy” , którzy zakończyli w ubiegłą sobotę serię trzech wyjazdowych spotkań. Nasi piłkarze nie tylko przywieźli z tych spotkań dwa zwycięstwa ale również, szczególnie po ostatnim spotkaniu w Krakowie wlali w serca kibiców nadzieję i wiarę w to że w Katowicach w końcu mamy drużynę, zdolną do rywalizacji o najwyższe cele w pierwszoligowym gronie. Czy to są tylko pobożne życzenia kibiców czy faktycznie zalążek silnej drużyny w Katowicach z całą pewnością pokaże w jakimś stopniu sobotni pojedynek z Bogdanką Łęczną. Nasz sobotni rywal w ostatnich latach przyzwyczaił kibiców do wymieniania go zawsze w gronie kandydatów do awansu. Jednak od kilku sezonów drużyna ta jest typowym średniakiem ligowym, któremu nie grozi ani spadek ani awans przy czym co rusz pokazuje że nie można jej lekceważyć. Obniżenie lotów drużyny z Łęcznej wiąże się z ograniczeniem środków finansowych na pierwszoligowców przez głównego sponsora co nie zmienia jednak faktu że wielu klubów może z zazdrością spoglądać na finanse łęcznian. Przed rundą rewanżową przed drużyną został postawiony cel wygrywania spotkań z drużynami z góry tabeli i jest to analogiczna sytuacja do jakiej doszło w ubiegłym sezonie. W przerwie między rundami doszło jednak do sytuacji która w Łęcznej się jeszcze nie przytrafiła bowiem po raz pierwszy doszło tylko do symbolicznych zmian w składzie. Brak spektakularnych transferów, to efekt między innymi polityki kierownictwa klubu, ukierunkowanej na pracę z młodzieżą w związku z czym na wiosnę szansę debiutu i występów będą mieli wychowankowie a trener Piotr Rzepka zapowiedział że nie będzie się bał stawiać na młodych zawodników. W okresie przygotowawczym drużyna  Bogdanki  Łęczna rozegrała osiem spotkań kontrolnych wygrywając z: Koroną Kielce 1:0, Resovią 2:0, GKS 1962 Jastrzębie 8:0, Stalą Stalowa Wola 1:0, Wisłą Puławy 3:0 i Radomiakiem 3:2, remisując z Polonią Warszawa 2:2 i przegrywając ze stołeczną Legią 0:4.

Przyszli: Hubert Kotowicz (P – rezerwy), Tomasz Nowak (P – FK Homel), Cezary Stefańczyk (O – Zawisza Bydgoszcz), Patryk Stopa (P – rezerwy), Michał Walaszek (P – rezerwy), Bartosz Wiązowski (P – rezerwy)

Odeszli: Maciej Ropiejko (N – kontuzja), Mateusz Żukowski (O – kontuzja)

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga