Piłka nożna
Chojniczanka wpadła w Śpiączkę, zatruta Arka i hat-trick GieKSy – podsumowanie 9. kolejki
9. kolejka 1. ligi już za nami i znowu podsumowujemy ją w bardzo dobrych humorach. Kolejna wygrana naszej GieKSy wywindowała podopiecznych trenera Moskala już na piątą pozycję, a czwartemu Kolejarzowi ustępujemy tylko gorszym bilansem bramkowym. O wygranym 3: 1 meczu z Dolcanem poczytacie sobie w szczegółach w innych miejscach na naszej stronie. Podsumowanie kolejki zaczniemy od meczu, który się nie odbył. Mecz Arki Gdynia z Górnikiem Łęczna nie doszedł do skutku na skutek zatrucia pokarmowego, które dotknęło piłkarzy oraz sztab szkoleniowy Arki. Kilku piłkarzy oraz trener Sikora wylądowali na oddziale zakaźnym w szpitalu. Departament rozgrywek przystał na prośbę Gdynian o przełożenie spotkania.
Flota Świnoujście w bardzo ważnym meczu pokonała Chojniczankę 2: 0, a dwa gole zdobył Bartosz Śpiączka. Nie wiele w tym spotkaniu wychodziło gościom, czego doskonałym przykładem niech będzie niewykorzystany rzut karny Mikołajczaka w 90. minucie. Minutę wcześniej czerwoną kartkę ujrzał piłkarz gospodarzy Radosław Jasiński. Wciąż fatalnie prezentują się piłkarze GKS-u Tychy, którzy na stadionie w Jaworznie ulegli coraz lepiej prezentującej się ekipie Termaliki Nieciecza. Kolejnego gola dla gości strzelił były piłkarz GieKSy Rafał Kujawa. Zespół trenera Radolskyego w tabeli przesunął się już na szóstą pozycję i w swym dorobku ma punkt mniej od katowickiej GieKSy. W dalszym ciągu znakomitą dyspozycję prezentują zawodnicy Kolejarza Stróże, którzy na wyjeździe pewnie pokonali solidnych Piwoszy 3:1. Okocimski objął nawet prowadzenie w tym spotkaniu, jednak cieszył się z niego tylko 60 sekund. 5 zwycięstwo podopiecznych trenera Cecherza daje w tym momencie zespołowi z Małopolski 4. miejsce w ligowej stawce. W Nowym Sączu bardzo przeciętny mecz, ale za to cztery gole. Wydawało się, że coraz lepiej radząca sobie Sandecja spokojnie ogra beniaminka z Niepołomic, tymczasem gospodarze bardzo szczęśliwie tylko zremisowali 2:2. Goście prowadzili już 0: 2, jednak od 62. minuty radzić musieli sobie bez ukaranego czerwoną kartką Marcina Zontka. Gospodarze wyrównywali dopiero w 91. minucie za sprawą Czarneckiego, minutę później czerwoną kartkę ujrzał piłkarz Sandecji Bębenek. W 93. minucie drugą żółtą kartką sędzia ukarał zawodnika Puszczy Arkadiusza Lewińskiego, jednak zapomniał pokazać mu kartkę czerwoną. Skandaliczna decyzja arbitra i całe szczęście, że było to już sekundy przed końcowym gwizdkiem. W Legnicy wiatr wciąż wieje w plecy, a nie w żagle. Miedź mimo mnóstwa stworzonych sytuacji bramkowych tylko remisuje z ROW-em Rybnik i to remisuje szczęśliwie po wyrównaniu Łobodzińskiego w 88. minucie gry. Rybniczanie ukarani zostali za zachowawczą grę, która miała na celu dowiezienie do końca szczęśliwego prowadzenia. Miedź i ROW wciąż jedynymi zespołami bez zwycięstwa. Dzięki odwołanemu spotkaniu Łęcznej i własnemu zwycięstwu na najniższy stopień podium awansowała Olimpia Grudziądz, która 1: 0 pokonała Wisłę w Płocku. Gola na wagę trzech punktów zdobył Adam Ciesliński. Wisła od 58. minuty grała w osłabieniu, bowiem drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał dobrze znany z Bukowej Janusz Dziedzic. W Olsztynie bez zmian, czyli Stomil przegrywa u siebie. Podopieczni trenera Kaczmarka walczyli, chcieli starali się jednak nic z tego. Mimo dobrej pierwszej odsłony i prowadzenia, w drugiej połówce swoje doświadczenie pokazał GKS. Zespół trenera Kamila Kieresia ma na pokładzie Michała Maka, który zaliczył dwa trafienia, a kluczowym był gol, na 2: 3, który padł w momencie, w którym kibice gospodarzy jeszcze nie przestali się cieszyć z wyrównującego gola Tomasza Bzdęgi. Dzięki temu zwycięstwu oraz porażki Dolcanu w Katowicach, Bełchatów wraca na fotel lidera.
Tabelę wciąż zamyka Miedź Legnica, a w strefie spadkowej nadal Puszcza, Tychy oraz Stomil. Liderem wspomniany GKS Bełchatów, który zgromadził jak dotąd 20 punktów i ma 3 punkty przewagi nad Dolcanem i Olimpią oraz 4 nad Kolejarzem i GieKSą.
9. kolejka
Górnik Łęczna – Arka Gdynia przełożono
Flota Świnoujście – Chojniczanka Chojnice 2:0 (1:0)
Sandecja Nowy Sącz – Puszcza Niepołomice 2:2 (1:2)
Okocimski Brzesko – Kolejarz Stróże 1:3 (1:1)
Miedź Legnica – ROW Rybnik 1:1 (0:1)
Stomil Olsztyn – GKS Bełchatów 2:3 (1:0)
GKS Tychy – Termalica Nieciecza 0:3 (0:1)
Wisła Płock – Olimpia Grudziądz 0:1 (0:1)
GKS Katowice – Dolcan Ząbki 3:1 (1:0)
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze