Kamil Cholerzyński powrócił do pierwszego składu na mecz z Zagłębiem. Poczytajcie, co miał do powiedzenia pomocnik GieKSy po tym meczu.
GieKSa.pl: Kamil, emocje jeszcze nie opadły po tych ostatnich akcjach?
Na pewno długo nie opadną, wiadomo nie graliśmy jakiegoś rewelacyjnego spotkania, ale wiedzieliśmy, jakim potencjałem dysponuje Lubin, jakich mają zawodników. Nastawiliśmy się na kontry i w pierwszej połowie mieliśmy kilka takich akcji. Druga połowa diametralnie różna od pierwszej. Szkoda, że tracimy bramkę w taki sposób. Nie wiem jak to wyglądało z góry, ale w mojej ocenie faulu nie było, a konsekwencją faulu był rzut wolny i potem karny.
W drugiej połowie GieKSa nie weszła dobrze w mecz, nie udało wam się potwierdzić dobrej gry z pierwszej połowy. Co o tym zadecydowało? Siła Zagłębia?
Rywale podeszli wyżej, u nas zabrakło jakości, spokoju, mądrego wyjścia z piłką spod pressingu. Naprawdę mogliśmy się pokusić dziś tutaj o solidną kontrę w drugiej połowie. Mieliśmy jedną dobrą, szkoda tego uderzenia Ceglarza, gdyby może poszukał mocniejszego strzału na tej murawie to mielibyśmy gola i 3 punkty.
W Twojej ocenie to był mecz na remis?
Na pewno zespół z Lubina miał lepsze okazje w drugiej połowie, my mieliśmy lepsze akcje w pierwszej połowie. Myślę, że remis byłby sprawiedliwy. Lubin utrzymywał się przy piłce. Najbardziej szkoda bramki straconej w ten sposób, to boli.
Najnowsze komentarze