Dołącz do nas

Siatkówka

Czas na „Bajkowy mecz” w Spodku!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

To już trzecie spotkanie, które zostanie rozegrane na parkiecie katowickiego Spodka. Po dobrym meczu zakończonym zwycięstwem z LOTOS-em należy spodziewać się jeszcze większej frekwencji na trybunach tego obiektu. Zapraszamy serdecznie do odwiedzenia Spodka i wspomożenia naszej drużyny żywiołowym dopingiem, tym bardziej, że następna sposobność uczestniczenia w siatkarskim święcie, w tej legendarnej hali trafi się dopiero 28 marca, gdy w ramach 29 kolejki przyjedzie do Katowic drużyna Jastrzębskiego Węgla. Mecz został nazwany „Bajkowym” ponieważ zaproszono na niego dwie maskotki klubu bielskiego – Kuba i Śruba – czyli bohaterów bajki bialskiego Studia Filmów Rysunkowych. Wszystkie dzieci, które zjawią się w Spodku będą mogły więc spotkać nie tylko naszego GieKSika, ale też dwie postacie filmowe. Zapraszamy serdecznie do przyjścia na halę całymi rodzinami, atrakcji na pewno nie zabraknie!

 

GieKSa w spotkaniach domowych ma bilans czterech zwycięstw oraz pięciu porażek – w setach 14:19. Wygrane były z Łuczniczką 3:1, AZS-em Częstochowa 3:0 oraz z Espadonem 3:1 i z LOTOS-em 3:2, a porażki poniesiono z Effectorem 0:3, z ZAKSĄ 0:3, z Czarnymi Radom 0:3, z Politechniką Warszawską 2:3 i z AZS-em Olsztyn 0:3. Natomiast BBTS Bielsko-Biała w meczach wyjazdowych ma bilans dwóch zwycięstw i ośmiu porażek – w setach 11:26. Zwycięstwa były z  Czarnymi Radom 3:1 oraz z Politechniką 3:1, a przegrane z Jastrzębskim 0:3, z Łuczniczką 0:3, z AZS-em Częstochowa 2:3, z MKS-em Będzin 0:3, z Resovią 2:3, ze Skrą 0:3, z LOTOS-em 1:3 i z Cuprum 0:3.

W spotkaniu pierwszej rundy, 4 kolejki w dniu 22 października BBTS Bielsko-Biała przegrał z GKS-em Katowice  0:3 (24:26, 22:25, 15:25).
Punkty w tym meczu zdobywali, dla BBTS-u: Janeczek 8, Gryc 6, Vemić 5, Bartos 5, Kwasowski 4, Siek 3, Gaca 2, Grzechnik 2, Storożyłow 1, Modzelewski 1. A dla GKS-u: Van Walle 17, Kapelus 11, Krulicki 8, Sobański 8, Kalembka 7, Falaschi 2, Błoński 2.

 

Poprzednie dobre spotkanie w wykonaniu siatkarzy GieKSy przystopuje zapewne rotację w składzie wyjściowym i nie należy spodziewać się jakichkolwiek zmian w podstawowej szóstce. No może malutki znak zapytania pojawia się w kontekście występu jednego ze środkowych, czy będzie nim Paweł Pietraszko, czy będzie nim Tomasz Kalembka, ale wydaje się, że znów szansę gry do początku dostanie Paweł. Siatkarze GKS-u są bez wątpienia faworytem starcia z BBTS-em, więc wszyscy kibice oczekują ustabilizowania formy, aby nie trafił się znów tak słaby (czwarty) set w ich wykonaniu. Kilka kolejnych treningów w Spodku pozwoli też naszym zawodnikom, poczuć się jeszcze pewniej na tym obiekcie, aby przewaga własnego parkietu miała rzeczywiste podstawy. Katowiczanie wygrywając z gdańszczanami przełamali również klątwę „meczów telewizyjnych” i w końcu w czwartym takim spotkaniu odnieśli pierwsze zwycięstwo, tak więc kolejne „transmisyjne” spotkanie z bielszczanami nie będzie już powodem do dodatkowego stresu.

BBTS Bielsko-Biała poprawił znacznie swoją grę, po zaangażowaniu nowego szkoleniowca, Rastislava Chudika i w ostatnich sześciu spotkaniach ligowych odniósł aż trzy zwycięstwa, w tym ostatnie 3:1 z Czarnymi Radom. Już ten fakt każe podejść do tego przeciwnika z należytą koncentracją i nie sugerować się za bardzo ich aktualną pozycją w tabeli. W porównaniu do pierwszego spotkania między tymi drużynami w podstawowej szóstce bielszczan doszło aż do trzech zmian. Na pozycji atakującego Pawła Gryca zastępuje ostatnio Bartosz Janeczek oraz zmieniła się para przyjmujących, gdzie Adama Bartosa oraz Kamila Kwasowskiego zluzowali Milos Vemić oraz z konieczności atakujący Bartłomiej Lipiński. Wyjściowy skład utrzymali rozgrywający Dmitrij Storożyłow oraz dwaj środkowi Bartłomiej Grzechnik oraz Wojciech Siek. I właśnie na tego ostatniego siatkarza trzeba zwrócić szczególną uwagę, który bardzo dobrze prezentuje się na siatce i często skutecznie blokuje akcje przeciwnika.

 

Aktualna kadra BBTS-u Bielsko-Biała

rozgrywający: Dmitrij Storożyłow (Ukraina – numer 3), Krzysztof Bieńkowski (numer 9)
atakujący: Paweł Gryc (numer 6), Bartosz Janeczek (numer 8), Bartłomiej Lipiński (numer 19)
środkowi: Mariusz Gaca (1), Bartłomiej Grzechnik (2), Wojciech Siek (4)
przyjmujący: Krzysztof Modzelewski (5), Milos Vemić (Chorwacja – 11), Adam Bartos (Czechy – 14), Kamil Kwasowski (20)
libero: Przemysław Czauderna (numer 7), Łukasz Koziura (numer 10)

trener: Rastislav Chudik (Słowacja)
II trener: Paweł Wrzeszcz
trener przygotowania fizycznego: Szymon Słodczyk
fizjoterapeuta: Radosław Krowiak
statystyk: Tomasz Rakoczy

 

GKS KATOWICE – BBTS BIELSKO-BIAŁA   23 stycznia (poniedziałek) godz. 18.00

TYP na wynik meczu GKS – BBTS    3:0  a w setach do 20, 18 i 22

 

Zapraszamy na mecz PlusLigi – sezon 2016/17

Hala widowiskowo-sportowa „Spodek”
Aleja Korfantego 35
40-005 Katowice

Cennik w dniu meczowym:
bilet normalny : 20 zł
bilet ulgowy : 10 zł  (uczniowie, studenci do lat 26, emeryci, renciści – zakup biletu na podstawie legitymacji)
bilet rodzinny : 35 zł  (dotyczy 2 os. dorosłych + max. 3 dzieci do lat 15)
bilet bezpłatny :  dotyczą osób niepełnosprawnych oraz ich opiekunów po okazaniu legitymacji lub orzeczenia o niepełnosprawności

UWAGA! Na Bajkowy mecz w Spodku bilety dla dzieci do lat 13 kosztują tylko 1 zł.

Podczas meczu najmłodsi kibice będą mogli zdobyć kolejne pieczątki do Paszportu Młodego GieKSiarza.

W dniu meczu bilety będą do nabycia w kasach Spodka przy bramie nr 2 i będą otwarte od godziny 15.00.

Bilety można kupować w salonach „EMPiK” i na stronie kupbilet.pl oraz w „Strefie GieKSy” na stadionie przy Bukowej,

WAŻNE: Na meczach GieKSy rozgrywanych w Spodku NIE obowiązuje Karta Kibica.

Dodatkowo z okazji meczów w katowickiej hali, „strefa GieKSy”  będzie miała swoje stanowisko w Spodku! Można będzie na nim zaopatrzyć się w różne GieKSiarskie gadżety. Zapraszamy serdecznie.

 

WSZYSCY DO SPODKA !

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga