Piłka nożna Prasówka
„Damy z siebie 100 procent” – media ma temat meczu GieKSa-Odra
Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat dzisiejszego meczu GKS Katowice – Odra Opole.
1liga.org – 1 Liga Stats: Zapowiedź 26. kolejki
[…] GKS Katowice – Odra Opole (11 kwietnia, wtorek, 18:00)
W poniedziałek w Katowicach zobaczymy małe derby, przynajmniej na poziomie kibicowskim. Liczymy, że „ogień” wzniecą przede wszystkim piłkarze, swoją postawą w trakcie rywalizacji sportowej. Jesienią w Opolu zobaczyliśmy 27 uderzeń, ale średnia celność obu ekip wyniosła 29%, zaś skuteczność była jeszcze gorsza – obejrzeć było nam dane tylko jedną bramkę.
Fantasy 1 Liga: Zapowiedź 26 kolejki
[…] GKS Katowice – Odra Opole
GieKSa rozegrała bardzo dobre spotkanie w Gdyni i choć punkt z wyżej notowanym rywalem może cieszyć, to z pewnością piłkarze trenera Góraka wracali na Śląsk z poczuciem niedosytu. Ich liczba ligowych spotkań bez wygranej wzrosła do ośmiu, ale jeśli podtrzymają dyspozycję z Gdyni mogą przerwać ją przy Bukowej. W poprzednim meczu zabrakło czasami szybszego operowania piłką i szybszej decyzji o podaniu. W poprzedniej zapowiedzi pisaliśmy o tym, że sporo zależy teraz od liderów GieKSy. Spokojnie można stwierdzić, że przeciwko Arce decydowali oni o obliczu zespołu. Przy Bukowej dyspozycja Arkadiusza Jędrycha, Grzegorza Rogali, Adriana Błąda i Jakuba Araka kolejny raz będzie decydująca dla przebiegu rywalizacji z Odrą. W Gdyni nie oglądaliśmy na murawie Rafała Figla oraz Dawida Kudły. Ich występ w najbliższym spotkaniu również stoi pod znakiem zapytania.
Odra po dobrym meczu z Arką, poprawnie zaprezentowała się w pierwszej połowie starcia z Górnikiem. Po przerwie oddała jednak inicjatywę rywalom i nie była w stanie zagrozić bramce Gostomskiego. Na pomeczowej konferencji trener Nocoń mówił, że jego drużynie brakuje przebłysku, którym byłoby zwycięstwo. W Katowicach o ten przełomowy moment również będzie ciężko. Brakuje przede wszystkim klarownych sytuacji pod bramką rywali. W ostatnich trzech meczach zdobyli tylko jedną bramkę. Rok temu Odra wygrała z GieKSą przy Bukowej 3:1. Powtórzenie tego wyniku w obecnej chwili wydaje się mało prawdopodobne.
radio.opole.pl – „Damy z siebie 100 procent”. Odra zagra ważny mecz w Katowicach
Znów muszą walczyć o wydostanie się ze strefy spadkowej. W 26. kolejce Fortuna 1. ligi piłkarze Odry Opole zagrają na wyjeździe z GKS-em Katowice.
Opolanie po porażce z Górnikiem Łęczną ponownie znaleźli się „pod kreską”. Odra bardzo potrzebuje punktów, ponieważ grupa zespołów znajdujących się w bezpiecznej strefie powoli się oddala.
– Pamiętamy porażkę z GKS-em 0:1 przy Oleskiej i chcemy się zrewanżować – mówi Łukasz Kędziora, obrońca opolskiej Odry. – Tym bardziej czujemy sportową złość i chcemy się odegrać na GKS-ie. Zwłaszcza, że są lokalne animozje między kibicami, między drużynami. To jest dodatkowy smaczek tej rywalizacji, który każdego dodatkowo motywuje. Możemy obiecać naszym kibicom, że damy z siebie 100 proc.
odraopole.pl – Poświąteczna wizyta w Katowicach
Niebiesko-czerwoni nie mogą sobie pozwolić na biesiadowanie przy świątecznym stole. We wtorek w Katowicach zmierzą się z GieKSą w ramach 26. serii gier Fortuna 1 Liga.
Jakub Arak. Napastnik pozyskany z Rakowa Częstochowa. Prawonożny rosły zawodnik urodzony w Warszawie. W obecnym sezonie ligowym skarcił rywali już siedmiokrotnie. Mateusz Marzec. Wychowany piłkarsko w Ozimku (Małapanew). Zawodnik, który przy Oleskiej zachwycał, ale i momentami rozczarowywał. W tym sezonie zdobył już 5 bramek. Aż 4 spośród nich grając jesienią w barwach Odry.
5 września 2022 roku przy Oleskiej to goście strzelili więcej bramek i do Katowic wracali z tarczą. Opolanie przegrali tamto spotkanie 0:1.
W ostatnich dwóch kolejkach zawodnicy ze Stolicy Górnego Śląska – podobnie jak Odra – zremisowali z Arką i przegrali z Resovią. Grali też z Sandecją i Wisłą. W tym dwumeczu zdobyli 1 punkt. My 3. I co z tego? Nic.
GieKSa jest na bezpiecznej 10. pozycji i do strefy barażowej traci 8 punktów, czyli dokładnie tyle samo ile wynosi ich przewaga nad opolanami sklasyfikowanymi obecnie na najwyższej pozycji obarczonej relegacją.
Piłkarsko GieKSa obchodzi już pełnoletność prób powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Oprócz wspomnianego Mateusza Marca swoją przygodę w obu klubach realizowali nasi – Piotr Plewnia, Mateusz Kamiński czy nieżyjący już Adam Ledwoń.
GKS jest obecnym pracodawcą znanego z występów przy Oleskiej Marcina Urynowicza.
Jeśli chodzi o sukcesu na krajowym podwórku – więcej w gablocie mają w Katowicach. Trzy razy wygrywali Puchar Polski, dwukrotnie Superpuchar. Od ostatniego wygranego finału Pucharu Polski mija jednak już 20 lat.
Kibice GKSu po długim bojkocie powrócili na Blaszok i znów wspierają swoich zawodników w walce o ligowe punkty. GKS swoje domowe mecze rozgrywa przy Bukowej. Stadion w Katowicach został zbudowany w 1955 roku. Pomieścić on może obecnie 6710 widzów.
Do realizacji celu jakim jest utrzymanie w I lidze niebiesko-czerwoni potrzebują punktów. Wtorkowa wyprawa do Katowic jest więc zaplanowana jako spotkanie, które ma poprawić ligową lokatę. Zwłaszcza, że bezpośredni sąsiedzi w tabeli nie odpuszczają i zacięcie walczą o swój los…
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSiarzy na derbach
Zapraszamy do materiału wideo, na którym zarejestrowaliśmy doping kibiców GKS Katowice na sobotnich derbach z Piastem. Niestety – wynik na murawie był zupełnie inny niż na trybunach.




Najnowsze komentarze