Kibice Klub Piłka nożna
Do zobaczenia na Bukowej – czat z Łukaszem Budziłkiem
Wczoraj na oficjalnym fanpage klubu GKS Katowice można było uczestniczyć w czacie z bramkarzem Łukaszem Budziłkiem. Nie zabrakło pytań o awans do Ekstraklasy, transfery czy atmosferę na Bukowej, a także o… ulubione piwo, powodzenie u płci przeciwnej czy pirotechnikę na stadionie 😉 Wybraliśmy najlepsze pytania i zapraszamy do czytania.
Mateusz Oleksy: Idol piłkarski?
Łukasz Budziłek: Casillas
Przemysław Podlipski: Wyrosłeś na bardzo dobrego bramkarza, być może za niedługo zagrasz w Reprezentacji Polski (czego osobiście Ci życzę). Może dałbyś jakieś rady młodym bramkarzom, którzy chcieli by w przyszłości być równie dobrymi w tym fachu zawodnikami. Jak odnieś sukces i osiągnąć tak wysokie umiejętności? Pozdrowienia z Bieszczad
Łukasz Budziłek: Pozdrawiam Rudenke!!! (dobrze pamiętam?) Praca praca praca, na treningach i po 🙂
Daria Bróg: Witaj Łukasz, gdzieś wyczytałam, że możesz zostać powołany do kadry reprezentacji Polski – czy to prawda ?
Łukasz Budziłek: Hej 🙂 były jakies spekulacje, ale tylko na tym sie skonczyło – szkoda.
Adam Małysz: Łukasz, odbiegając od teraźniejszości – 'robimy’ AWANS. Zostajesz w GKS czy przyjmujesz oferty z Legii?
Łukasz Budziłek: Kontrakt mam do czerwca i tak narazie zostaje 🙂
Kamil Wojciech Małysa: Cześć! Chciałem zapytać jak tam wszystkie przygotowania i jak oceniasz szanse GieKSy w rundzie wiosennej. Pozdrawiam!
Łukasz Budziłek: Przygotowania narazie w porzadku, wszyscy zdrowi dajemy rade, wszystko w naszych rękach
Kamil Wojciech Małysa: No to świetnie ! Życzę powodzenia i sukcesów!
Łukasz Budziłek: dzieki do zoabczenia na B1!!
Kamil Wojciech Małysa: Do zobaczenia na B1 ! Będę na 1964%
Michał Backiel: Kibicujesz jakiemuś zagranicznemu klubowi? Jeśli tak to jakiemu?
Łukasz Budziłek: Real
Daniello Straciatello: Za parę lat widzisz siebie w reprezentacji Polski ?
Łukasz Budziłek: Marzeniami człowiek zyje 🙂
Daniello Straciatello: Najlepszy zawodnik z jakim miałeś okazję dotychczas zagrać ?
Łukasz Budziłek: Żewlakow, Kosowski – na pewno najlbogatsze kariery, dodałbym do tego Łukasza Gargułe sprzed kontuzji
Dagmara Sroka: Który mecz w GieKSie wspominasz najlepiej ?
Łukasz Budziłek: Mam nadzieje ze taki przede mną który bede pamietał całe zycie!
Daniel Synal: Który z dotychczasowych meczów jakie zagrałeś dla GieKSy uważasz za swój najlepszy?
Łukasz Budziłek: Z dotychczasowych to z Miedzią Legnica
Ma Ti: Myslisz o odejsciu?
Łukasz Budziłek: Jakbym myslał nie rozpoczynałbym treningów z GieKSą, taki warunek postawił Trener
Szymon Biegała: Dobrze czujesz się w GieKSie ?
Łukasz Budziłek: Śląskie powietrze służy mi 🙂
Patrick Budny: Jakich nowych zawodników możemy się spodziewać podczas rundy wiosennej. Czy ktoś nowy dołączył już do treningów?
Łukasz Budziłek: Są nowe osoby, ale nie wymienie z nazwiska
Ma Ti: Kiedy zacząłeś grać na bramce?
Łukasz Budziłek: w 1999r
Kamil Piotrowski: Witam:) Najlepsze wspomnienie dotychczas z GieKSą?
Łukasz Budziłek: Debiut
Kamil Slisz: Dzień dobry. Jak myślisz, Energetyk ROW Rybnik utrzyma się w I lidze?
Łukasz Budziłek: Oby, bo z nimi padł rekord frekwencji 🙂
Tomasz Nowacki: Ulubione miejsce w Katowicach?
Łukasz Budziłek: Szatnia 🙂
Kuba Pro: Dlaczego odszedłeś z GKS Bełchatów?
Łukasz Budziłek: Bo zostalem przesuniety do drugiej druzyny i nie widziałem sensu dalej tam siedzie,ć wiec rozglądąłem sie za klubem i kilka sytuacji sie złożyło na to że trafiłem na Bukową
Adam Żydek: Który mecz rozegrany przez Ciebie w barwach GieKSy szczególnie utkwił ci w pamięci i dlaczego?
Łukasz Budziłek: Narazie chyba takiego wielkiej wagi meczu nie gralismy, moze poza Zawiszą z ktorym powinienem lepiej sie zachować, wiec napiszę o debiucie w meczu z ŁKSem ktorym zapoczątkowalismy dobry rok dla GieKSy!
Laura Nowak: Jak Ci się podoba atmosfera na Bukowej? Kibice, kontakty z kolegami w szatni?
Łukasz Budziłek: Atmosfera płynąca z blachy – szacunek. W szatni spoko
Piotr Szymański: Witaj Łukasz, czy możliwość przedłużenia kontraktu z GieKSą uzależniasz przede wszystkim od awansu do Ekstraklasy? Nie ukrywajmy również, że inne kluby są w stanie pobić nas pod względem finansowym.
Łukasz Budziłek: Awans jak juz wczesniej napisalem bedzie mocnym argumentem ale poczekajmy do czerwca
Mateusz Szuster: Awansujemy ?
Łukasz Budziłek: Są szanse, wszystko w naszych „rękach”
Wojtek Galus: Co myślisz o piro w meczach ?
Łukasz Budziłek: Jeśli nie leci w moim kierunku to okej 🙂
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.
Piłka nożna
Mecz z Jagiellonią odwołany!
W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.




Najnowsze komentarze