Piłka nożna Prasówka
Doczłapać do końca z jak najmniejszą stratą. Doniesienia mass mediów o meczu GKS-Miedź
Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień na temat popołudniowego meczu, w ramach dziewiętnastej kolejki rozgrywek Nice I – Ligi, GKS Katowice – Miedź Legnica. Z niewielkiej ilości materiałów mass mediów wybraliśmy dla Was najciekawsze:
sport.lca.pl – Miedź finiszuje w Katowicach. Czy wystarczy jej paliwa?
[…] W Katowicach oglądać będziemy Miedź nieco wybrakowaną. Nie zagrają bowiem zawieszeni za kartki Wojciech Łobodziński i Rafał Augustyniak. W zespole jest też kilka mniej lub bardziej poważnych urazów. Trener Dominik Nowak zapewnia jednak, że na mecz z GKS-em ma plan B, a nawet C.
– Trochę za dużo tych punktów potraciliśmy na własnym stadionie. Dlatego musimy wygrać w Katowicach. Te trzy punkty dadzą nam większy komfort na zimowy okres przygotowawczy – mówi trener Nowak.
[…] -Nic nie przyjdzie z dnia na dzień, potrzeba czasu, z tygodnia na tydzień będziemy grać lepiej. Doceniam punkt zdobyty na wyjeździe, ale w domu będziemy walczyć o pełną pulę. GKS to bez wątpienia jeden z faworytów do awansu, ale chcemy mieć kontrolę i narzucić swój styl gry – zapewnia trener Miedzi Dominik Nowak.
Sobotnie spotkanie będzie wyjątkowe dla kapitana zespołu z Katowic Tomasza Midzierskiego, ponieważ jeszcze sezon temu był… kapitanem „Miedzianki”.
[…] – Zdajemy sobie sprawę, że dla GKS-u to równie ważny mecz. Ewentualne zwycięstwo pozwoli mu doskoczyć do czołówki i przedłuży nadzieję na włączenie się do walki o awans – dodaje szkoleniowiec Miedzi.
Dwie sprawy w kontekście sobotniego meczu cieszą. Katowiczanie w tym sezonie są dosyć gościnni. Przy Bukowej przegrali bowiem już cztery razy. Miedź z kolei lepiej punktuje w delegacjach, na których wygrała już pięć spotkań.
sportowefakty.wp.pl – Nice I liga: trzech kandydatów na mistrza jesieni. Najbliżej szczytu Odra
[…] Szansę na mistrzostwo jesieni ma jeszcze Miedź Legnica. Drużyna Dominika Nowaka postara się o zwycięstwo na wyjeździe z GieKSą Katowice. Ekipa Piotra Mandrysza więcej punktów gubi niż zdobywa przy Bukowej, mimo to ma potencjał, żeby postraszyć każdego w lidze. Na Miedziankę czeka Tomasz Midzierski, który latem przeprowadził się z Legnicy do Katowic po czterech sezonach w Miedzi. Przyjezdni będą sobie radzić bez pauzującego za nadmiar kartek lidera Wojciecha Łobodzińskiego.
katowickisport.pl – „Stan zawieszenia” przy Bukowej przed finałem jesieni
[…] * Przy Bukowej przed tym spotkaniem… „decyzyjny stan zawieszenia”. Plany na zimę są, ale „dopięcie” niektórych elementów zdecydowanie zależy od wyniku sobotniej potyczki. Czyli – mówiąc wprost – różnicy dzielącej katowiczan od „strefy awansu” w trakcie zimowej przerwy.
* Po ostatnim gwizdku – a raczej w kolejnych dniach – dyrektora sportowego GKS-u, Tadeusza Bartnika, czeka też seria rozmów „w cztery oczy” z piłkarzami. Wśród tych ostatnich nie brak bowiem takich, którzy zimą zapewne chętnie poszukają klubu, w którym będą mieć okazję na większą liczbę minut na boisku.
* Na ten ostatni element na pewno nie może narzekać Tomasz Midzierski. Kapitan GieKSy jest w tym sezonie jedynym w jej szeregach piłkarzem niezastąpionym. W zespole gości sytuacja jest identyczna: 1620 minut na koncie po 18 kolejkach ma stoper, Tomislav Bożić. To on latem zmienił Midzierskiego w kadrze dolnośląskiego pierwszoligowca.
[…] * Już siedem rzutów karnych w tym sezonie podyktowali sędziowie przeciw katowiczanom w meczach ligowych. Wszystkie zostały wykorzystane i „kosztowały” GieKSę siedem punktów: tyle, traci ona do miejsca premiowanego awansem.
* Już sześć rzutów karnych podyktowali sędziowie w tym sezonie dla piłkarzy Miedzi w meczach ligowych. Wszystkie zostały wykorzystane i przyniosły legniczanom sześć punktów. Jeden z nich zdecydował zresztą o remisie w sierpniowej konfrontacji w Legnicy.
[…] * Jeszcze jedna zła wiadomość statystyczna dla gospodarzy: w pięciu ostatnich konfrontacjach katowiczanie nie potrafili znaleźć sposobu na legniczan. Po raz ostatni wygrali z nimi (1:0) niemal dokładnie trzy lata temu, 29 listopada 2014. Kapitalnego gola zdobył wówczas Przemysław Pitry.
sportslaski.pl – Doczłapać do końca z jak najmniejszą stratą
GKS Katowice zagra dzisiaj ostatni mecz w tym roku. Zadanie jest proste – zmniejszyć dystans do czołówki, by zimą mieć jeszcze realne szanse na awans do Lotto Ekstraklasy.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że – niezależnie od dzisiejszego wyniku – to fatalny rok dla GieKSy. Wiosną katowiczanie zmarnowali wyśmienitą okazję do awansu, a jesienią nawet przez moment nie zbliżyli się do czołowych miejsc Nice I ligi. GieKSa w ogólnym rozrachunku wygląda bardzo słabo, bo… jeśli dzisiaj nie wygra z Miedzią Legnica, to zakończy rok z większą liczbą porażek niż zwycięstw!
[…] Legniczanie mają obecnie 6 punktów więcej od GKS-u i są na trzecim miejscu w tabeli. Listopad mają jednak mocno przeciętny, bo jeszcze ani razu nie wygrali – zanotowali trzy remisy. Podopieczni trenera Piotra Mandrysza co prawda również od trzech spotkań są niepokonani, ale zdobyli w nich znacznie więcej, bo 7 „oczek”.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Najnowsze komentarze