Piłka nożna Prasówka
Dominik Steczyk dumą klubu z Bukowej. Media o GieKSie
Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mass mediów, z ubiegłego tygodnia, na tematy związane z GieKSą:
katowickisport.pl – Rafał Pietrzak dokonał wyboru. Kibice GieKSy się nie ucieszą…
[…] Obecna wygasa z końcem czerwca, a Rafał Pietrzak – mimo bardzo korzystnej (zdaniem działaczy z Bukowej) finansowo oferty złożonej przez „GieKSę” – postanowił w kolejnym sezonie raz jeszcze spróbować swych sił w ekstraklasie.
Piszemy „ponownie”, bo przecież w piłkarskiej elicie debiutował blisko osiem lat temu, jako szesnastolatek – w barwach macierzystego Zagłębia Sosnowiec. Dwa lata później zagrał też pięć ekstraklasowych gier jako zawodnik Górnika Zabrze, z którego ostatecznie trafił do GKS-u Katowice, do pierwszej ligi.
Zabrzanie zresztą w ostatnich tygodniach chcieli jego powrotu na Roosevelta, Pietrzak postawił jednak na „Białą gwiazdę”. – Takiemu klubowi się nie odmawia – zauważa krótko w rozmowie z nami. I dodaje, że obecne sygnały o kiepskiej kondycji finansowej krakowian nie były dlań przeszkodą w podjęciu tej decyzji. – Pieniądze nie są najważniejsze w sytuacji, w której mogę mieć szansę powrotu do ekstraklasy, i to w takim klubie – podkreśla.
„Godna, ale nie najlepsza” – tak o ofercie nowego kontraktu mówi snajper z Bukowej
Grzegorz Goncerz wciąż nie zadeklarował, jaką podejmie decyzję w sprawie propozycji przedłużenia umowy z GieKSą.
– Potwierdzam, że oferta GKS-u naprawdę jest godna, daje mi perspektywę sportowego rozwoju. Ale… nie jest najlepszą spośród tych, które biorę pod uwagę – Grzegorz Goncerz ma w tym momencie na myśli przede wszystkim kwestię finansową. Ta jednak wcale nie musi okazać się najważniejsza. – Mam świadomość, że moja decyzja musi być przeze mnie starannie przemyślana. Biorąc pod uwagę choćby mój wiek, margines błędu praktycznie nie istnieje – podkreśla.
[…]- Gdyby Grzegorz miał odejść – teraz czy za pół roku – kwestia pozyskania jego następcy, dającego „gwarancję jakości”, byłaby priorytetem już w najbliższym okienku transferowym – nie kryje prezes katowickiego klubu, Wojciech Cygan. Czy będzie musiał się zmierzyć z tym tematem? – Mam nadzieję, że 11 stycznia (tego dnia GKS rozpoczyna przygotowania do rundy wiosennej – dop. red.) poznamy decyzję „Gonza” – to jeszcze raz Dariusz Motała.
Przy Bukowej zaczną od obrońcy? Umowa z Legią bliska finalizacji
„Pewniakiem” można by nazwać Wojciecha Kochańskiego, gdyby nie fakt, że – mimo de facto ustalonych warunków jego przeprowadzki z akademii Legii Warszawa na Bukową – umowy jeszcze nie podpisano. Dziewiętnastolatek ma być „wzmocnieniem rywalizacji” wśród środkowych obrońców, względnie – bo na tej pozycji również występował – walczyć o miejsce w składzie jako defensywny pomocnik.
– Dziś jeszcze nie mogę potwierdzić żadnego nazwiska piłkarzy, którzy pojawią się na pierwszym treningu – mówił w czwartek dyrektor sportowy GKS-u, Dariusz Motała. Nie chciał też w żaden sposób skomentować pogłosek, jakoby w poniedziałek dotrzeć miał do Katowic również obcokrajowiec
Dominik Steczyk dumą klubu z Bukowej. Gra z powodzeniem w VfL Bochum
Wychowanek Akademii Piłkarskiej „Młoda GieKSa” pokazuje w Niemczech, że w Katowicach dobrze nauczyli go grać w piłkę.
Wychowanek Akademii Piłkarskiej „Młoda GieKSa” Dominik Steczyk zbiera dobre recenzje w młodzieżowej drużynie Vfl Bochum. Ma szansę pójścia w ślady nawet Roberta Lewandowskiego! W swoim debiucie strzelił już dla swojej drużyny gola.
O pierwszych krokach na niemieckich boiskach opowiada Dominik Steczyk:
– Mój początek wyglądał tak, że trenowałem w Borussii Dortmund cztery miesiące i trenerzy mnie chwalili. Nawet słyszałem, że już w Borussii zostanę, ale chyba coś poszło nie tak i zdecydowałem, że lepiej będzie, jak poszukam innego klubu. Przeniosłem się do Bochum. Jestem bardzo zadowolony z tego, że jestem zawodnikiem VfL. To bardzo fajny zespół, czuję się w nim naprawdę dobrze. Zaskoczeniem dla mnie było to, jak na co dzień pracuje się w klubie. Po każdym meczu oglądamy wideo z naszego występu i wyciągamy wnioski. Wrażenie również zrobiło na mnie to, jaki jest system treningowy. Co może jeszcze zaskoczyć? Dojazd na trening. Każdy zawodnik ma swojego kierowcę, który zawozi go na trening i po treningu odwozi do domu. To był już dla mnie kosmos! Wiele rzeczy może zaskoczyć, ale to po prostu trzeba samemu zobaczyć i przeżyć.
[…] Najważniejsze, że wychowanek Akademii Piłkarskiej „Młoda GieKSa” nie zapomniał o swoich korzeniach. – Pamiętam o GieKSie. Czuję się wychowankiem tego klubu i dużo mu zawdzięczam, a więc na pewno o nim nie zapomnę – kończy Dominik.
slask.sport.pl – Klub dementuje: Marcin Urynowicz z Górnika? Nie ma tematu
GKS Katowice zdementował, jakoby był zainteresowany wypożyczeniem Marcina Urynowicza, napastnika Górnika Zabrze.
[…] Pierwszoligowiec – za pośrednictwem Twittera – postanowił jednak te doniesienia zdementować. – 1. Marcin Urynowicz nie będzie następcą Grzegorza Goncerza. 2. Na dziś nie ma tematu wypożyczenia – napisano na oficjalnym twitterowym koncie GieKSy.
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSiarzy na derbach
Zapraszamy do materiału wideo, na którym zarejestrowaliśmy doping kibiców GKS Katowice na sobotnich derbach z Piastem. Niestety – wynik na murawie był zupełnie inny niż na trybunach.




tyta
11 stycznia 2016 at 15:23
… co do artykułu „Rafał Pietrzak dokonał wyboru…” to ciekawi mnie dlaczego Pietrzak twierdzi że „Takiemu klubowi się nie odmawia” (Wisła Kraków) przecież Górnik Zabrze to raczej jeszcze bardziej zasłużony klub. Cyba jednak Rafałowi o coś innego chodziło a powiedział tylko tak na odczepnego.
pp
11 stycznia 2016 at 15:52
Pietrzak nie docenił tego co zrobiła dla niego Gieksa. Górnik pozbył się go bo był w marnej formie i to właśnie na Bukowej dorósł jako piłkarz. Teraz jak frajer ucieka do Krakowa wiedząc, że potrzebujemy ludzi do walki o ekstraklase. Z Gonzem sytuacja jest inna. Chłopak juz zostawił u nas dużo serca i jest już w takim wieku, że powinien skorzystać z oferty klubu z ekstraklasy. A jak my awansujemy to zawsze może wrócić.