Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Piłka nożna kobiet Prasówka Siatkówka

Drugie zwycięstwo katowiczan w PlusLidze

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów z ostatniego tygodnia, które dotyczą sekcji piłki nożnej, siatkówki oraz hokeja GieKSy. Prezentujemy, naszym zdaniem, najciekawsze z nich.

Drużyny piłkarskie kobiece i męskie swoje rozgrywki ligowe. Po przerwie zimowej zespoły pierwsze ligowe spotkania rozegrają odpowiednio w marcu i lutym. Piłkarze w ostatnim spotkaniu ligowym pokonali na wyjeździe Chrobrego Głogów 4:1 (2:1). Prasówkę po tym meczu znajdziecie TUTAJ. Siatkarze wygrali drugie spotkanie w bieżącym sezonie PlusLigi, tym razem z Czarnymi Radom 3:0. Następne spotkanie zespół rozegra 30 grudnia z VC Barkom Każany Lwów. Hokeiści nie rozegrali w minionym tygodniu ani jednego spotkania, najbliższe zaplanowano na 20 grudnia z Podhalem. Mecz zostanie rozegrany w Nowym Targu, początek o godzinie 18:00.

PIŁKA NOŻNA

kobiecyfutbol.pl – Runda rewanżowa Orlen Ekstraligi wystartuje wcześniej niż planowano!

Runda rewanżowa Orlen Ekstraligi rozpocznie się 2/3 marca, a nie jak wcześniej planowano 9/10 marca.

Zmiana dokonana została na wniosek TVP Sport, który przeprowadza transmisję ze spotkań najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Zmianie uległ również dzień rozegrania spotkań Orlen Pucharu Polski, którego mecze miały zostać rozegrane 2/3 marca, a odbędą się 27 marca.

Spotkania 12. kolejki Orlen Ekstraligi:

UKS SMS Łódź – Pogoń Dekpol Tczew

Medyk POLOMarket Konin – Rekord Bielsko-Biała

Pogoń Szczecin – AZS UJ Kraków

Górnik Łęczna – AP Orlen Gdańsk

Stomilanki Olsztyn – Śląsk Wrocław

Czarni Antrans Sosnowiec – GKS Katowice

sportowefakty.wp.pl – Wyjątkowe opaski na rękach piłkarzy z Katowic. Zobacz, skąd taki pomysł

GKS Katowice zakończył rundę jesienną Fortuna I ligi zwycięsko. Zespół ten pokonał na wyjeździe Chrobry Głogów aż 4:1. Podczas tego spotkania piłkarze gości wystąpili ze specjalnymi opaskami.

[…] W starciu tym można było zauważyć specjalne opaski, które pojawiły się na rękach piłkarzy GKS-u. Jak się okazuje, zostały one założone na cześć poległych w kopalni Wujek. W sobotę (16 grudnia) miała miejsce 42. rocznica tej tragedii. Przypomnijmy, że od milicyjnych kul zmarło dziewięciu górników.

Swoje zrobili również kibice. Ci również oddali cześć poległym górnikom pod kopalnią, a możemy zauważyć to na zdjęciach, które GieKSa opublikowała w mediach społecznościowych.

„Kibice GieKSy oddali cześć poległym górnikom pod kopalnią „Wujek”, natomiast piłkarze uhonorowali pamięć o nich grając w specjalnych opaskach” – poinformował oficjalnie klub z Katowic.

SIATKÓWKA

dziennikzachodni.pl – Drugie zwycięstwo katowiczan w PlusLidze

W rozegranym 15 grudnia meczu 12. kolejki PlusLigi siatkarze GKS Katowice pokonali Eneę Czarnych Radom 3:0. To była druga wygrana katowiczan w tym sezonie.

Mecz dwóch drużyn zamykających ligową tabelę był dla nich niezwykle istotny. Zarówno katowiczanie jak i radomianie zdobyli dotąd po trzy punkty i w hali w Szopienicach walczyli o oddalenie się od strefy spadkowej oraz spędzenie świąt w dobrych humorach. Zwycięsko z tej rywalizacji wyszedł GKS, który w ciągu półtorej godziny uporał się z Czarnymi.

To była druga wygrana podopiecznych trenera Grzegorza Slabego w tym sezonie PlusLigi i choć gospodarze nie stracili w tym spotkaniu nawet seta, to sukces nie przyszedł im wcale łatwo.

W dwóch pierwszych partiach to goście nadawali początkowo ton wydarzeniom na boisku i obejmowali prowadzenie. GKS szybko jednak odrabiał straty mając najskuteczniejszych graczy w osobach Lukasa Vasiny i Jakuba Jarosza. Czeski przyjmujący został wybrany MVP meczu.

Dopiero w trzecim secie katowiczanie prowadzili od początku do końca i chociaż wśród gości punktował Michał Ostrowski nie odpuszczali, to miejscowi zakończyli całe spotkanie w trzech partiach. Katowiczan z trybun dopingowało w piątkowy wieczór 260 kibiców, którzy z wielką radością przyjęli pierwszą wygraną GKS za trzy punkty.

GKS Katowice – Enea Czarni Radom 3:0 (25:21, 25:19, 25:22)

siatka.org – Kolejne zmiany w klubie PlusLigi. Rozgrywający opuścił GKS

Kolejne zmiany zachodzą w GKS-ie. Z katowickim klubem kontrakt rozwiązał Łukasz Kozub, który do drużyny prowadzonej przez Grzegorza Słabego przeniósł się przed sezonem 2023/2024. Według naszych informacji 26-letni rozgrywający ma przenieść się do Asseco Resovii Rzeszów.

[…] Tak słabe wyniki spowodowały, że w zespole z Katowic doszło do kilku roszad kadrowych. Pierwszą z nich było rozstanie się z Jakubem Szymańskim, który przeniósł się do Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Choć bardziej to ZAKSA potrzebowała przyjmującego. W jego miejsce do Katowic z Rzeszowa przeszedł Jonas Kvalen, a dodatkowo GKS ściągnął doświadczonego rozgrywającego z Włoch, Davide Saitę. On zastąpił w podstawowym składzie Łukasza Kozuba, który rozwiązał umowę z klubem.

Starcie dołu tabeli dla GKS-u

Siatkarze GKS-u Katowice odnieśli drugą wygraną w sezonie w starciu dwóch najsłabszych obecnie drużyn PlusLigi. Siatkarze Enea Czarnych Radom nie zdołali w hali rywala zdobyć choćby jednego seta i z jedną wygraną na koncie zamykają tabelę rozgrywek.

Obie drużyny zaczęły ten mecz od gry blokiem. Po dwóch ,,czapach” Michała Ostrowskiego oraz kontrze w wykonaniu Brodie Hofera było 4:2, ale trzy kolejne punkty zapisali na swoim koncie gospodarze i prowadzący zmienił się. Punkty przez oba zespoły zdobywane były w mini seriach, ale wynik cały czas oscylował wokół remisu. Po skończeniu dłuższej wymiany przez Nikolę Meljanaca zrobiło się 12:11, a kiedy Rafał Buszek powstrzymał Jakuba Jarosza radomianie mieli dwa ,,oczka” więcej. Początek tego spotkania mógł się podobać, a obu drużynom nie można było odmówić waleczności i całkiem niezłej gry.

Katowiczanie szybko doprowadzili do wyrównania, a kiedy Lukas Vasina zagrał blok-aut wyszli na prowadzenie. Po czasie wziętym przez trenera Pawła Woickiego pomylił się Meljanac i na tablicy wyników było 20:18. Końcówkę miejscowi zagrali dobrze. Po złym przyjęciu Macieja Nowowsiaka przechodzącą piłkę skończył Bartłomiej Krulicki (23:20), a zaraz potem Jakub Jarosz posłał asa serwisowego. Premierową odsłonę spotkania zakończyła zagrywka w siatkę Igora Gnieckiego.

Od naprzemiennego zdobywania punktów zaczęła się druga partia. Miejscowi zacięli się przy zagrywkach Wiktora Rajsnera i w jednym ustawieniu stracili cztery punkty z rzędu. Duża w tym zasługa samych radomian, którzy w dalszym ciągu dobrze grali blokiem. Dobre zawody rozgrywał Michał Ostrowski i do skutecznych ataków dokładał także bloki. Błędy własne po stronie Wojskowych sprawiły, że zrobiło się po 10, a gdy Jakub Jarosz posłał asa serwisowego to zawodnicy Grzegorza Słabego mieli punkt więcej. Siatkarze Enei Czarnych słabo spisywali się w przyjęciu.

Po trafieniu Lukasa Vasiny było 15:13, ale gdy przechodzącą piłkę skończył Nikola Meljanac ponownie było po równo. Stan taki nie utrzymywał się długo, gdyż po skutecznym uderzeniu Vasiny katowiczanie powrócili do dwóch punktów przewagi. Dużo dobrego działo się u nich w polu serwisowym. Po ataku w samą linię Jonasa Kvalena różnica jeszcze wzrosła i siatkarze Gieksy powtarzali sytuację z poprzedniego seta. Gdy w polu serwisowym pojawił się Vasina (21:19) to nie zszedł z niego do końca tej części meczu, a prowadzenie 2:0 stawiało jego drużynę w wyśmienitym położeniu.

Dużo lepsze przyjęcie katowiczan przekładało się na ich skuteczność w ataku. Sporo dobrego działo się przy Lukasie Vasinie i to po wykorzystaniu kontry przez tego zawodnika było 3:0. W trzeciej partii gra radomian mocno się posypała. Niewidoczny był Nikola Meljanac, który szybko opuścił boisko. Po błędzie przekroczenia linii trzeciego metra było już 2:7 i przyjezdni zaczęli powoli się zbliżać. Straty odrobili praktycznie w jednym ustawieniu przy serwisie Wiktora Rajsnera. Dobrze u nich zafunkcjonowały zaproponowane przez trenera Woickiego zmiany. Od stanu 12:12 rozpoczęło się naprzemienne zdobywanie punktów i dopiero za sprawą Vasiny siatkarze GKS-u rozpoczęli budowanie sobie przewagi.

Po zagraniu w antenkę Rafała Buszka mieli trzy ,,oczka” więcej i w decydującą fazę wchodzili z takim prowadzeniem. Gospodarze popełniali mało błędów i grali dobre zawody. Wprawdzie po zablokowaniu Jakuba Jarosza goście nawiązali jeszcze kontakt punktowy, ale końcówka seta należała do Vasiny, który był nie do zatrzymania w ataku. To on ustawił dobry blok w ostatniej akcji meczu i zasłużenie zgarnął statuetkę najlepszego zawodnika tego spotkania. Trzy punkty zapisali na swoim koncie gracze Gieksy, którzy odnieśli bardzo cenne zwycięstwo.

MVP: Lukas Vasina

HOKEJ

sport.tvp.pl – GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie. Hokej na lodzie, Puchar Polski, Krynica: 1/2 finału (#1). Transmisja online na żywo (28.12.2023)

Półfinałowe spotkanie Pucharu Polski w hokeju na lodzie, między GKS-em Katowice i JKH GKS Jastrzębiem. Początek transmisji o godzinie 18:05.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga