Felietony Klub Piłka nożna
Dwa lata trenera Góraka
Dokładnie 21 czerwca miną dwa lata, odkąd szkoleniowcem GieKSy jest Rafał Górak. Tym samym jest on jednym z najdłużej pracujących trenerów w historii GKS-u.
Na to, iż szkoleniowiec ma szansę na ciągłość pracy w GieKSie wpływ miało i ma kilka czynników. Przede wszystkim był człowiekiem, który przychodził do klubu ponoć poukładanego organizacyjnie, jednak jak pokazała przyszłość, to organizacyjne eldorado zaczęło się i skończyło na węgierskim obozie. Rzeczywistość jest taka, że trener Górak był z nami w momentach bardzo trudnych wręcz dramatycznych, bo przecież niewiele brakowało, aby klub upadł i podnosił się od B klasy. Trener zmagał się, więc z masą przeciwności losu z brakiem pieniędzy, z zakazem transferowym z odwołanymi z przyczyn finansowych treningami. Wszyscy doskonale to pamiętamy, bo to przecież czasy wcale nie tak odległe. Pamiętamy też, że to kibice GieKSy w heroicznej walce zapobiegli sytuacji, w jakiej znalazł się teraz Groclin zwany Polonią. Pamiętamy też, że w tych trudnych chwilach trener Górak wciąż starał się pracować jak najlepiej na chwałę GKS-u. Oczywiście pojawiały się głosy prześmiewcze, że nikt inny by do nas nie przyszedł, a Górak jest tak beznadziejny, że zostaje, bo niby, kto by go zechciał? Jednak między innymi na naszych łamach, a raczej przede wszystkim tu, mogliśmy wyczytać opinie i nawoływanie do dania szansy szkoleniowcowi popracowania w normalnych warunkach. Pisaliśmy o tym rok temu, pisaliśmy zimą. A mowa o trenerze, który pracując za darmo z grającymi za darmo i ciągle zwodzonymi piłkarzami, potrafił uratować 1 ligę dla Katowic, a na pewno zadanie do łatwych nie należało.
Dobiegająca właśnie końca runda wiosenna tego sezonu, miała dać odpowiedź. Czy Górak, to materiał na dobrego, cenionego fachowca? Przed rundą GieKSie zniesiono zakaz dokonywania transferów, a jeszcze wcześniej na konta piłkarzy i sztabu szkoleniowego zaczęły spływać pieniądze za zaległe wynagrodzenia. Miasto Katowice zaczęło przejmować coraz większą kontrolę w klubie, a potem i marketing podniósł się z kolan. Krótko mówiąc zapachniało normalnością i ta normalność miała zweryfikować szkoleniowca. Zweryfikowała moim zdaniem na plus. Do ideału oczywiście droga daleka i mglista, nie zmienia to jednak faktu, że była to najlepsza runda GieKSy od lat, a konkretnie od jesieni sezonu 2009. Wkrótce kontrakt trenera wygaśnie, mamy jednak niemalże pewność, że umowa zostanie przedłużona, podobnie jak przed rokiem. Wtedy wielu mówiło: „zostaje, bo kto niby przyjdzie do tego bajzlu”, teraz zostanie, bo na to zasłużył. Wiosną GieKSa zdobyła, jak dotąd 26 punktów, co daje 6 miejsce, a warto zauważyć, że 16 punktów zdobyliśmy na wyjeździe oraz to, że mniej straconych bramek ma tylko Nieciecza. Pamiętajmy, że pokonując w sobotę Dolcan cały czas mamy szanse na 4 miejsce, w każdym razie wiosenna dyspozycja predysponuje nas do walki o awans. Co najmniej taka jesień przyszłego sezonu spowoduje właśnie walkę o upragnioną promocję do ekstraklasy. Wiosną w trójkolorowych barwach zobaczyliśmy również naprawdę udane transfery, bo takimi są z całą pewnością Budziłek, Sadzawicki, Gancarczyk, a przede wszystkim Duda. W tej rundzie objawił się w pełnej okazałości talent Rakelsa, którego przez to „objawienie” już w Katowicach nie zobaczymy, trafna była też decyzja o przesunięciu na lewą obronę Chwalibogowskiego. Podsumowując decyzje trenera Góraka bronią się na boisku, a wcześniej niekoniecznie tak było. Jest, więc powód do tego, aby ufać, że przed następnym sezonem uda się znaleźć napastnika, który godnie zastąpi Rakelsa plus jeszcze jakieś perełki z niższych lig.
Po rundzie jesiennej pisaliśmy, że taryfa ulgowa się skończyła i liczymy na dobre wyniki dające prognostyk na silny GKS. Ten egzamin został zdany na mocną czwórkę, jednak w myśl zasady „Tu jest GieKSa, tu jest presja”, teraz musimy poprzeczkę podnieść. Od końca lipca walczymy o powrót do elity, walczymy o powrót do ekstraklasy, gdzie w tabeli wszech czasów nasza GieKSa zajmuje 10 miejsce i wyprzedza Zagłębie Lubin, Polonię Warszawa, Lechię Gdańsk, GKS Bełchatów, Koronę Kielce, Jagiellonię Białystok, Piasta Gliwice i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wyprzedza, więc połowę uczestników minionego sezonu w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, a do 9 Śląska traci 47 punktów. Zaplecze ekstraklasy jest słabą ligą, widzimy po wyczynach zespołów walczących o awans w tym sezonie. Mamy dobry, zgrany zespół, który jeszcze nieco wzmocniony może ten upragniony awans osiągnąć. Walka, determinacja, koncentracja, chęci to naprawdę w tej lidze może wystarczyć do sukcesu. Trener Górak musi sobie zdawać sprawę, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a my po latach głodu, chcemy się najeść do syta. Rafał Górak, jako trener zdobył już mistrzostwo IV, III i II ligi, trzy razy awansował też w górę, wszystkie te sukcesy święcił z Ruchem Radzionków. Trener powtarzał, że jego oczywistym marzeniem jest poprowadzenie zespołu w ekstraklasie. Nowy sezon jest, więc doskonałą okazją do spełnienia marzeń wielu ludzi! Czego sobie i trenerowi z całego serca życzymy.
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


magnatwafel
5 czerwca 2013 at 20:14
POWODZENIA TRENERZE!!!
antek1964
5 czerwca 2013 at 21:01
Panie CYGAN kaj jest licencja na 1 ligę
antek1964
5 czerwca 2013 at 21:04
kurwa klub podobno na prostą wychodzi a tu zaległości w urzedzię skarbowym i ZUS
antek1964
5 czerwca 2013 at 21:14
Panie cygan proponuje załatwic sobie staż w piaście Gliwice Tam klub nie ma problemów z licencją stadion wybudowali oraz zakwalifikowali się do pucharów europejskich ( eliminacji ligi europy) o długach też nie słychac oraz miasto byle komu klubu nie oddaje tak jak urząd miasta oddał wcześniej klub GRUBASOWI i cza po nim długi spłacac
Grzegorz
6 czerwca 2013 at 07:30
Cygan jak to cygan.Kożdego cygani.
łykomska pyżalska
6 czerwca 2013 at 17:27
ostatnie 4 komentarze to jest kjurwa dno dna, po co wogole takie osoby tutaj zaglądaja? Ciekawe co z waszą licencją niebieskie cioty
antek1964
6 czerwca 2013 at 18:13
do łykomska jesteś tępak bo jeżeli ktoś pisze brutalną prawdę to musi byc śmierdziel KURWA nie obrażaj bo na GieKSe pewnie chodzę dłużej niż ty masz lat ciulu
antek1964
6 czerwca 2013 at 18:22
Jak ja kurwa 20 parę lat temu zaczynałem na szpile chodzic na GKS to Katowice niestety wtedy były niebieskie ciekawe czy miał byś jaja szalem GKSu po kato chodzic
antek1964
6 czerwca 2013 at 18:26
WIĘC KURWA TROCHĘ SZACUNKU małolacie
antek1964
6 czerwca 2013 at 18:37
A co do naszego wiceprezesa cygana to w sporcie wydanie wtorkowe twierdził ze o licencje nie powinno byc problemu a teraz podobno nam grozi nawet B KLASA bo będzie trudno dogadac się do 11 czerwca z urzędem skarbowym i ZUSem
łykomska pyżalska
7 czerwca 2013 at 14:04
antek zamknij juz tą niebieską mordę i wyjazd na cichą6 patałachu.
antek1964
7 czerwca 2013 at 14:58
Frajerze ty zamknij ryj twoj nic swiadczy o tym jaka z ciebie jest ciota i pedal
antek1964
7 czerwca 2013 at 15:01
Moze kurwo wymienimy poglady na blaszaku sektor A zobaczymy jakis kozak
antek1964
7 czerwca 2013 at 16:30
CHWDP dla scierwa za zamkniecie Blaszoka Do frajera co mie obraza coz kurwo nie spotkamy sie