SK 1964 Społecznie
Dziewczęta w przedszkolu
W dniu dzisiejszym grupa Female Elite postanowiła umilić czas najmłodszym z najmłodszych, czyli przedszkolakom. Odwiedziłyśmy przedszkole nr 73 im. Misia Uszatka, które znajduje się na Wełnowcu. Wraz z nami w akcji uczestniczyli piłkarze – Janusz Gancarczyk i Jarosław Ratajczak, którzy w dużym stopniu pomogli nam zapanować nad osiemdziesięcioosobową grupą dzieciaków.
Pod przedszkolem spotykamy się godzinę przed umówionym spotkaniem, żeby starannie przygotować się do przeprowadzenia akcji. Dzieciaki od razu przykleiły się do szyby, żeby obserwować, jak szybko kilka pań jest w stanie nadmuchać sto balonów, które jak można się domyślić, nie były zbyt posłuszne i przy każdym większym powiewie wiatru wybierały się na wycieczkę osiedloznawczą 🙂
Akcję rozpoczęliśmy kilka minut po dziewiątej. Piłkarze wchodzili do sal i zapraszali dzieci na salę gimnastyczną, gdzie odbywało się nasze spotkanie. Musimy przyznać, że grupie „Zajączków” pod opieką Pani Aleksandry Felis – Gajtkowskiej udało się nas zaskoczyć, ponieważ dzieci weszły na salę w zrobionych przez siebie trójkolorowych czapeczkach. Dodatkowo, ku naszemu zdziwieniu wśród dzieci znalazło się sporo kibiców, a nawet kilkoro z nich miało ze sobą GieKSiarskie gadżety.
Po chwili rozmowy z dziećmi, podzieliłyśmy je na trzy drużyny – żółtą, zieloną i czarną. Wybrałyśmy wśród nich kapitanów i rozpoczęliśmy wspólne gry i zabawy. Po zmaganiach z piłką, przyszła kolej na milszą część – naukę przyśpiewek i późniejszy konkurs, której grupie uda się zaśpiewać głośniej. Trzeba przyznać, że z ust 80 dzieci okrzyk „GKS KATOWICE” brzmiał cudownie 🙂
Kolejnym etapem była gra „poszukiwacze skarbów”, w której dzieci musiały znaleźć schowane gadżety, które później przejęły i dumnie chodziły w nich po przedszkolu. Choć trzeba przyznać, że i tak największe wrażenie na nich wywarło malowanie twarzy. Okrążyli nas od razu i zaczęli się przekrzykiwać „na ciole, plose pani napis GKS, a na ręce flaga!”.
Akcję zwieńczyły grupowe zdjęcia z piłkarzami. Mimo, że po dwugodzinnej wizycie jesteśmy zmęczone bardziej niż po kilkunastu godzinach pracy, śmiało możemy powiedzieć, że uśmiechy dzieci i ich wyznania miłości kierowane do nas zdecydowanie napędziły nas do dalszego działania w tym kierunku!
Szczególne podziękowania dla Pani Dyrektor Agnieszki Ciołek, która w bardzo pozytywny sposób zareagowała na naszą inicjatywę oraz dla całego Grona Pedagogicznego i piłkarzy za pomoc okazaną przy zrealizowaniu akcji.
Klaudia
Więcej zdjęć -> tutaj
Felietony Piłka nożna
Plusy i minusy po Rakowie
Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.
Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.
Plusy:
+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.
+ Jędrych i Klemenz
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.
Minusy:
– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.
– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.
– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.
Podsumowanie:
GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.
To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.
Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.
GieKSiarz
Piłka nożna
Widzew rywalem GieKSy
Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.
Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.
Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.
Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSy w Częstochowie
W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.


Anna
26 kwietnia 2013 at 09:51
Chłopcy wrocili z przedszkola zachwyceni i pełni wrażeń 🙂
silny
27 kwietnia 2013 at 01:02
Spoko akcja!!:)