Dołącz do nas

Siatkówka

Espadon Szczecin przeciwnikiem GKS-u w półfinale!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

W niedzielę rozstrzygnęła się kwestia pozostałych półfinalistów pierwszoligowych rozgrywek.

W najbardziej nas interesującym meczu, drużyna Espadonu Szczecin po raz drugi pokonała Krispol Września i znów odwróciła niekorzystny dla siebie wynik, przegrywając tym razem 1:2 w setach. Każda partia była bardzo zacięta i emocjonująca i wynik przechylał się na korzyść to jednej, to znów drugiej strony. Tie-break to początkowo przewaga szczecinian, następnie skuteczny pościg gości do stanu po 10, a końcówkę lepiej wytrzymali gospodarze wygrywając ostatecznie 15:12. Espadon będzie trudnym przeciwnikiem dla naszej GieKSy, warto przypomnieć, że to jedyny zespół w całej lidze, który pokonał GKS bez straty seta!

Czwartym półfinalistą została jednak drużyna Ślepska Suwałki, pokonując znów bez przegranego seta AGH Kraków. Gospodarze wrócili z dalekiej podróży, odrabiając stratę przegranego meczu z Krakowa. Ogólnie obyło się bez niespodzianek w I rundzie play-off i pierwsza czwórka sezonu zasadniczego, zameldowała się w komplecie w następnej fazie rozgrywek. Kolejne emocje już w następny weekend.

 

W PlusLidze zakończono dziś fazę zasadniczą. Przypomnę, że w momencie składania aplikacji przez GKS na występy w najwyższej klasie rozgrywkowej, aż cztery kluby PlusLigowe nie spełniały wymogu licencyjno-sportowego, tj. odniesienia minimum pięciu zwycięstw w sezonie zasadniczym. Były to kluby z Częstochowy, Kielc, Bielska-Białej i Będzina, gdzie w najgorszym położeniu była ta ostatnia ekipa, mająca wtedy tylko jedną wygraną na koncie. Dzisiaj już tylko ekipa z Kielc drżała o wypełnienie tego wymogu, potrzebując jeszcze jednego zwycięstwa. Spotkanie to rozegrane w Jastrzębiu zakończyło się zwycięstwem kieleckiego zespołu, ale dopiero po tie-breaku i tym sposobem wszystkie kluby PlusLigi wypełniły warunek sportowy do pozostania w tej klasie rozgrywek. I co dalej? Teraz można tylko liczyć na to, że ktoś nie spełni warunków finansowo-organizacyjnych lub…

Chciałbym wspomnieć jeszcze o jednym ważnym wątku. W czerwcu (7-8) tego roku odbędą się wybory na prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Nie będzie kandydował obecny prezes Paweł Papke. Dwoma oficjalnymi kandydatami są prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej – Jacek Kasprzyk oraz Witold Roman, były kapitan reprezentacji Polski, a obecnie szef Mazowiecko-Warszawskiego Związku Piłki Siatkowej. Obaj Panowie deklarują daleko idące zmiany jeśli chodzi o zasady awansów i spadków z PlusLigi. W wielkim skrócie chcą zniesienia absurdalnego, moim zdaniem, przepisu o zamknięciu ligi i wprowadzenia „normalnych” zasad awansów z I ligi siatkówki, oczywiście z zachowaniem pewnych wymogów licencyjnych, czyli uporządkowanych spraw organizacyjno-finansowych. Prezes PLPS Jacek Kasprzyk nie wykluczył nawet rozszerzenia PlusLigi o dwa kluby i to już od następnego sezonu!

 

Takie projekty są w opracowaniu, ale ostateczna decyzja ma zapaść do końca maja w glosowaniu akcjonariuszy spółki PLPS S.A. W sezonie 2016/17 ma występować 16 ekip w lidze, gdzie dwie ostatnie spadną do I ligi, a drużyna z miejsca 14 grałaby baraż z trzecią ekipą zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej. Sezon ma rozpocząć się w październiku tego roku i powrócić system „normalnego” play-off, mocna skróconego w tym sezonie z uwagi na wydłużony sezon reprezentacyjny i oczywiście Igrzyska Olimpijskie. Jest również projekt zmian w ustalaniu kolejności w tabeli, tzn. aby nie decydowały zdobyte punkty, ale ilość zwycięstw. Moim zdaniem to zły pomysł, bo po co wtedy prowadzić punktację trzech oczek przy wynikach 3:0 i 3:1, a dwa punkty za 3:2 i jeden dla przegranego. I tu prezes Kasprzyk proponuje, aby wciąż decydowały zdobyte punkty, a dalej ilość zwycięstw, stosunek setów i mecze bezpośrednie, a to jest jak sądzę optymalna propozycja.

Reasumując na razie wszystko jest na zasadzie jak w czeskim filmie. Musimy wszyscy uzbroić się w cierpliwość, wszystko teraz leży w gestii akcjonariuszy spółki PLPS S.A. bo decyzje przez nich podjęte, będą zapewne akceptowane przez nowego prezesa związku siatkarskiego. Na dzień dzisiejszy wciąż (chyba już niedługo) obowiązuje punkt 6 § 15 regulaminu:

Wniosek klubu o przyjęcie do Ligi rozpatruje Zarząd PLPS. Rozpatrzenie wniosku przez Zarząd powinno nastąpić w terminie do dnia 15 maja. Następnie, Zarząd przedstawi Radzie Nadzorczej PLPS wnioski pozytywnie zaopiniowane. Ostateczną decyzję w sprawie dopuszczenia do rozgrywek Ligi nowego klubu podejmuje w formie uchwały Rada Nadzorcza PLPS nie później niż do dnia 30 czerwca.

 

 

Wyniki I rundy play-off – ćwierćfinał – do dwóch wygranych spotkań – drugie i trzecie spotkanie – (w nawiasie stan rywalizacji w poszczególnych parach)

10 kwietnia – niedziela
Ślepsk Suwałki – AGH Kraków  3:0 (25:23, 25:17, 25:23) – (2:1)
Espadon Szczecin – Krispol Września  3:2 (25:20, 28:30, 23:25, 25:23, 15:12) – (2:0)

 

II runda play-off – półfinał – do trzech wygranych spotkań – terminy: 16-17; 23-24 i 27 kwietnia. Gospodarzem pierwszego dwumeczu jest drużyna, która zajęła wyższe miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej.

GKS Katowice – Espadon Szczecin
Ślepsk Suwałki – SMS PZPS Spała



Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kompromitacja w Tychach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.

Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.

Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.

GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)

1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman

GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.

GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

1/8 finału dla Katowic

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.

Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.

W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.

Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek,  a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.

GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.

GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Mecz z Jagiellonią odwołany!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W związku z atakiem zimy w Białymstoku i niezdatnymi według sędziego warunkami do gry mecz Jagiellonia Białystok – GKS Katowice został odwołany.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga