Po kolejnej kolejce, która upłynęła pod znakiem niespodzianek, zapraszam na porcję nowych literek. Humory nam na pewno dopisują i dziś wyjątkowo 2 z liter będą o naszym klubie.
F jak Forma i to rosnąca, czyli dobry mecz GKS-u. Walka i zaangażowanie to jest to, co mogliśmy zobaczyć w sobotni wieczór przy Bukowej. Ten obrazek piłkarzy walczących o każdy metr boiska bezsprzecznie może się podobać – autor obrazu? Zapieprzanie do końca! Znów mnóstwo sytuacji oraz szybka i kombinacyjna gra to też to, czego od lat oczekiwaliśmy od graczy GieKSy. Brawo Panowie, tak trzymać! Nie wspomnę, jak miłe są weekendy po dobrym meczu naszej drużyny. I jeszcze jedno: kłopot bogactwa z przodu. Gdyby tenis ziemny był grą zespołową, to teraz mamy dylemat kogo wystawić na szpicy: Federera czy Djokovicia. Nie wiem, kto wyjdzie w pierwszej jedenastce w Częstochowie, ale jestem przekonany, że obojętnie, czy będzie to Rumin, czy Woźniak, to dadzą jakość tej drużynie. Czuję dużo optymizmu…
N jak Niespodzianki, czyli przegrane mecze faworytów.
Tychy dostają w łeb u siebie z biedującym Stomilem. 0-3. Zero – trzy! Jeśli ktoś nie widział kryminału bramkarskiego, to proponuję zobaczyć, co zrobił golkiper Tychów w drugiej połowie – szkoda, że z nami nic „wykombinował”. Faworyt do awansu nie błyszczy formą i póki co niech tak zostanie.
ŁKS przegrywa na punkty, mówiąc w gwarze bokserskiej, z Garbarnią 2-3. „Krakowska piłka” trenera Moskala na razie nie przekłada się na wyniki, ale drużyna z Łodzi może być groźna do końca. Brawo Garbarnia za ambicję!
Stal obrywa po dupie od Podbeskidzia 0-1. Mimo wszystko to niespodzianka, bo „górale” są bez formy, a Stal ma spore ambicje w tym sezonie. No i Prokić dalej bez gola. Osobiście lubiłem grę Andrzeja, ale jak patrzę na Rumina lub już Woźniaka, to nawet się cieszę, że doszło do tych transferów.
W jak Warta Poznań, czyli próba uratowania klubu przed wycofaniem z rozgrywek. Podobno znalazł się potencjalny właściciel, który może kupić akcje Warty i brakuje już tylko formalności. Piszę o tym z 2 powodów: nie będzie już najładniejszej Prezes wśród klubów na szczeblu centralnym oraz dlatego, że wolę, aby w tej lidze były zasłużone kluby z dużych i średnich miast niż jakieś Kolejarze ze Stróży lub inne wynalazki z Brzeska. Wiem, może to brzmieć trochę szowinistycznie, ale 1. Liga to poziom, gdzie są dobre ekipy kibicowskie, a to zawsze tworzy lepsze widowisko.
T jak Transfery, czyli ostatnie zakupy przy Bukowej. Nie ma co, ale nazwisko Jakub Wawrzyniak robi wrażenie. Nie pamiętam czasów, aby piłkarz z takim CV trafił do pierwszej ligi – wiadomo, CV nie gra, ale jakoś dziwnie jestem przekonany, że Kuba da radę choćby swoim doświadczeniem. W imię powiedzenia: lepiej mądrze stać niż głupio biegać. No i Arkadiusz Woźniak, piłkarz też z Ekstraklasy i także z niezłym CV na swoim koncie. Pokazał już nawet swoje umiejętności przez 30 minut w sobotę i wyglądało to dobrze. Z taką kadrą moim zdaniem powinno być dobrze i powodzenia Panowie w GKS-ie. Teraz tylko 3 punkty w Częstochowie!
James
Najnowsze komentarze