Wygrana ze Stomilem wyrwana w ostatniej akcji meczu pozwala katowiczanom na chwilę oddechu. Trudne, nerwowe, ale wreszcie zwycięskie spotkanie pozwoliło GieKSie opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Prestiżowy domowy mecz z Tychami już w najbliższą sobotę.
Po raz pierwszy w meczu ligowym nasz zespół zagrał trójką z tyłu. Absolutnie nie mogą dziwić próby zmiany ustawienia i taktyki po serii fatalnych występów szczególnie w przypadku szeroko rozumianej gry w obronie. Trudno wyrokować czy to będzie recepta na problemy od początku sezonu. Stomil, który w meczach wyjazdowych prezentuje się bardzo słabo, stworzył jedną dobrą okazję i trafił do siatki. Więcej odpowiedzi powinno się pojawić po najbliższym spotkaniu z Tychami, które zajmują miejsce na najniższym stopniu podium.
Trener Górak często mówił o tym, że jako beniaminek uczymy się tej ligi. Moim zdaniem przede wszystkim nasz szkoleniowiec chłonie wiedzę dotyczącą potencjału naszego zespołu w starciu z obecną I ligą. To już nie są te same rozgrywki, co w czasie jego poprzedniej kadencji w klubie. Wzrosły budżety klubów, zwiększyła się liczba zespołów, które chcą się bić o awans, a ogólny poziom po prostu się wyrównał.
Poprzedni czas spędzony przez katowiczan w I lidze często charakteryzował się wielkimi ambicjami, które szły w parze głównie z nerwami i chaosem. Jestem prawie pewien, że po dziesięciu kolejkach i takim bilansie jak teraz doszłoby do zmiany trenera i sztabu. Historia pokazała, że to nie jest recepta na każdy problem i finalnie ten sposób zarządzania doprowadził GieKSę do spadku.
W pomeczowym wywiadzie dla „Sportu” trener Górak użył ciekawego sformułowania. Stwierdził, że zwycięstwo ze Stomilem to koło zamachowe do jeszcze cięższej pracy przed kolejnym spotkaniem. Pracujcie spokojnie, a my czekamy na Tychy!
Najnowsze komentarze